Witam dziewczyny
Długo sie nie odzywałam bo poprostu raz, że mam okropne zmartwienia, a dwa, że moje samopoczucie mi niepozwala
Ja sie dosłownie czuje jakbym ledwo co zyła no jest coraz gorzej z mdłościami są tak potwornie silne, że czasem sobie ledwo radze ze wszystkim:-( Do tego musze cały czas cos jeśc bo jak jescze zjem to jakoś idzie ale jedzenie to normalnie okropieństwo bo na sam widok mnie odrzuca!!!!
No ale chciałam napisać to NAJWAZNIEJSZE, bo wczoraj byłam u lekarza i tak straszni ejestem zmartwiona, ze dzis nic nie spałam i tylko brzuch mnie z nerwów boli:-
-(
Więc tak według usg jestem w 7tyg ciąży, pęcherzyk jest poprawny ale płód troche jak na ten tydzień za mały ale lekarz powiedział, że tak się często zdarza bo do zapłodnienia mogło dojść później i czasem jest to kwestia 2 dni jak dzidzia bedzie na dany tydzień juz odpowiednich rozmiarów no i serduszko biło prawidłowo więc nie ma sie co martwić....ALE około miesiaca temu dowiedzielismy sie, ze nasz synek ma chorobe genetyczna która może być niebezpieczna i właśnie dostalismy skierowanie za 2 miesiące do poradni genetycznej by zbadać kto z nas ją ma. No i powiedzilismy o tym lekarzowi. Ona natychmiast zadzwoniła tam do te poradni (dzięku bogu wcześniej pracwała tam) i opowiedziała, że u Caspusia to wykryli i nasza córcia niema tarczycy i serduszko ma chore i ja jestem w ciąży...i natychmiast kazali nam przyjechać i już jutro jedziemy bez problemu. Ale jak ja sie boje bo musze mieć wyniki do 12tyg bo mają mało czasu by zrobić mi te badania prenatalne...lekarz niechciał nas denerwować ale jak się okazałoby, że coś złego jest z maleństwem to będzie czekała nas trudna decyzja. Ja wczoraj normalnie przepłakałam całą noc...niechce nawet tego do siebie dopuścić i staram sie być dobrych myśli ale rózne krążą po głowie i wiem, ze musi być dobrze ale cały czs myśle o tym najgorszym!!!! Jestem przerażona i boje się bardzo......OBY TYLKO BYŁO WSZYSTKO DOBRZE!!!!!!!