reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czerwiec 2013

Witam :) W Pl przynajmniej śnieg u mnie wszystko co zostało zmył deszcz i jest ssstrasznie nieprzyjemnie.
Ja całą noc znowu wierciłam się z boku na bok,spać nie mogłam. Brzuch mnie ciągle po przedwczorajszych wygibasach bolał,a w dodatku współlokator nie dał spać,bo usnął we wannie i chrapał na potęgę :-D mam nadzieję,że dzisiaj noc trochę spokojniej mi minie i ból w końcu odpuści..
Miłego wieczorku życzę :)
 
reklama
kurcze a u mnie z karmieniem było tak ze pokarm pojewił sie pózno, ok 4 doby, mała miała żółtaczke i cały czas spała przy piersi po 5 minutach ciągnięci zasypiała, pokarm rozkręcał sie stopniowo, chociaż tez przez jedną noc masowałam piersi bo stwardniały, ale mi nawet lekarze mówili ze muszę ja dokarmiać mm na początku bo inaczej żółtaczka sie przeciągnie, po prostu mała musiała coś zjeść, do tego jeszcze waga spadała, po tygodniu zrezygnowałam z bytli całkowicie, ale po dwóch musiałam dać jej na noc z 30 ml bo była wiecznie głodna karmiłam do 8 miesiąca, fioletowa- też uzywałam kapturków ale to z powodu lenistwa dziecko któremu "nie chciało" się chwycić brodawki, była wygodna teraz wolała bym bez choc ma to plusy i minusy- wiadomo nigdy nie byłam pogryziona ale to ciągłe mycie i wyparzanie.....
 
fiori jaki fajny termin, dzień dziecka :biggrin2:

U nas dzisiaj dzień minął spokojnie. byliśmy u naszego synka na cmentarzu także mega spacer zaliczony. I dobrze bo jak siedzę w domu to czuję się taka niedotleniona. Wczoraj miałam spięcie z małżonem i wieczorem bolał mnie brzuch i zrobił się twardawy. Od razu się położyłam, żeby odpocząć i na szczęście przeszło. Muszę unikać stresów bo to nam szkodzi. W tygodniu będę miała zakładanego holtera - zalecenie od kardiologa ze względu na obciążony wywiad położniczy. Jak to poważnie brzmi. No cóż skoro trzeba.
 
ja swoich chłopaków wygoniłam rano na dwór - mi się nie chciało
dobrze że sie przewietrzyli na sankach, małemu broda zmarzła
a jak wrócili to masakra się zrobiłam na dworze - zaczęlo sypać, zamieć taka, jak się uspokoiło to mąż poszedł odśnieżyć, potem zaczęło znowu sypać i po 2 godzinach śladu po odśnieżaniu nie było...
ciekawe jak będzie jutro
 
fiori ja tez miałam w szpitalu ale wtedy to wiesz więcej leżenia i odpoczywania a jak jesteś w domu to trochę inaczej. Zobaczymy co tam z tego wyjdzie.
 
Witam nowe mamy :-D Niech nas będzie coraz więcej - mam i maluszków.
Ale poprodukowałyście - i jakie pyszne tematy ;-)
Co do twarogu - potwierdzam - mleko do wytworzenia jest poddawane obróbce, czyli można spokojnie jeść (oczywiście jeśli ktoś lubi i może). Moja siostra wyrabia właśnie różne sery, więc kiedyś widziałam jak to się robi (w szoku była ile potrzeba do tego mleka). Włąśnie mi przypomniałyście - muszę się do niej odezwać o korbacze - ser ciągniony, robi się jak oscypki tylko w kształcie warkoczy i nie wędzi (tylko nie wiem, czy zimą będzie z czego zrobić, bo nie ma wypasu owiec).
Możecie na mnie wrzeszczeć, jak chcecie, ale ja piję przede wszystkim gazowane (nieco rozgazowane, lub lekko gazowane). Soki mi nie podchodzą, woda niegazowana mi nie smakuje (przegotowaną tylko witaminki popijam). Gaz pomaga mi przy odbiciu po posiłku - i nie mam problemów ze wzdęciami - choć nie jestem pewna, czy od tego właśnie). A że kawy nie lubię - piję colę (tylko light, bo te mają najmniej słodzików i cukrów).
 
reklama
hmm ja gazowanego nie piję, bo to sztuczne, barwione i słodzone, a najczęściej jeszcze z kofeiną, sama trucizna, czasami na mdłości zdarzyło mi się wypić colę zero bezkofeinową, ale to zaledwie 3 razy może, kawę piję od święta, tzn. raz w tygodniu w niedzielę, jako, że kawosz jestem, to się nie mogę doczekać zawsze :-) ale chyba za mało wody piję...dlatego, że tak ziiiiimno i mi się nie chce, czasami ją podgrzewam i dodaję cytrynki
 
Do góry