reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Depresja macierzyństwo?

U nas też po 20min spaceru jest wrzask. I ja nie wezmę go nigdzie do kawiarni czy na zajęcia, bo po pierwsze potwornie się przebodźcowuje, a po drugie ma obniżoną odporność, wiec mamy zakaz bycia w tłumie w zamkniętym pomieszczeniu. Pomijając to, że jak go znam, to skonczyłoby sie wrzaskiem 😂 odliczam od drzemki do drzemki i jakoś daję radę. Czekam, aż będzie starszy, bardziej kontaktowy. Aktualnie od 8 mamy wrzaski, a dzień zaczęlismy 4:50 😂
U nas tatuś pracuje w domu, ale to niczego nie zmienia, bo pracuje, a ja i tak muszę ogarnąć sama młodego.
Nasza Mała jest identyczna, bardzo szybko się przebodźcowuje i tak jak pisałam wyżej gdzieś, mamy później problem z usypianiem, wrzeszczy jak opętana, nie da się Jej uspokoić, wiadomo, chodzimy w różne takie miejsca(gdzie są ludzie, tłumy, światła i inne takie) bo czasami trzeba a poza tym nie chce Jej odcinać od świata. Też czekam od drzemki do drzemki ale Ona ma tylko dwie pi 30-40 min. o ile siedzę przy łóżeczku, tak to 10 może 15 min. jak mnie nie ma przy niej a ostatnia drzemka kończy się zazwyczaj ok.14 i do wieczora jest armagedon, jest zmęczona ale nijak nie pójdzie na tą trzecią drzemkę.
 
reklama
Zastanawiam się na ile to kwestia tego, że w mediach spolecznościowych wszyscy to macierzyństwo lukrują. Ostatnio jedna celebrytka pisala, jak słodkie są nieprzespane noce. No nie są. Obecność dziecka nie wynagradza braku snu. Początki są trudne. Ja mialam w głowie te wielogodzinne spacery, a potem dowiedziałam się, ze masa dzieci wrzeszczy po kilkunastu minutach i koniec. Dluzszy spacer to tylko jak zaśnie. Połroczne dziecko nie zabawi się samo, choćby nie wiem jak lukrować rzeczywistość. Po prostu trzeba o tym mowić.
Wszyscy mi mówili, że na początku jest najciężej i po trzecim miesiącu będzie już tylko lepiej. A ja mam wrażenie, że jest tylko trudniej. Budzi się w nocy już nie na jedzenie tylko ot tak i czasami od 1 w nocy do 4 muszę wisieć przy łóżeczku bo Mała nie śpi.
 
Zastanawiam się na ile to kwestia tego, że w mediach spolecznościowych wszyscy to macierzyństwo lukrują. Ostatnio jedna celebrytka pisala, jak słodkie są nieprzespane noce. No nie są. Obecność dziecka nie wynagradza braku snu. Początki są trudne. Ja mialam w głowie te wielogodzinne spacery, a potem dowiedziałam się, ze masa dzieci wrzeszczy po kilkunastu minutach i koniec. Dluzszy spacer to tylko jak zaśnie. Połroczne dziecko nie zabawi się samo, choćby nie wiem jak lukrować rzeczywistość. Po prostu trzeba o tym mowić.
Tez sobie to inaczej wyobrażałam. Co prawda nie wierzyłam w to całe lukrowane macierzyństwo, ale tez nie znałam dziecka, ktore nie lubi wózka. Dzieci znajomych to tak po pare godzin na spacerkach potrafiły byc. A u mnie po 5 min wrzask. Mowili, ze jak usiadzie bedzie lepiej bo spacerowka i wszystko bedzie widziec, nic z tego. Potem bylo, że jak zacznie chodzic to bedzie troche chodzic, troche w wózku. A tu spacery tylko na rękach. I sie skonczylo na tym, że nigdzie z nia sama nie wychodze, bo nie moge jej nosić.
 
Wszyscy mi mówili, że na początku jest najciężej i po trzecim miesiącu będzie już tylko lepiej. A ja mam wrażenie, że jest tylko trudniej. Budzi się w nocy już nie na jedzenie tylko ot tak i czasami od 1 w nocy do 4 muszę wisieć przy łóżeczku bo Mała nie śpi.
Tez to wszedzie slyszalam 🙈 Akurat moje dziecko jako noworodek bylo bezproblemowe, doslownie tylko jadl i spal, teraz ma 8 miesiecy i do toalety musze go brac ze soba, bo wstac umie, ale usiasc juz nie i co chwile leci na podloge 😅 Chwile dla siebie mam jak spi, ale drzemki ma po 30 minut to czasem nawet pranie mi sie nie skonczy a on juz gotowy na kolejne 3 h zabawy.
 
