reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Dolegliwości naszych Maluszków....

A ja miałam okropna noc bo Mielnka dostała takiego kataru że obłęd. NA pewno nie jest to sapka bo słyszę że jest to mokry katarek. Nic z nosa jej nie wypływa ale tam jest bo fridą dało się wyciągnąć conieco:-(
Mała bardzo się męczyła w nocy a ja wstawałam co chwila żeby ją uspokoić, nakarmić, podać smoczka (który ją bardzo uspokaja, ale zapchany nosek niepozwolił jej na swobodne ssanie i cycka i smoczka) albo wyssać wydzielinę z tego noska :zawstydzona/y:

Renee dobra jesteś :-D ale się uśmiałam. Spoko małej na pewno nic się nie stało;-) ale Milence też podwija sie prawe uszko i szczególnie przy karmieniu. Tak samo pomyślałam jak ty dlatego pilnuję tego i za każdym razem poprawiam to ucho:happy2:

Adasiu
więc widzisz nie każdemu dziecku służy każdy lek. Miałam nadzieję ze ten NAsivin pomoże ale chyba nic z tego, mimo że kropiłam te krople bezpośrednio do nosa :zawstydzona/y: Po 12.00 idziemy do lekarza. Może każe mi zmienić te kropelki na co innego, bo sama nie chcę - boję sie ze mogę małej zaszkodzić.
 
reklama
Nelka tez ma odstające uszka ale ja już sie z tym pogodziłam - taka jej uroda :-) Najwyżej będzie włoski zapuszczac :-D
 
Moja Zuzia ma na cale szczescie przyklapniete uszka. :-D Ale mysle,ze skoro z takimi sie urodzila,to juz sie nie zmienia,ufff. ;-)
No i ma tez katarek. Kuzwa,wczoraj taka flegma Jej w nosku i w buzce zalegala,ze az sie poplakalam,bo tak sie Bidulka meczyla,ze sie Jej az na wymioty zbieralo. :-( I ani grucha,ani woda morska,nic a nic nie pomagalo.
Dzisiaj rano szybko zapisalam sie do pediatry i poszlam sprawdzic,czy czasami w gardziolku i pluckach nic sie nie dzieje. Zuzia byla ogromnie grzeczna i nawet sie nie skrzywila w gabinecie. :-D Pani doktor powiedziala,ze wszystko w srodku ma czysciutkie,no,a na katarek kazala uzywac wlasnie Nasivin przed wieczornym snem i 3 razy dziennie mam podawac Jej witaminke C,no i jeszcze wode morska. Do tego klasc na brzuszku,tak by glowka wisiala nizej. Pod klatke piersiowa podlozyc np. jakas gruba poduszke albo waleczek. Wtedy wszystko ladnie splywa. :-) No i mowila,zeby starac sie nie za czesto uzywac gruszki,bo ona wytwarza jeszcze wiecej katarku. Acha,a jak tak lezy na brzuszku to Ja opukiwac. Wrocilam do domu i tak tez zrobilam... A Zuzi przy tym polecialy pierwsze lezki. ;-) Pierwsze w zyciu! A Ja poplakalam sie znowu razem z Nia... Mam nadzieje,ze te wszystkie specyfiki pomoga Mojemu Skarbusiowi. :happy2:
 
Agutko to ja ci teraz powiem, że ja też byłam u Pediatry. Zacznę od tego że Milenka też ma katarek o czym już dzisiaj pisałam. Rano kiedy Milenka się zbudziła to też się w łóżku popłakałam, bo tak mi było żal mojej niuni, chociaz ta uśmichała sie od ucha do ucha a ledwo przy tym oddychała. Z tego żalu i złości że nie mogę jej pomóc opierdzieliłam męża że ma wszystko w d... :wściekła/y::zawstydzona/y:

Pani dr potwierdziła ża mała jest zakatarzona, ale na szczęście gardełko i płucka OK. Natomiast moja pediatra kazała odstawić Nasivin (tzn zakropić małej nos tylko na noc ostatni raz ) a z kolei przepisała krople a aerozolu EUPHORIBIUM (homeopatyczne) i czopki wspomagające leczenie infekcji wirusowych. :confused2:
Mam pojawić sie na kontroli w piątek. Milenka też by ła bardzo grzeczna na badaniu moje kochane dzieciątko :tak:

 
Renee- mój mąż też się niepokoił o uszka małej, czesto się jej podwijają jak śpi i się wierci, kupił nawet jakieś delikatne plasterki z jedwabiem i 2 razy jej przykleiłam, a że na uszkach ma włoski to strasznie się bałam jak to będzie schodzić. Oliwka pomogła podobnie jak u Ciebie. Przy okazji wizyty u lekarza ostatnio zapytałam o to przyklejanie , a lekarka na to zaczęła się śmiać i stwierdziła, że to nie ma sensu, nic nie pomoże i jesli taka ma byc jej uroda to uszka odstawac i tak będą.

A ja tak do końca nie wiem, przeciez te małżowinki są jeszcze takie mięciutkie, że chyba mogą się jeszcze odkształcać :confused::happy2:
 
Thea przecież dzieci nie dziedziczą odstających uszu, bo nie ma genu za to odpowiedzialnego:-D , to tylko kwestia niedopilnowania przez rodziców więc powiedzenie, że jak mają byc odstające to będą jest dla mnie głupie i ja nie chcę żeby moja córa później miała do mnie pretensje, że ma brzydkie uszy więc będę walczyć nadal z tym lewym uszkiem.;-) :-D :-)
 
Niestety odstające uszka są dziedziczne. Tak jak inne rzeczy: kolor oczu, włosów. Jeśli w rodzinie ktoś ma odstajace uszka to maleństwa mogę to odzieczyczyć.
 
reklama
Kurcze moja mała, jak zmieniam jej w nocy pampersa, to tak mi sie wybudza, że czasami przez 1,5 godziny musze ją usypiać:oo: :unibrow: , bo jej sie zbiera na pogawędki i machanie rączkami:-), dzisiaj też tak było. Chyba panna będzie po prostu spać całą noc w usikanym pampersie i nie będę jej w nocy tarmosić:tak: .
 
Do góry