reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Dieta karmiących mam

Arabella to jest nas dwie:-):-)
Ale Tomek na szczęscie dobrze zareagował na nowe potrawy! Może skuszę się na mandarynkę?;-)
 
reklama
Niczego sobie nie odmówiłam z wigilijno-świątecznego stołu. Biedna Anulcia!
zazdroszcze bo ja odmowiłam sobie wszystkiego a mały dzis w nocy dostał kolke
ja juz naprawde nie wiem co robic
cała noc nie spałam ryczec mi sie chce
skoro Alus dostajr kolke po gotowanych warzywach i uparowanej rybce to juz chyba tylko chleb z masłem mi pozostał
 
Kolki nie sa tylko od naszego jedzenia:no:jesli dziecko bedzie mialo miec to nawet nic nie jedzenie nic nie da:no:kup mu cos na koleczki-moze pomorze;-)u mnie jak narazie spokoj;-)
Co do jedzenia to ja mam juz jedno dziecko ktore karmilam ale juz za bardzo nie pamietam co moglam a co nie.Ja nie jadam czekolady,wzdymajacych,owocow cytrusowych,nie pije kawy prawdziwej choc mam ochote jak choler...sama nie wiem co jesc.
 
Ja też na całkiem sporo sobie pozwalam :szok: Co prawda w bardzo małych ilościach, bo ostatnio wogóle mało jem. Franek póki co nie reaguje. Gdybym wiedziała to przy Staśku też bym sobie pozwalała :-D
A mandarynki już przetestowałam i mały nie odczuł. Nie byłam w stanie sobie odmówić. Teraz zastanwiam się nad pomarańczą lub grejpfruitem.
 
Ja teraz to szaleję. jem wszystko, bo musiałam odstawić Zosię od piersi do końca tygodnia :-( więc korzystam i opycham się wszystkim co zakazane. Jutro powrót do diety karmiacej mamy, bo w poniedziałek będę mogła wrócić do karmienia piersią. Mam tylko nadzieję, że to odstawienie pomoże na żółtaczkę
 
Ja teraz to szaleję. jem wszystko, bo musiałam odstawić Zosię od piersi do końca tygodnia :-( więc korzystam i opycham się wszystkim co zakazane. Jutro powrót do diety karmiacej mamy, bo w poniedziałek będę mogła wrócić do karmienia piersią. Mam tylko nadzieję, że to odstawienie pomoże na żółtaczkę
zazdroszcze tez bym chciała chociaz jeden dzien tak sobie pofolgowac lodówka pełna smakołykow a ja na diecie najgorzej bylo w wigilie bo uwielbiam takie jedzonko
w dodatku dołuje mnie fakt ze staram sie jak moge a to nie przynosi efektu i Alanwk cierpi
przeraża mnie dzisiejsza noc
aha daje małemu infakol ale sama nie wiem czy mu pomaga
powiedzczie mi czy takie kolki mijaja czy on juz tak bedzie miał do 3 miesiaca zycia:no::-(
 
Ola10 spróbuj w nocy małemu jak dostanie kolki ogrzać brzusio suszarką- moja mała też ma ten problem i jak wczoraj płakała masakrycznie przez 2,5 godz i już żadne masaże nie pomagały to ogrzaliśmy jej brzusio i w momencie się uspokoiła a po 5 minutach zasnęła i spała 6 godzin. Też nie mogłam w tą suszarkę uwierzyć ale to na prawdę działa - jeszcze lepiej sprawdza się taka lampa nagrzewająca, bo nie wydaje żadnych dźwięków, ale takową niestety nie każdy w domu posiada więc wtedy suszarka wchodzi w grę.
 
U nas wczoraj była pierwsza kolka. Ogrzaliśmy brzuszek i było ok- ale od 16 do 22 spał z przerwami.
Dziś piję herbatę koperkową- zresztą mój pierwszy syn miał straszne kolki, a ja prawie nic nie jadłam.
 
U nas wczoraj była pierwsza kolka. Ogrzaliśmy brzuszek i było ok- ale od 16 do 22 spał z przerwami.
Dziś piję herbatę koperkową- zresztą mój pierwszy syn miał straszne kolki, a ja prawie nic nie jadłam.

Beatko kolki podobno nie mają nic wspólnego z dietą więc jedz w miarę normalnie. Wiadomo że kapustę, warzywa strączkowe itp sobie warto odmówić ale poza tym lepiej jeść wszystko.
 
reklama
Ola10 spróbuj w nocy małemu jak dostanie kolki ogrzać brzusio suszarką- moja mała też ma ten problem i jak wczoraj płakała masakrycznie przez 2,5 godz i już żadne masaże nie pomagały to ogrzaliśmy jej brzusio i w momencie się uspokoiła a po 5 minutach zasnęła i spała 6 godzin. Też nie mogłam w tą suszarkę uwierzyć ale to na prawdę działa - jeszcze lepiej sprawdza się taka lampa nagrzewająca, bo nie wydaje żadnych dźwięków, ale takową niestety nie każdy w domu posiada więc wtedy suszarka wchodzi w grę.
dziekuję za radę wykorzystam przy najblizszej okazji
dzisiejsza noc była wzgledna
mały co prawda budził sie czesto ale nie miał problemów z brzuszkiem
takze i ja w lepszym nastroju jestem
bo wczoraj to juz kiepsko było ze mna
morze lez wylałam:-(
 
Do góry