Tez sobie to inaczej wyobrażałam. Co prawda nie wierzyłam w to całe lukrowane macierzyństwo, ale tez nie znałam dziecka, ktore nie lubi wózka. Dzieci znajomych to tak po pare godzin na spacerkach potrafiły byc. A u mnie po 5 min wrzask. Mowili, ze jak usiadzie bedzie lepiej bo spacerowka i wszystko bedzie widziec, nic z tego. Potem bylo, że jak zacznie chodzic to bedzie troche chodzic, troche w wózku. A tu spacery tylko na rękach. I sie skonczylo na tym, że nigdzie z nia sama nie wychodze, bo nie moge jej nosić.
No moja mama też mi mówiła wiele rzeczy ale jak zobaczyła rzeczywistość z moją Młodą to teraz tylko mówi " no taka jest, musisz jakoś przeżyć"
Ja ciągle czekam na dzień kiedy będzie lepiej, codziennie wieczorem, kiedy mam chwilkę dla siebie, myślę i mam nadzieję, że jutro będzie lepiej.
Ja ze swoją wychodzę ale jakie cyrki się odwalają przed wyjściem... masakra. Spacer to dla mnie przykry obowiązek a sądziłam, że będzie przyjemnością i chwilą wytchnienia, tak jak dla większości mam.
Ostatnio widziałam mamusie na spacerze, która siadła na ławce i zaczęła czytać książkę! Myślę sobie, jak to jest możliwe?!? Ja nie mogę zatrzymać się nawet na chwilę wózkiem bo jest wrzask.
 
Co do przebodźcowania - mój też przy zasypianiu odreagowuje nadmiar wrażeń. Ale doszłam do wniosku, że to uczciwa cena za pogodne dziecko w ciągu dnia. Zapraszam ludzi, wychodzimy z nim kiedy tylko jest okazja, czyli rzadko. Wśród tłumu to inny chłop :) ostatnio niestety jestem z nim prawie sama w ciągu dnia (mąż pomaga,ale po pracy) i mamy masakrę, bo ząbkuje. Noce w porządku, ale żeby spał cokolwiek w ciągu dnia muszę mu dać cyca i tak z nim leżeć 😵‍💫 nic w tym czasie nie zrobię. Do tego rozszerzanie diety leży u nas.
 
Nie wiem która z Mam tutaj to napisała, ale nieprzespane noce nie są słodkie, zwłaszcza jak Twoje dziecko jest marudne cały dzień a Ty dosłownie nie masz siły na nic, ani też nie możesz nic zrobić, ani zjeść, ani iść się wysikać.
Ogólnie macierzyństwo troszkę mnie rozczarowało, tym bardziej, że u Naszych znajomych dzieci są "łatwe" o obsłudze, nawet mój partner i jego bracia byli bardzo spokojnym dziećmi, można było ich zostawić i spokojnie się sobą zajmowali, mój brat również był fajnym niemowlakiem, prawie nigdy nie płakał.
W czasie ciąży "modliłam się" o to abyśmy nie mieli wymagającego dziecka i bach, mamy takie 😅
 
Nie wiem która z Mam tutaj to napisała, ale nieprzespane noce nie są słodkie, zwłaszcza jak Twoje dziecko jest marudne cały dzień a Ty dosłownie nie masz siły na nic, ani też nie możesz nic zrobić, ani zjeść, ani iść się wysikać.
Ogólnie macierzyństwo troszkę mnie rozczarowało, tym bardziej, że u Naszych znajomych dzieci są "łatwe" o obsłudze, nawet mój partner i jego bracia byli bardzo spokojnym dziećmi, można było ich zostawić i spokojnie się sobą zajmowali, mój brat również był fajnym niemowlakiem, prawie nigdy nie płakał.
W czasie ciąży "modliłam się" o to abyśmy nie mieli wymagającego dziecka i bach, mamy takie 😅
Noce to od początku był jakiś koszmar. Jak tylko się zbliżała pora snu, to mną trzęsło w środku. Mała nie chciała w ogóle zasypiać przy cycku, połowa nocy to było chodzenie z nią i bujanie😩 Potem gdzieś do 6 do 9 miesiąca było lepiej. Ostatnio znowu jest kiepsko, bo mała zaczęła ząbkować. Czasami mnie tak wszystko dobija… Czasami heh.. często 😔
 
reklama
Do góry