też jestem przeciwnikiem antybiotyków. Moje dzieci zażywały je ostatnio parę lat temu ( odpukać ) . Naturalne sposoby jak najbardziej ale nie mam zaufania do leków homeopatycznych ( naczytałam się o nich dziwnych rzeczy ) . Błędne koło o którym piszesz spowodowane podawaniem antybiotyku "na wszelki wypadek" znam z doświadczeń znajomych. Wiem , ze tym sposobem można dziecko wyjałowić do zera . A niestety lekarzy leczących "po najmniejszej linii oporu " jest większość. Bardzo Wam współczuję tego co przeszliście , a przede wszystkim biedna córeczka . My mamy lekarza który stosuje antybiotyk w ostateczności , za to korzysta bardzo dużo z medycyny tradycyjnej ( sposoby babci ) a jest doktorem neonatologii. Właściwie był lekarzem dzieci gdy były malutkie .
Ona biegnę szybko na odpowiedni wątek
Ona biegnę szybko na odpowiedni wątek