witam
zwracam się z pytaniem do kobieta bardziej doświadczonych niż ja, z pytaniem, które zaczęło męczyć mnie jakiś czas temu, na które sama nie mogę znaleźć odpowiedzi...
W skrócie, brałam tabletki antykoncepcyjne przez ok rok, jakiś czas temu zerwaliśmy z chłopakiem, więc skonsultowałam się z moją panią ginekolog, po czym tabletki odstawiłam. To jest jakies 2 mce temu.
Teraz gdybam sobie, czy to co ze mną się dzieje to ciąża czy wynik odstawienia tabletek. Gdyby to była ciąża to jakiś 10 - 11 tydzień.
Objawy mam następujące; od ok 2 tyg prawie codziennie nudnośći poranne, tudzież wymioty, zazwyczaj na pustym żołądku, czasami po lekkim śniadaniu. Teraz raczej to już ustępuje. Zauważyłam delikatny zarys brzucha, przy czym dodam jestem osobą bardzo szczupłą. Okres po odstawieniu pierwszy od razu, drugi z tygodniowym opóźnieniem, więc niby wszystko powinno grać. Przeraża mnie fakt zawrotów głowy, które o dziwo teraz ustępują, czyli prawie na równi jak mdłości. No i to że praktycznie co godzinę dwie muszę biec do łazienki, mimo iż nie jestem przeziębiona. Piersi w normie, raczej pomniejszone niż powiększone. To już raczej wszystko z objawów mnie niepokojących.
W sumie nie wiem co mam sobie myśleć. Niby ew ciąża pojawiłaby się razem z przyjmowaniem tabletek, które brałam regularnie, ale wiadomo, nie dają one 100% pewności tylko jakies 96-99%. Mogę podejrzewać, że jestem w ciązy czy jednak powinnam powstrzymać się z myśleniem o nieplanowanym macieżyństwie?
Serdecznie dziękuję za ewentualne porady.
Pozdrawiam.