Magi
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 7 Luty 2005
- Postów
- 1 241
Hej. Nie bylo mnie pare dni, nie mialam kiedy wlaczyc kompa.
Massandro, wspolczuje tej doliny ze szpitalem...sobie wyobrazam co musialas czuc!!!nie dosc ze stres z faktem ze Marysia do szpitala ma isc, to jeszcze takie traktowanie....co za chamidla wstretne............ja sie z takim tratowaniem na porodowce przynajmniej nie spotkalam, aczkolwiek tez zauwazylam sklonnosc do ironii czasem, i te pytania czy to pierwsze dziecko...przebdzydle babsztyle, okropnosc, potem sie dziwic ze nie ma sie o sluzbie zdrowia dobrego zdania...
Co do szwow, to ja mialam zwykle, i nie mialam z nimi zadnego problemu. w ogole po porodzie smigalam dziarsko, inne kobiety ledwo suwaly po korytarzu a ja jak z motorkiem...ja juz chyba mam taki charakter, ale obawialam sie czegos gorszego znacznie po relacjach kolezanki....w szpitalu troche bolalo przy siadaniu, ale po porodzie takie cos mnie nie wzruszalo. Pani Ala wyjela mi szwy po 6 dniach i w ogole poczulam sie swietnie ona tak tylko napomknela o tych szwach niby rozpuszczalnych i mowila ze w trzciance zakladali wiec od razu zajarzylam ze to Ty, Pani Ala potwierdzila ze o Monike co urodzila Marysie chodzi
Co do pediatry to mam jednak innego, jesli czegos nie pokrece Pani nazywa sie Wierbilowicz. Bardzo mila kobietka, mam nadzieje ze bedzie dobrym lekarzem dla mojej Niuni, obysmy jak najmniej jednak musialy ja odwiedzac
Ze swietami to rzeczywiscie dolina Moja mama juz od kilku dni rozmysla co ja bede jadla Ja jestem tez nadopiekuncza i nie ruszam niczego co mogloby malej zaszkodzic...podjem sobie za rok, a tymczasem wciagne jakas gotowana chuda rybe i chyba dzem bede konsumowala powiem Wam ze mnie ta dieta jeszcze nie rusza, najgorzej mi przebolec slodkosci, dzis z imprezy rodzinnej maz nawiozl ciast, torta orzechowego co go uwielbiam, tylko sobie to wachalam
Co do kapturkow, to ciesze sie ze poruszylysmy ten temat. Ich uzywanie na pewno nie jest zadnym wydziwianiem, a jak nam umililo zycie...mysle ze wiele kobiet poniekad boi sie tudziez wstydzi przyznac ze ich uzywa, a co w tym zlego?? trzeba wlasnie mowic ze to pomaga!
No to sobie pogadalam.
Czas isc spac.
Buziaki.
Massandro, wspolczuje tej doliny ze szpitalem...sobie wyobrazam co musialas czuc!!!nie dosc ze stres z faktem ze Marysia do szpitala ma isc, to jeszcze takie traktowanie....co za chamidla wstretne............ja sie z takim tratowaniem na porodowce przynajmniej nie spotkalam, aczkolwiek tez zauwazylam sklonnosc do ironii czasem, i te pytania czy to pierwsze dziecko...przebdzydle babsztyle, okropnosc, potem sie dziwic ze nie ma sie o sluzbie zdrowia dobrego zdania...
Co do szwow, to ja mialam zwykle, i nie mialam z nimi zadnego problemu. w ogole po porodzie smigalam dziarsko, inne kobiety ledwo suwaly po korytarzu a ja jak z motorkiem...ja juz chyba mam taki charakter, ale obawialam sie czegos gorszego znacznie po relacjach kolezanki....w szpitalu troche bolalo przy siadaniu, ale po porodzie takie cos mnie nie wzruszalo. Pani Ala wyjela mi szwy po 6 dniach i w ogole poczulam sie swietnie ona tak tylko napomknela o tych szwach niby rozpuszczalnych i mowila ze w trzciance zakladali wiec od razu zajarzylam ze to Ty, Pani Ala potwierdzila ze o Monike co urodzila Marysie chodzi
Co do pediatry to mam jednak innego, jesli czegos nie pokrece Pani nazywa sie Wierbilowicz. Bardzo mila kobietka, mam nadzieje ze bedzie dobrym lekarzem dla mojej Niuni, obysmy jak najmniej jednak musialy ja odwiedzac
Ze swietami to rzeczywiscie dolina Moja mama juz od kilku dni rozmysla co ja bede jadla Ja jestem tez nadopiekuncza i nie ruszam niczego co mogloby malej zaszkodzic...podjem sobie za rok, a tymczasem wciagne jakas gotowana chuda rybe i chyba dzem bede konsumowala powiem Wam ze mnie ta dieta jeszcze nie rusza, najgorzej mi przebolec slodkosci, dzis z imprezy rodzinnej maz nawiozl ciast, torta orzechowego co go uwielbiam, tylko sobie to wachalam
Co do kapturkow, to ciesze sie ze poruszylysmy ten temat. Ich uzywanie na pewno nie jest zadnym wydziwianiem, a jak nam umililo zycie...mysle ze wiele kobiet poniekad boi sie tudziez wstydzi przyznac ze ich uzywa, a co w tym zlego?? trzeba wlasnie mowic ze to pomaga!
No to sobie pogadalam.
Czas isc spac.
Buziaki.