maryś, mam najlepszą przyjaciółkę w Paryżu, siedzi tam już 10 lat, urodziła w sierpniu drugą córcię (swoją drogą zazdroszczę Wam obligatoryjnego ZZO) to tez mówiła, że skakali nad nią i dziwili się jakie poświęcenie. Opowiadał mi że jej teściowa (no to musiało być 35 lat temu) też nie karmiła cycusiem.
Druga bliska koleżanka mieszka w Belgii to to samo mówi, że patrzą na nią jak na dziwoląga, a w szpitalu bacznie obserwowali i wcale nie namawiali na karmienie naturalne- szkoda, bo to i lepiej dla maluszka i jaka taniocha, a jaka wygoda! Nigdy nie zapomnę jak wylądowaliśmy z Jakubkiem w szpitalu jak miał 4 mce, koleżanki z sali tańcowały noca z butelkami a ja nawet nie musiałam się dobrze wybudzać tylko chyc cyc i mały nakarmiony:-)
Druga bliska koleżanka mieszka w Belgii to to samo mówi, że patrzą na nią jak na dziwoląga, a w szpitalu bacznie obserwowali i wcale nie namawiali na karmienie naturalne- szkoda, bo to i lepiej dla maluszka i jaka taniocha, a jaka wygoda! Nigdy nie zapomnę jak wylądowaliśmy z Jakubkiem w szpitalu jak miał 4 mce, koleżanki z sali tańcowały noca z butelkami a ja nawet nie musiałam się dobrze wybudzać tylko chyc cyc i mały nakarmiony:-)