A to mój też w innych sprawach jest trudniejszy życiowo haha
Ja też nie kumam.
Ja chorowałam na ospę jako dorosła. Masakra. Nie polecam.
Mojemu nie zależy
Ale mi zależy i to dla niego jest wystarczający powód by też chcieć
Ale czy ja napisałam, ze jest słaby? Ale sorryy koleżanki mąż miał siłę dzień wcześniej z kolegami iść, a potem już był zbyt zmęczony na seks i to nie jest jednorazowa akcja, jak czytam, ale 4 lata starań - tak to się można i 10 starać i g..z tego będzie, jak co płodne to ona płacze po kątach, a on nie ma sił...
I to mój mąż pracuje 12h i to mój mąż ma siłę na seks mimo, że ja mu mówię, odpocznij, nie ma potrzeby (my nie mamy presji bo dzieci mamy i to jest inna sytuacja niż u większosci, gdzie to starania o pierwsze bejbi) to mój mąż mnie mobilizuje w takich sytuacjach i mówi: kochanie dam radę, a nie ja jego przymuszam - chyba coś źle doczytałaś programując sobie to o maszynce.
Tak jestem wdzięczna za to swojemu mężowi, że staje na wysokości zadania nawet po pracy, bo owulacja nie zawsze chce poczekać do soboty kiedy ma czas i nie, nie traktuję go jak maszyny ani on się tak nie czuje, ale jeśli jest cel to jest to dla niego ważne - to nie zachowuje się jak szczeniak z muchami w nosie, bo na kolegów siłę ma a na seks już nie. Są w życiu piorytety. Fajne, jak facet współgra i je rozumie, a nie ja on ma inny piorytet bo musi z kumplem iść na piwo a potem jak trzeba działać to on siły nie ma i kaput.