Położne są bardzo ważne przy porodzie ale nie da się ukryć , że jak się jest pacjentka lekarza , który pracuje w danym szpitalu to nie umyka to uwadze nawet położnych.
niestety szczera prawda, niestety, bo uważam, że tak nie powinno być, skoro płacimy takie składki na ubezpieczenie, ale cóż.
Ja córcię rodziłam w Bytomiu na III, u swojego 'prywatnego' lekarza i opiekę też miałam 'prywatną'. Bez porównania z NFZ. Naprawdę nie mogę narzekać, jedynie warunki szpitalne pozostawały wiele do życzenia, ale opieka super.
Ostatnią ciążę chodziłam do innego lekarza, ponoć super specjalista itd. Niestety okazało się inaczej. Byłam wtedy też w Bytomiu, ale na V. Opieka i podejście masakra, totalne olewanie wszystkiego, traktowanie człowieka jak zło konieczne. Obiecałam sobie, że nigdy więcej się na takie traktowanie nie zgodzę.
Dlatego teraz powiedziałam sobie, że nigdy więcej Bytom i szukałam dobrego lekarza z Gliwic, Katowic lub okolic. Znalazłam super lekarza w Gliwicach - w sumie z polecenia. Rozmawiałam też z jego pacjentkami - podobno super prowadzi ciążę, zajmuje się swoimi pacjentkami na oddziale, przyjeżdża na poród nawet jak nie ma dyżuru. O to mi chodziło. Szpital też ma bardzo dobre opinie jako przyjazny matce i dziecku. Nie byłam tam jeszcze, ale sporo czytałam. Aha, szpital jest w Pyskowicach.
A wiesz, że 15 lat mieszkałam w Rudzie Śl. niedaleko tego szpitala gdzie rodziłaś. Szpital ma dobre opinie, ale jakoś nigdy nie pomyślałam, żeby tam rodzić
Korba - pocieszę Cię, że ja mam dzisiaj nastrojową masakrę. Płaczę co chwilę, nic mi się nie chce. Ogólnie mega dół.