reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czy coś widać ?

Naprawdę dziewczyno nie pogrążaj się. Jeżeli dowody naukowe i słowo lekarzy są dla Ciebie niczym to oczywiscie możesz się z tym nie zgadzać. Ale nie wypowiadaj się w takich wątkach,że to bullshit bo Ty wiesz lepiej.
A tę tezę o tym, że „stres blokuje owulację” czy tam stres utrudnia zajście w ciążę to mówią lekarze ginekolodzy tacy ogólni, czy lekarze ginekolodzy w klinikach niepłodności?
Bo dla mnie to jest ciekawe - nie każdy ginekolog jest specem od niepłodności
 
reklama
Proponuję na najbliższej wizycie u jakiego kolwiek lekarza o to zapytać 👍
Właśnie nie „jakiegokolwiek” tylko takiego, który wyspecjalizował się w tematyce leczenia niepłodności.
Bo ja w swoich staraniach miałam lekarza, który polecał brać luteinę od 16dc. Przy cyklach 33 dniowych. Inny ginekolog, też „zwykły” powiedział, że ten duphaston działał na mnie jak antykoncepcja. Więc „sama” sobie uniemożliwiłam zajście w ciążę przez kilka dobrych cykli
 
Właśnie nie „jakiegokolwiek” tylko takiego, który wyspecjalizował się w tematyce leczenia niepłodności.
Bo ja w swoich staraniach miałam lekarza, który polecał brać luteinę od 16dc. Przy cyklach 33 dniowych. Inny ginekolog, też „zwykły” powiedział, że ten duphaston działał na mnie jak antykoncepcja. Więc „sama” sobie uniemożliwiłam zajście w ciążę przez kilka dobrych cykli
Proszę bardzo:

Może klinika o tej nazwie coś Ci mówi
 
ok, ale dalej to jest o stresie ogólnie, nie związany z zafiksowaniem się na ciążę. Czyli przykład @olka11135 o wojnie aktualny 😉 Ale przecież wg niektórych to głupie
Skoro uważasz że to bzdura to ok inni jednak uważają że to jest prawda. Każdy ma prawo do własnego zdania. Ja nie uważam aby renomowana klinika pozwoliła siebie dodawać jaka kolwiek informacje nie wierząc że stres ma wpływ na zajście w ciążę i tyle :) odczytaj dokładnie problem nie dotyczy wszystkich par. Więc dla jednych jest to blokada dla innych nie.
 
Skoro uważasz że to bzdura to ok inni jednak uważają że to jest prawda. Każdy ma prawo do własnego zdania. Ja nie uważam aby renomowana klinika pozwoliła siebie dodawać jaka kolwiek informacje nie wierząc że stres ma wpływ na zajście w ciążę i tyle :) odczytaj dokładnie problem nie dotyczy wszystkich par. Więc dla jednych jest to blokada dla innych nie.
wg tego artykułu każdy stres może ZMNIEJSZYĆ szansę na ciążę, a przecież tyle było tu krzyku, że to chodzi o tylko o stres związany z tym, że chce się dziecka 🤷‍♀️ @olka11135 za przykład kobiety w krajach wojny które zachodzą w ciążę, a stresu mają dużo została zbesztana, że to zły przykład i to nie chodzi o taki stres…
 
"wg tego artykułu każdy stres może ZMNIEJSZYĆ szansę na ciążę, a przecież tyle było tu krzyku, że to chodzi o tylko o stres związany z tym, że chce się dziecka 🤷‍♀️ @olka11135 za przykład kobiety w krajach wojny które zachodzą w ciążę, a stresu mają dużo została zbesztana, że to zły przykład i to nie chodzi o taki stres…"
ale gdzie Pluto napisała, że to jest bzdura?
Tu jest czepianie się słówek. Walczycie do końca chociaż już nie ma o co. Bo rzecz nie jest w tym co myśli która z nas, a w tym całym hejcie i wyśmiewaniu tych którzy uważają, że odpuszczenie potrafi pomóc. Nie widzę serio w tym nic zabawnego i szkoda, że ktoś mnie za to wyśmiewa. A dla mnie stres to stres nie ważne czy chodzi o ciążę czy o coś innego ja akurat byłam zestresowana faktem, że miało wyjść wszystko było za i się nie udaje. A jak totalnie wyluzowałam to się udało.
 
Tu jest czepianie się słówek. Walczycie do końca chociaż już nie ma o co. Bo rzecz nie jest w tym co myśli która z nas, a w tym całym hejcie i wyśmiewaniu tych którzy uważają, że odpuszczenie potrafi pomóc. Nie widzę serio w tym nic zabawnego i szkoda, że ktoś mnie za to wyśmiewa. A dla mnie stres to stres nie ważne czy chodzi o ciążę czy o coś innego ja akurat byłam zestresowana faktem, że miało wyjść wszystko było za i się nie udaje. A jak totalnie wyluzowałam to się udało.
ale gdzie ja się czepiam słówek, gdzie ja hejtuję, gdzie ja wyśmiewam, gdzie walczę do końca? Rozmawiam, tak jak i Ty rozmawiasz. Równie dobrze mogę powiedzieć, że to "WY" walczycie do końca, bo był i taki czas, ze nikt tu nie pisał, a Wy dalej pisałyście posty.
A apropo tego, ze wyluzowałaś i się akurat udało - moim zdaniem to przypadek. Jakbyś nie wyluzowała to też by się udało. I mam prawo do takiego zdania i z nikogo się nie śmieję i nikogo nie hejtuję. Czemu Wy wszędzie widzicie ten hejt i jad?
 
reklama
ale gdzie ja się czepiam słówek, gdzie ja hejtuję, gdzie ja wyśmiewam, gdzie walczę do końca? Rozmawiam, tak jak i Ty rozmawiasz. Równie dobrze mogę powiedzieć, że to "WY" walczycie do końca, bo był i taki czas, ze nikt tu nie pisał, a Wy dalej pisałyście posty.
Oczywiście, że był hejt, ja nie walczę tutaj o przekonanie was do moich przekonań. Wciąż powtarzam, że ciągle kwestionowanie, żądanie dowodów, głupie komentarze na temat odpuszczenia itd... nie jest w porządku. W ani jednym komentarzu nie wyśmiałam nikogo za jego poglądy. Ale za właśnie zostałam wielokrotnie wymiana. To jest hejt.
 
Do góry