Kyniolku drogi, ja już swoje zdanie na ten temat wyraziłam i nie zmienię go, a tym bardziej nie zamierzam argumentować, bo nie uważam za stosowne tłumaczyć komukolwiek dlaczego robię tak, a nie inaczej. Każdy robi po swojemu, i żadne mądre artykuły przeklejone żywcem ze stron internetowych tego nie zmienią. Wierz mi, większość z nas potrafi korzystać z wyszukiwarki Google (choć sądząc po stylu Twoich wypowiedzi zapewne w to wątpisz) i odnaleźć interesujące tematy. I nie zależy mi, czy jestem w mniejszości, czy większości. Nie jestem tu po to, żeby się komukolwiek przypodobać.
A co do nudzenia się. Bynajmniej!! Nawet nie masz pojęcia, jak rozmowy z Tobą mnie bawią:-) Ale muszę przyznać Ci rację - to nie miejsce na wymianę takich uwag. Z miłą chęcią stanęłabym z Tobą do dyskusji w miejscu do tego przeznaczonym, choć zapewne bym przegrała. Ponieważ trochę przypominasz mi Świadków Jehowy. Jak oni już się uchwycą jakiegoś tematu, to nie ma bata - nie przegadasz ich. Zaczną sypać cytatami z Biblii, wykutymi na pamięć i pokonają człowieka tymi samymi zdaniami, tylko z zamienioną kolejnością słów. Analogia taka:-)