reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czterolatek i jego bunty

Najważniejsze co mozesz zrobić to olać temat. Ile ma Twój ancymon? Jeżeli koło 2 lat lub powyżej to z głodu nie umrze, ani nie da zrobić sobie krzywdy jeżeli chodzi o jedzenie. Mój 2 latek czasami potrafi nie jeść przez pół dnia, czasami cały dzień je po trochu bo mu coś nie odpowiada. Przeważnie później nadrabia. Sytuację o których piszesz wyglądają na to, że ten mały po prostu Cię tresuje i czuje, że Tobie zależy żeby zjadł i ma wtedy od Ciebie uwagę. Zacznij olewać temat, podawaj posiłki, jak nie zje zabieraj tylko z komentarzem: nie jestes głodny, no dobrze, zjesz następny posiłek. Od posiłku do posiłku bez podjadania. Ewentualnie rozważ konsystencję że względu na ząbkowanie. U nas wtedy to była straszna niechęć do twardszych potraw, ale jak coś w miarę miękkiego to w końcu ugiął się. 😉 Czasami tym dzieciom musi zajrzeć glod w dupkę🤭 nie ma co panikować, to już, taki etap, ze nawet same potrafią o siebie zawalczyć. Tylko trzeba uważać aby nie przejęły zbytnio kontroli 😉
Syn ma 4 lata. Wyniki ma idealne, wręcz książkowe. Wiem,że krzywdy sobie nie zrobi, ale czy to się nie rozwinie? Tak zrobię.Oleje sprawę.
 
reklama
A krzyk przy ubieraniu? 🤦🏼‍♀️ dziś nie umiałam go z piżamy przebrać, bo tak się wyrywał. Miały Wasze dzieci też taką fazę? Mały ma 19mcy.
 
A krzyk przy ubieraniu? 🤦🏼‍♀️ dziś nie umiałam go z piżamy przebrać, bo tak się wyrywał. Miały Wasze dzieci też taką fazę? Mały ma 19mcy.
Mamy tak już z pół roku. Mały w marcu 2 lata skończył. Nie lubi zmieniać swojego stanu ubrania. Jak jest w piżamie, to ma być w piżamie. Jak już ją ściągnie, to chce ganiać goły. Już się czasami udaje wytłumaczyć, że trzeba się czasami ubrać i przebrać, ale jak jest np zaspany albo zmęczony to ciągle jest bunt.
 
A krzyk przy ubieraniu? 🤦🏼‍♀️ dziś nie umiałam go z piżamy przebrać, bo tak się wyrywał. Miały Wasze dzieci też taką fazę? Mały ma 19mcy.

Oboje mieli właśnie jakos tak w okolicach 15 miesiąca się zaczynało.
Przedszkole pomogło mi spacyfikować i jedno i drugie…ale kilka tygodni im to zajęło.
 
Ojejku, dajecie mi nadzieję, że to się kiedyś skonczy... 😅🤪 skąd czerpiecie cierpliwość do dzieci? Ja czasem mam ochotę wybuchnąć. Nieraz już wrzasnęłam na dziecko. Nie wiem po co, bo to nic nie daje, a tylko pogarsza sytuację.
 
Przedszkole czy po prostu wyrośli? U mnie już nie ma wrzasku, tylko protest, i to jak jest zmęczony

Ciezko stwierdzić, bo u obojga przedszkole mi w tym pomagało. Zajęło to kilka tygodni wiec nie wiem czy to była kwestia treningu w przedszkolu czy po prostu wyrośli.
Przedszkole mi mówiło, ze jak mieli ta swoją fazę na protest przy przewijaniu to dwie opiekunki sie tym zajmowały. Jedna przewijała a druga rozpraszała. Z czasem protesty się skończyły.
Jak byłam sama i nie miałam drugiej osoby do pomocy to przewijałam szybko. Spodnie ściągam, brudna pieluchę niemalże w locie (gorzej było z kupa ale jakos to przezylam). Nowa zakładałam już na stojąco a spodnie, jak było ciepło to sobie darowałam. W końcu jak polata dziecko z nagimi nogami to krzywda mu się nie stanie.
I tak z czasem im przeszło.
 
