reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Czerwiec 2013

dokładnie - trzeba brać na zdrowy rozsądek to wszystko
jeny - zachorowań na listeriozę w polsce jest kilkanaście rocznie - rozumiesz na prawie 40 mln ludzi choruje ok 18 osób, ryzyko jest niewielkie, natomiast lekarze mówią że ciąża ponieważ mamy obniżoną odporność sprzyja ewentualnemu zachorowaniu

dla mnie najgorsze jest to mleko, bo ja lubię takie prosto od krowy - uht nie cierpię, a tu teraz mam stres przed mlekiem zsiadłym, więc go nie piję
mięsa i ryb i tak nie jem, więc mnie to całkiem "smyra" które miecho można, a którego nie można, z tym że trezba uważać też przy obróbce - jak są skaleczenia na dłoniach to lepiej obrabiać surowe mięso w rękawiczkach
gorzej będzie dla mnie pod koniec ciąży - sałata z ogródka czy truskawki - tu jest problem żeby dokładnie umyć, ale może uda mi się już po ciąży się tym nacieszyć :-D
 
reklama
Wiecie tak jak dziewczyny piszą wszystko z umiarem, ja tez właśnie sobie zdałam srawe że jadłam tuńczyka wędzonego w zimnym dymie, już go zostawię, fioletowa- też lubie mleko prosto od krowy, po przegotowanie traci smak
A co do alkoholu to wiadomo nie wolno, ale niektórzy lekarze przy słabych wynikach krwii czy bólu głowy mówią własnie o paru łyczkach czerwonego wina, a wydaje mi sie ze mniej chemii jest np. w piwie niż coli czy fancie nie mówiąc juz o specyfikach w proszku, gotowych ciastkach (zwłaszcza tanszych) itp., misianka- pisała tez o wędlinach i to prawda tam też dodają tego na potęgę, niby dopuszczone ale na pewno nie jest obojętne dla zdrowia, kiedyś tego wszystkiego nie było, więc jak mój braciszek zrobił piwo, to piłam pare łyczków tego najsłabszego i nie sadze zeby było to gorsze niż chemia;-)
 
Aj kochane kobietki nie ma co panikować bo gdybyśmy się bardziej we wszytko wgłębiły to nic byśmy nie mogły jeść ani pić . Teraz prawie wszystko co jemy i pijemy jest chemią , taka jest prawda. A jak ktoś wypije troszkę wina czy piwa też nic się nie stanie , gorzej jak by któraś piła czystą wódkę , to i ja stwierdzę , że to jest już przegięcie:tak:
 
witam sie kochane w ten mrrrrrożny poranek u nas jest teraz -12 brrr dobrze że niedziela
ja wczorajszy zapał do pracy niestety odchorowałam w nocy bólem brzucha :-(2 razy brałam nospe do 3 rano sie wierciłam i nie spałam :no: obudziłam się z nadzieja że jest dobrze a tu dalej boli dobrze że jutro mam wizytę bo juz bym świrowała :-(kurcze czmu te ciąże teraz sa takie delikatne no nic nie można porobić i jak tu mysleć o świętach jak nic nie wolno :zawstydzona/y:
z tym jedzeniem to myslę że tez trzeba zachować zdrowy rozsądek bo jakby sie tak wszystkiego słuchać to wychodziłoby na to że w sumie to nam nic nie wolno jeść te podstawowe nakazy o których dziewczyny wyżej pisały myślę że wystarczą
fioletowa a po urodzeniu tez nie poszalejesz z jedzeniem bo to znowu karmienie to tez nic nie można :-p za rok na świeta może poszalejemy z jedzeniem ... ja tak po urodzeniu synka słuchałam wszystkich zakazów jedzeniowych i skończyło sie na tym że schudłam z 56 kg na 49 w ciągu miesiąca i karmiłam synka tylko miesiąc bo pokarm sie skończył :dry:teraz jestem prawie 10 lat starsza i mądrzejsza i mam juz ten zdrowy rozsądek i mam nadzieje chociaż pół roku karmić z synkiem od początku miałam z tym pod górkę najpierw synek nie radził sobie za bardzo z ssaniem ja sie denerwowałam i on się denerwował bo się nie najadał panie pielęganiarki mądre w szpitalu dały mu butelkę i potem już wolał butelke niz mojego cyca w 3 dobie dostałam nawału i z cyców zrobiły się kamienie od razu temp prawie 40 stopni do dzis nie zapomnę jak 2 pielęgniarki mi na siłe wyciskały pokarm z tych twardych jak skała cyców mi łzy leciały jak wodospad dla mnie ten ból był duzo gorszy od porodowego :no: dlatego strasznie boje sie teraz tego karmienia juz szukam dobrego laktatora
 
dzięki dziewczynki, nie miałam pojęcia o tych rybach.. na początku ciązy odrzucało mnie od ryb wiec nie było problemu ale pogorszyła mi sie morfologia krwi a tyle sie słyszy o dobrym wpływie ryb na zdrowie więc zaczełam je jesc :baffled:wędzone odstawiam ale smazone można tak ? łososia ?? co do mleka bo też uwielbiam i piję takie z butelki, nie uht ale posteryzowane.. ono ma krótszy termin ważności to jest ok ??
 
