reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Dieta mamy karmiącej

To ja dzisiaj jadlam na obiad pizze z szynka (slubny zrobil w restauracji), a na kolacje caprese (mozzarella z pomidorami, oliwa i balsamico),no ale ja nie trzymam zadnej ostrej diety, zrezygnowalam tylko lub ograniczylam kilka skladnikow. Poki mlodemu nic nie szkodzi to sie nie bede ograniczac.
 
reklama
Anapi zazdroszczę takiego podejścia...ja się naprawde boje...a mozarelę z pomidorami i balsamico uwielbiam...ty to masz odwagę
 
To ja dzisiaj jadlam na obiad pizze z szynka (slubny zrobil w restauracji), a na kolacje caprese (mozzarella z pomidorami, oliwa i balsamico),no ale ja nie trzymam zadnej ostrej diety, zrezygnowalam tylko lub ograniczylam kilka skladnikow. Poki mlodemu nic nie szkodzi to sie nie bede ograniczac.

eeejmen !!!
 
Anapi zazdroszczę takiego podejścia...ja się naprawde boje...a mozarelę z pomidorami i balsamico uwielbiam...ty to masz odwagę

Przy corce mialam obawy i ograniczalam sie bardzo, ale moja mama (matka 5 dzieci) przymowila mi do rozsadku, ze nie ma co przesadzac jak sie nic nie dzieje. A ograniczajac sie za bardzo mozna latwo sobie zaszkodzic nie dostarczajac wszystkich skladnikow. Wydaje mi sie jednak, ze dzieci sa jak ich mamy, jezeli Ty masz delikatny zoladek lub alergie pokarmowe no to musisz uwazac. 3mam kciuki zeby gladko u Was poszlo rozszerzanie diety :happy2:
 
Misialina zjadłam troche i nic małemu nie było, dziś miałam pieczarkowo- jarzynową zupę i też spoko :-)
jakoś podchodze do tego na luzie mam nadzieję, ze kolek nie będzie miał...
 
no to ja tez z tych bojacych, chcoiaz malymi kawalkami probuje roznych rzeczy....postanowilam sobie pilnowac sie rygorystycznie do pierwszego miesiaca a pozniej juz rozszerzam diete. ale anapi gratuluje odwagi, ja sie odwazylam jedynie na picie slabej kawy bo mnie glowa non stop bolala.
 
Ja to jednak chyba wyrodna matka jestem. Pierwszego dnia zafunowałam małej surówkę z selera i pora a do tego mięso i ziemniaki. Na deser był kompot z rabarbaru i drożdżówki. :szok: Szybko tego pożałowałam, następnego dnia jechaliśmy na IP bo mała sadziła kupy co pół godziny a jadła co 3. Baliśmy się, żeby się nie odwodniła.

Na czekoladę reaguje normalnie, na pomidory też i nawet na jedną truskawkę z ogródka się skusiłam a Hanula nawet takiej ilości nie odczuła :)

Do listy dopisuję dżem z borówek amerykańskich i roladę ustrzycką :D
 
Dzisiaj poeksperymentowałam i zrobiłam pyszną zupkę...polecam mamuśkom na cycu:

SKŁADNIKI:
500 g mięsa mielonego drobiowo-wieprzowego
2 marchewki
2 pietruszki
kawałek selera
szpinak mrożony kawałek z tafli
3 duże ziemniaki
natka pietruszki, sół, odrobina pieprzu
kostaka bulionu cielęcego

Do wywaru z kostki wrzucamy pokrojone w kostkę warzywa. Do mięsa mielonego dodajemy sół, pieprz i posiekaną natkę pietruszki. Formujemy kulki i wrzucamy do garnka z warzywami już trochę poidgotowanymi. Wrzucami szpinak, solimy do smaku i gotujemy aż warzywa i mięsko zmięknie. Robimy lekką zasmażkę z masła i mąki i zagęszczamy zupę. Dopprawiam magi i upka gotowa. Posypać natką pietruszki. Pycha i bardzo pożywna zupka.
 
reklama
Do góry