Och, temat widzę na czasie. Ja też mam schizy, czy dobrze karmię małą. Tak mało przybrała - pediatra powiedziała, żeby kupić wagę i pokontrolować jeszcze trochę, bo szkoda na butlę przejść jak mam pokarm. Ale czy mam go wystarczająco dużo?
W szpitalu powiedzieli żeby karmić jedno karmienie - jedna pierś, nawet 40 minut niech memła tego jednego cyca. Tyle że ona w trakcie zasypiała, a ja wyszłam z założenia że skoro dulda sobie tylko od czasu do czasu leciutko i śpi, to już jest najedzona. Od wczoraj zaczęłam jej podawać drugiego cyca, jak pierwszego już obali i wcina aż jej się uszy trzęsą. Aż mnie mdli jak pomyślę że do tej pory tak ją przegłodziłam... ;(
Tylko mam jeszcze jedną wątpliwość. Mam wrażenie że mała opróżnia jedną pierś w maks 10-15 minut, a Maryś pisze, że po 10-15 minutach dopiero zaczyna lecieć treściwsze mleko II fazy... Po tych kilkunastu minutach, jak cyc jest już zdecydowanie szczuplejszy (chociaż jak ścisnę to mleczko jeszcze wypływa), Polcia pociągnie parę razy i przysypia... więc podaję drugiego cyca. Dziewczyny jak stwierdzić że cycuch jest już pusty? Martwię się że mała ciągnie tylko to rzadkie mleczko, bo leci obfitym strumieniem z pełnego cyca, a jak już trzeba się trochę nagimnastykować i possać, to przysypia...