Dzień dobry..:) Wam też tak zimno jest..? brrrrr

Widzę, że temat jedzenia wrze...:) ja odkąd wiem i dziecku odstawiłam alkohol, moją ukochaną colę zero i sery... camemberty i brie wprost uwielbiam, ale niestety:( wolę nie ryzykować.. no i wędzonego łososia, pasztet, parówki, metkę i odżywki które brałam na siłownię... + oczywiście tysiące produktów których nie jem bo nie mam na nie ochoty:p:p:p

Dziewczyny, ale mi dzisiaj brzuch wybiło... jutro przed śniadaniem zrobię fotkę:p
 
Jeny79 to od dzisiaj ogranicz, bo według specjalistów ryb wędzonych na zimno jeść się nie powinno, bo obróbka nie zabija bakterii które mogą takie ryby mieć (listerioza). Ale bez paniki to nie znaczy, że zaszkodziłaś maluchowi :)
Można jeść ryby wędzone na ciepło, takie jak np makrela (ariena jak masz ochotę na makrelę to możesz). Jednak specjaliści radzą nie przesadzać w ogóle z wędzonymi rybami, bo coś tam mają szkodliwego w dużej ilości :)

Jakoś makrela na ciepło mnie nie przekonuje - chociaż jeszcze "podgrzewanej" nie jadłam :-D

Piszecie o alkoholu - moja koleżanka miała zalecone czerwone winko tak "od czasu do czasu" i teraz, już po ciąży patrzeć na nie nie może :-D Mój lekarz nie wypowiadał się w tym temacie, ale wiadomo, że rozsądek bierze górę.

Znam też (niestety) takie, co to nie stroniły od alkoholu przez całą ciążę, a raczej ciąże (jednak z nich ma dwójkę, druga z piątym w drodze) i wszystkie dobrze się zakończyły.
Moim zdaniem woła to o pomstę do nieba, ale skoro ludzie mają takie "priorytety"... :baffled:
 
Witam się sobotnio,

U nas też mroźno, nie dorobiliśmy się jeszcze termometru, więc nie wiem ile na minusie, ale pewnie sporo.

Nocka nawet dobrze minęła. Dzidziolek się kręci i skacze od rana. Brzuch dalej boli, w pachwinach boli baaaardzo, ale podobno to normalne :).

TERI - przykro mi, że brzucholek boli. Dziś tylko odpoczywaj, nic nie rób. Też się zastanawiam co z tymi ciążami, wszystkie takie delikatne. Nie wiem jak to kiedyś kobiety w polu rodziły przy pracy. Czysta abstrakcja dla mnie :).

KORBA, ROBACZEK - cieszę się, że kolacja udana. Opowiadałam wczoraj mężowi o Waszych rybkach i w ogóle o ich połowie to był zachwycony. Mówił, że też chętnie by połowił :-).

TERI - z piersiami miałam dokładnie takie same problemy. Miałam taki nawał mleczny w 3 dobie, że płakałam z bólu. To było gorsze od porodu. Ale w końcu udało mi się ściągnąć zastój i cierpliwie nauczyłam małą ssać (początkowo przez kapturki). Karmiłam 8 m-cy. Potem mega stres w pracy i w momencie pokarm zanikł.

Co do jedzenia w ciąży to tak jak dziewczyny piszą - z głową i umiarem. Uważam, że wystarczy dostosować się do niejedzenia surowego mięsa, ryb, mleka łącznie z serami. No i alkohol, choć uważam, że łyk piwka od męża nie zaszkodzi ;-)
 
Witam się sobotnio,

U nas też mroźno, nie dorobiliśmy się jeszcze termometru, więc nie wiem ile na minusie, ale pewnie sporo.

Nocka nawet dobrze minęła. Dzidziolek się kręci i skacze od rana. Brzuch dalej boli, w pachwinach boli baaaardzo, ale podobno to normalne :).

TERI - przykro mi, że brzucholek boli. Dziś tylko odpoczywaj, nic nie rób. Też się zastanawiam co z tymi ciążami, wszystkie takie delikatne. Nie wiem jak to kiedyś kobiety w polu rodziły przy pracy. Czysta abstrakcja dla mnie :).

KORBA, ROBACZEK - cieszę się, że kolacja udana. Opowiadałam wczoraj mężowi o Waszych rybkach i w ogóle o ich połowie to był zachwycony. Mówił, że też chętnie by połowił :-).

TERI - z piersiami miałam dokładnie takie same problemy. Miałam taki nawał mleczny w 3 dobie, że płakałam z bólu. To było gorsze od porodu. Ale w końcu udało mi się ściągnąć zastój i cierpliwie nauczyłam małą ssać (początkowo przez kapturki). Karmiłam 8 m-cy. Potem mega stres w pracy i w momencie pokarm zanikł.

Co do jedzenia w ciąży to tak jak dziewczyny piszą - z głową i umiarem. Uważam, że wystarczy dostosować się do niejedzenia surowego mięsa, ryb, mleka łącznie z serami. No i alkohol, choć uważam, że łyk piwka od męża nie zaszkodzi ;-)


Natisku kochany, chyba uciekł Ci jeden dzionek ---sobotie się witasz:tak:
 
reklama
Ja witam się niedzielnie:-) zimno wszędzie, zima na całego.
Ja nie wiem czy to takie uroki drugiej ciąży, że nie mam w ogóle siły, czy to po tej chorobie tak osłabłam, nie wiem już sama. Nie mam siły stać nawet są takie chwile, do tego ten ból głowy. W czwartek wizyta, nie mogę się doczekać, a jednocześnie stresuję.
Miłej niedzieli, smacznego obiadku.
 
Do góry