Ojejku, dajecie mi nadzieję, że to się kiedyś skonczy... 😅🤪 skąd czerpiecie cierpliwość do dzieci? Ja czasem mam ochotę wybuchnąć. Nieraz już wrzasnęłam na dziecko. Nie wiem po co, bo to nic nie daje, a tylko pogarsza sytuację.

Wiekszosc tego typu rzeczy się kiedyś skonczy. ;) To ci niemalże mogę zagwarantować. Przecież większość dzieci wyrasta na w miarę normalnych dorosłych co umieją korzystać z toalety, używać noza i widelca czy zawiązywać buty. Dzieci są jak takie małe małpki „malpka widzi, małpka robi”.
Dlatego jestem fanka przedszkoli, bo to w nich dzieci uczą się przez naśladowanie innych dzieci.
Swoja droga zauważyliście zależność? Rodzice mogą pokazywać tysiąc razy jak się np myje ręce a do dziecka to jak grochem o ścianę. Ale jeśli kolega z klatki obok będzie mył ręce to nagle nasze dziecko stanie się demonem czystości i wrogiem zarazkow.
Rodzic może tysiąc pięćset razy mowic „proszę”, „dziękuje”, „przepraszam” a dziecko będzie na to kompletnie głuche. Ale jak przemiła koleżanka będzie mówić słodkim głosem proszę i dziękuje to nasza diablica tez będzie tych słówek używać niczym przecinków w zdaniu. Fascynujace….
Akurat jestem niezwykle wrażliwa na maniery. Wszystkie te proszę, dziękuje i przepraszam tłukłam im do głowy odkąd umiały wodzić za mną wzrokiem. Nie znoszę rozkazów i zadan. Dorosłym nie pozwalam do siebie mówić w stylu „podaj to”, „przynieś tamto” czy „zrób obiad” to dzieciom tez nie zamierzam.
Cierpliwosc? Nie wiem czy u mnie to kwestia cierpliwości. Bardziej pragmatyzmu. Jak wiem z czego dane zachowanie wynika to nie biorę tego do siebie. Emocje w sytuacjach histerii nie pomagają.
Ktoś gdzies napisał, ze dzieci w sytuacji emocjonalnej huśtawki powinny moc czerpać z oceanu spokoju rodziców. Przemówiło to do mnie i staram się nie emocjonować w sytuacjach kryzysowych.
 
reklama
A jak z myciem zębów? 🙈🙉🤦🏼‍♀️

Lo matko, zes zapytała…😁😁
Mysmy musieli w dwójkę myc Gabie żeby, bo tak histeryzowała, ze szok. To był koszmar. Początki były okropne. Mimo, ze jako noworodek lubiła jak jej w paszczy gmeralam.
Tlumaczylam jej jak ma robić, żeby ja pasta nie szczypała (nie szczypała ale moja córka ma lekkie skłonności do dramatyzmu), ze mam ręcznik w pogotowiu (na otarcie śliny. I łez…), pokazywałam na swoich zębach, myłam razem z nią.
To samo robiłam z Bulkiem. Bułek na początku tez protestował ale nie tak zaciekle. On po prostu siedzi i płacze jak mu myje ale nie wyrywa się i nie rzuca po łazience niczym wesz na grzebieniu.
Gaba chyba wzięła na poważnie etat starszej siostry bo już od jakiegoś czasu sama leci po szczotkę i myje kły. Gania za bratem, żeby on tez mył. On nie chce ale jak ja z nim pójdę to umyje. Jego technika nie dorasta do moich standardów ale ma jeszcze czas.
Wiadomo, ze wypasne, kolorowe szczotki mieli od zawsze. Skończyło się w końcu na zwykłych drewnianych (drogie cholerstwo!). Musiałam im literki napisać bo obie są takie same. Tak wiec Gaba myje sama. Bułek jeszcze musi być zmuszony.
Zeby nie było, Gabie muszę o to dupe truć. Chyba e ma akurat dobry dzień co zdarza się rzadko…
 
Do góry