reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Drugi miesiąc roku mamy, drugie kreski wysikamy! 🤰🍾🥂

reklama
ja Cię rozumiem, że po każdym cyklu masz dość. Nie wiem, może to marne pocieszenie, ale jest nawet tu masa dziewczyn, którym się udało własnie w 10, 12, czy 16 cyklu. Nie wiem jak to działa, że mimo, ze jest zawsze ten seks w płodne to raz wychodzi raz nie.

No niestety aby ciąża byla musi sie duzo bardzo rzeczy zgrać jak w zegarku, a to wbrew pozorom widzimy, ze jest trudne 😞
 
ja też dzis miałam te przyjemność.
Ale już Ci się okres rozkręcił czy jeszcze plamienie?
Plamienia, i to mnie wkurwia najbardziej, jakby chociaż raz przyszedł od razu normalnie to pierwszy dzień cyklu, jutro badania, coś można robić, a tak to pewnie się pobuja dzisiaj, jutro pierwszy dzień, badania będę musiała zrobić w czwartym, a jestem na tyle pierdolnięta, że chciałabym zrobić w ten sam dzień co ostatnio, czyli drugi dzień cyklu.
 
To normalna relacja, przy każdym kolejnym nieudanym cyklu jest coraz gorzej przynajmniej z mojej perspektywy, ale po dniu smutku i rozpaczy zapala się lampka ze tym razem się może udać i to trzyma przy dalszym staraniu. Pamiętaj ze nadzieja umiera ostatnia i trzeba się tego trzymac, bo czas płynie i tak a być może ten cykl będzie tym na które się czekało te 10, 15 czy 20 cykli 😚
Ja wiem, że cierpliwość jest potrzebna, u mnie zwykle wszystko idzie pod górę, ale jakoś ten temat mnie ostatnio w choooy przytłacza, i aż sama się na siebie wkurwiam, że jestem taka słaba.
 
Policzyłam, że nowe plemniory, nietkniete wrzącymi kąpielami, pojawia się 29 kwietnia, niestety tuż po drugiej kwietniowej owulacji, co oznacza, że mam aż trzy pełne cykle z głowy, faktycznie dopiero w maju wracam 🥺
nie chce psuć wszystkiego, ale takie wyliczenia nie mają jakoś mega pokrycia w rzeczywistości. Mogą być za miesiąc super fajne nowe plemniki, a może w maju się poprawić, ale nie musi. Chcę trochę ustrzec Cię rpzed narobieniem sobie nie wiem jakiej nadziei na maj i skreślaniem miesięcy poprzedzających. Takie wyliczenia co do dnia nie są dobre na głowę. Działajcie, róbcie, suplementujcie i próbujcie. Bez dorabiania tam :)
 
Policzyłam, że nowe plemniory, nietkniete wrzącymi kąpielami, pojawia się 29 kwietnia, niestety tuż po drugiej kwietniowej owulacji, co oznacza, że mam aż trzy pełne cykle z głowy, faktycznie dopiero w maju wracam 🥺
Nie martw się, ja na pewno tu będę z Tobą, no chyba, że wcześniej pierdolnę tę zabawę ;-).
 
reklama
ja Cię rozumiem, że po każdym cyklu masz dość. Nie wiem, może to marne pocieszenie, ale jest nawet tu masa dziewczyn, którym się udało własnie w 10, 12, czy 16 cyklu. Nie wiem jak to działa, że mimo, ze jest zawsze ten seks w płodne to raz wychodzi raz nie.
Czytałam niedawno artykuł, w którym lekarz to tłumaczył. Oprócz jakichś poważniejszych problemów przyczyny mogą być "zwykle", czyli np. pęcherzyk Graffa dojrzeje i pęknie, ale akurat nie było w nim komórki jajowej; pęcherzyk nie pęknie, więc nawet jak miał komórkę jajową, to cykl jest bezowulacyjny; pęcherzyk pęknie, jest komórka jajową, ale endomentrium nie takie; jest pęcherzyk, komórka, dobre endomentrium, ale żaden plemnik się nie połączył z jajem. Jak ktoś ma pecha i jeszcze np. męża często na wyjazdach, to spokojnie może to i rok potrwać...
 
Do góry