reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Depresja macierzyństwo?

reklama
Ogarnęłam sobie różne aktywności z innymi mamami. Nie wiem w jakim wieku masz córkę. Ale jak moja była poniżej 6 miesięcy to po prostu chodziłam do różnych kawiarni dla mam z dziećmi, tam się poznawałyśmy, gadałyśmy itp. Chodziłam też na spotkania mam z chustonoszenia. Potem jak już miała te 6 miesięcy to różne zajęcia dodatkowo dla takich maluchów
Młoda ma 6 miesięcy, ale niestety tak jak napisałam gdzieś, że po 20 minutach spaceru, zaczyna Jej się nudzić i tak jest z większością rzeczy, nie potrafi się zainteresować czy pobawić czymś dłużej niż kilka minut.
 
Moje dziecko co prawda nie bylo HNB, ale mieliśmy inne przygody na początku i straszne kolki. Dobrze jest mieć jakąś pomoc. Jeżeli nie masz nikogo bliskiego to nawet wynająć kogoś, żeby zajął się dzieckiem jak Ty będziesz robić co innego. Nie chodzi nawet o wyjście na imprezę, ale nie wiem zakupy czy gotowanie obiadu, czy inna aktywność, która lubisz bez ciągłej myśli o dziecku albo bez niego obok. No lub po prostu najzwyklejszy sen... Taki oddech dużo daje. Podobnie jak kontakt z innymi ludźmi. Ja byłam bardzo dlugo z dzieckiem w szpitalu i gdyby nie kontakt z innymi ludźmi to bym oszalała.
 
Młoda ma 6 miesięcy, ale niestety tak jak napisałam gdzieś, że po 20 minutach spaceru, zaczyna Jej się nudzić i tak jest z większością rzeczy, nie potrafi się zainteresować czy pobawić czymś dłużej niż kilka minut.
Jakbym czytała o moim :)
Czekam aż usiądzie sam i liczę na to, ze wtedy się zajmie czymś dłuzej :)
 
Moje dziecko co prawda nie bylo HNB, ale mieliśmy inne przygody na początku i straszne kolki. Dobrze jest mieć jakąś pomoc. Jeżeli nie masz nikogo bliskiego to nawet wynająć kogoś, żeby zajął się dzieckiem jak Ty będziesz robić co innego. Nie chodzi nawet o wyjście na imprezę, ale nie wiem zakupy czy gotowanie obiadu, czy inna aktywność, która lubisz bez ciągłej myśli o dziecku albo bez niego obok. No lub po prostu najzwyklejszy sen... Taki oddech dużo daje. Podobnie jak kontakt z innymi ludźmi. Ja byłam bardzo dlugo z dzieckiem w szpitalu i gdyby nie kontakt z innymi ludźmi to bym oszalała.
Potwierdzam. Ja nie mialam pomocy (no mąż wieczorem i w nocy) i nabawilam sie nerwicy. Bo kolki, ząbkowanie, moja samotność z dzieckiem cale dnie i w końcu moje zdrowie psychiczne padło. Pomagają wyjścia na zajęcia dla dzieci, spotkania z innymi mamami- jak już dziewczyny pisały. Teraz syn ma 3 lata i od roku mamy więcej już zajęc, staramy sie regularnie spotkać nawet 1 raz w tyg.z inną mamą i jej dzieckiem, żeby nie zwariować w domu.
 
Młoda ma 6 miesięcy, ale niestety tak jak napisałam gdzieś, że po 20 minutach spaceru, zaczyna Jej się nudzić i tak jest z większością rzeczy, nie potrafi się zainteresować czy pobawić czymś dłużej niż kilka minut.
Moj ma 8 miesiecy i myslelismy, ze jak nauczy sie siedziec to polubi spacery 🤡 Tez mu sie nie podoba.
U nas jedyna opcja to spacer z tata, jak w wozku robi afere to idzie na rece i tak moze chodzic i 2 godziny 🙈
 
Potwierdzam. Ja nie mialam pomocy (no mąż wieczorem i w nocy) i nabawilam sie nerwicy. Bo kolki, ząbkowanie, moja samotność z dzieckiem cale dnie i w końcu moje zdrowie psychiczne padło. Pomagają wyjścia na zajęcia dla dzieci, spotkania z innymi mamami- jak już dziewczyny pisały. Teraz syn ma 3 lata i od roku mamy więcej już zajęc, staramy sie regularnie spotkać nawet 1 raz w tyg.z inną mamą i jej dzieckiem, żeby nie zwariować w domu.
Naprawdę podziwiam mamy, które są całe dnie same z dzieckiem bez kontaktu z innymi ludźmi. Powtarzam to ciągle i będę dalej. To nawet nie chodzi, że ktoś Ci wielce pomaga na pół etatu, ale o to że możesz nawet zająć się swoim dzieckiem i jednocześnie porozmawiać z dorosłą osobą. Ja mam to szczęście, że dziadkowie są na miejscu i mała ich uwielbia.

Naprawdę dziewczyny i tak dajecie świetnie radę.
 
Młoda ma 6 miesięcy, ale niestety tak jak napisałam gdzieś, że po 20 minutach spaceru, zaczyna Jej się nudzić i tak jest z większością rzeczy, nie potrafi się zainteresować czy pobawić czymś dłużej niż kilka minut.

Moja w wózku czy w domu też nie - a obecność innych dzieci, gwaru kawiarni dawała jej bardzo dużo i była zupełnie innym dzieckiem.

Edit. I dodam, że córka ma dziś 8 lat i nadal w domu jest tragedia, a są rzeczy z którymi jest milion razy gorzej. A w szkole czy na placu zabaw - jakby dziecka nie było
 
reklama
Jakbym czytała o moim :)
Czekam aż usiądzie sam i liczę na to, ze wtedy się zajmie czymś dłuzej :)
Właśnie też czekam na to aż usiądzie, bo nawet rozszerzanie diety idzie bardzo, bardzo kiepsko.
A jeśli chodzi o spacery, to jasne, da się dłużej ale tylko na rękach a ja jak jestem sama to nie dam rady nosić Ją na rękach i prowadzić wózek, poza tym Ona strasznie się kręci będąc na rękach.
 
Do góry