Krainka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 15 Luty 2024
- Postów
- 899
Proponuję na najbliższej wizycie u jakiego kolwiek lekarza o to zapytaćNa szczęście moi lekarze nie mówili mi nic o odpuszczeniu za to sporo o regularnym współżyciu
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Proponuję na najbliższej wizycie u jakiego kolwiek lekarza o to zapytaćNa szczęście moi lekarze nie mówili mi nic o odpuszczeniu za to sporo o regularnym współżyciu
I do czego ten komentarz? Argumenty skończone pokazałaś z koleżankami wielu osobom jakim jesteś człowiekiem dalej chcesz się pogrążać? Uważasz że chamstwem zyskasz publikę? Owszem zyskasz godną siebie.
Nie rozumiem kontry. Przecież ja wcale się nie odnoszę do Pani wpisu tylko do ogólnej „dyskusji”, która o zgrozo ma już przeszło 30 stron. Grzecznie wyraziłam swoje zdanie, nikogo nie obraziłam.Dokładnie proszę przeczytaj mój wpis, a później to co reszta tutaj zrobiła. Nie znając ani mnie ani mojej historii zaczęło się od obrażania mnie mimo to starałam się grzecznie wytłumaczyć dlaczego mam takie zdanie. Jeszcze rozumiem że gdybym dokładnie napisałam "wyłącz myślenie" ja napisałam, że ja je wyłączyłam, a to ogromna różnica. Po czym ludzie próbują mi wmówić, że to absolutnie nie miało żadnego znaczenia, zachowują się jak.... ja nikomu nie napisałam tekstu typu "zrób jak ja" czy "leczenie to bzdura".
Jesteś pierwsza z osób które rozpoczęły ta cała beznadziejną rozmowę. Ale dzięki za troskę szkoda tylko, że w momencie naskoczenia na mnie o tym nie pomyślałaś.Jakim chamstwem? Serio piszę, nie wiem po co się dalej stresujesz skoro raczej to Tobie nie służy.
Ale tu wciąż nie o to chodzi. Tylko o wyśmiewanie tego co ktoś inny pisze. Jeśli ktoś ma inne przekonanie to okej ale nie daje to nikomu prawa żeby tą osobę obrażać, nawiązywać i wyśmiewać jej poglądy. Ja nikogo nie wysłałam że ma odmienne zdanie. Wystarczy przeczytać wszystkie wątki. Ja swoimi przekonaniami nikogo obrazić zamiaru nie miałam ale nie będę przepraszać również za to że tak uważam.wiecie dziewczyny, mnie lekarz polecił zmianę partnera, skoro nie mogę zajść.
Jednej z naszych koleżanek lekarz powiedział, ze wcale nie była w ciąży i poroniła, tylko jej głowa wyprodukowała betę, bo tak bardzo pragnie ciąży.
Mi lekarz powiedział, ze nie miałam wcale biochemu, bo ciąża jest od bety 50.
Nie wiem czy każda z Was tak bezkrytycznie wierzy we wszystko co lekarz powie?
Ja nie mam zamiaru się sprzeczać, mam swoje zdanie, Wy macie swoje, ok. Zasygnalizowałam, ze dla mnie mówienie o tym odpuszczeniu jest krzywdzące i niesprawiedliwe, no ale możecie mieć to gdzieś.
I w ogóle nie wiem jaka tu mowa o "obrażaniu" bo ktoś ma inne zdanie, ja nikogo nie obraziłam.
Pani wypowiedź jest jak najbardziej prawidłowa. Chodziło mi o to że tutaj nikt nie użył takich słów do nikogo. Jedne osoby wypowiedziały swoje zdanie a drugie zaczęły je wyśmiewać. Z tad zrobiło się to słabe...Nie rozumiem kontry. Przecież ja wcale się nie odnoszę do Pani wpisu tylko do ogólnej „dyskusji”, która o zgrozo ma już przeszło 30 stron. Grzecznie wyraziłam swoje zdanie, nikogo nie obraziłam.
Jesteś pierwsza z osób które rozpoczęły ta cała beznadziejną rozmowę. Ale dzięki za troskę szkoda tylko, że w momencie naskoczenia na mnie o tym nie pomyślałaś.
Możesz wszystko napisać gdybym czuła się urażona to bym napisała grzecznie że wolałabym abyś tak nie pisała bo dla mnie to krzywdzące. Ale nie zaczęła bym prs prowadząc wywiadu i się naśmiewać z Twoich poglądów. I do tej pory w żadnej z moich wypowiedzi nie było nic na temat tego w co wierzysz a w co nie jedynie jej podoba mi się że ktoś wyśmiewa to co ja uważam zamiast to uszanować. "Wystarczyło napisać, się z tym nie zgadzam". Masz prawo się nie zgadzać ale jednak ta rozmowa poszła o wiele za daleko. Jeśli jesteś innego zdania niż to co teraz napisałam to chyba warto zamknąć dyskusjęNiestety nie jestem wróżką
Poza tym nigdzie na Ciebie nie naskoczyłam, zapytałam grzecznie po co w takim razie są kliniki niepłodności, po co robi się in vitro czy jak u mnie w domu adoptuje dzieci. I w sumie nadal nie wiem Tzn. dowiedziałam się, że dawno powinno się wszystko odblokować, a jednak nie. Także chyba mogę idąc waszym tropem pisać w takich postach "przykro mi, nigdy się nie uda" skoro wy uważacie, że pisanie "przykro mi, na pewno się uda" jest okej