DzikaBez
Fanka BB :)
Cześć dziewczyny zo oknem piękne słońce a mnie tak łep boli ze drugą kawę piję
madzia- jak tam wczorajsze wyjście? Udane? a co do basenu to nie byliśmy na żadnych zajęciach
Kingusia- cieszę się że wizyta udana, a ile musi ważyć Laura by można było dawkę zwiększyć? Wiesz bardzo żałuje ze Was jutro nie bedzie, bardzo chciałam Cię poznać
Mikoto- przestane czytać Twoje posty, jesteś jakims tyranem pracy (i jeszcze ciasto) ja jak zdążę podłogi w domu pomyć i ogarnąć zabawki Ewki to już jest sukces, na więcej to będe miała czas jak moje panny będą się bawić razem
Bona- powodzenia u tesciów, spokojnej drogi a z dzieckiem to zawsze tak jest trzeba całą wyprawkę pakować
anula- dobrze ze wszyscy zdrowi już bo jak pisałaś że do lekarza idziecie to (nie ukrywam własnych interesów) miałam nadzieje ze to nic poważnego i będziecie w poniedziałek
justa- z oczkiem lepiej ale ciągle coś tam wyskakuje w poniedziałek mielismy kontrolę i ciągle musimy zakrapiać
anim- dobrze że już zaczęliście rehabilitację i wiesz czego musicie unikać oby synek był chętny do ćwicześ
wenusjanka- a to masz męza "kwiatuszku" to bardzo ładnie a jak dalej namawia Cię na kolejne dziecko?
Wiecie co ja żyje tym jutrzejszym spotkaniem pewnie dlatego że muszę teraz wszystko naszykować bo zaraz jadę do mamy na cały dzień. Boje się tylko że w tych katowicach sie zgubie bo nie mam gps pożyczyła bym od tesściów ale oni rano do Belgi jadą i to przez ten ich wyjazd podenerwowana chodzę.
Teść wczoraj wieczorem wrócił z niemiec siedział tam dwa miesiące a jutro z rana do Belgi jedzie, nie wiem czy pamietacie jak pisałam w maju że jak tam jechali to mieli bardzo poważny wypadek (ale oni to mają zawsze szczęście i wyszli bez wiekszych obrażeń) remont auta kosztował ich 20 tys. Teraz chcą jechać drugi raz ale teść ma swoje lata po wczorajszym przyjeździe nie wypoczął a jutro 1400 km. oni szukają guza chyba, dodam ze oczywiście jechać tam nie muszą to tylko w celach towarzyskich, kurcze boję się eeeeeeee muszę spadać moje panny wstały
madzia- jak tam wczorajsze wyjście? Udane? a co do basenu to nie byliśmy na żadnych zajęciach
Kingusia- cieszę się że wizyta udana, a ile musi ważyć Laura by można było dawkę zwiększyć? Wiesz bardzo żałuje ze Was jutro nie bedzie, bardzo chciałam Cię poznać
Mikoto- przestane czytać Twoje posty, jesteś jakims tyranem pracy (i jeszcze ciasto) ja jak zdążę podłogi w domu pomyć i ogarnąć zabawki Ewki to już jest sukces, na więcej to będe miała czas jak moje panny będą się bawić razem
Bona- powodzenia u tesciów, spokojnej drogi a z dzieckiem to zawsze tak jest trzeba całą wyprawkę pakować
anula- dobrze ze wszyscy zdrowi już bo jak pisałaś że do lekarza idziecie to (nie ukrywam własnych interesów) miałam nadzieje ze to nic poważnego i będziecie w poniedziałek
justa- z oczkiem lepiej ale ciągle coś tam wyskakuje w poniedziałek mielismy kontrolę i ciągle musimy zakrapiać
anim- dobrze że już zaczęliście rehabilitację i wiesz czego musicie unikać oby synek był chętny do ćwicześ
wenusjanka- a to masz męza "kwiatuszku" to bardzo ładnie a jak dalej namawia Cię na kolejne dziecko?
Wiecie co ja żyje tym jutrzejszym spotkaniem pewnie dlatego że muszę teraz wszystko naszykować bo zaraz jadę do mamy na cały dzień. Boje się tylko że w tych katowicach sie zgubie bo nie mam gps pożyczyła bym od tesściów ale oni rano do Belgi jadą i to przez ten ich wyjazd podenerwowana chodzę.
Teść wczoraj wieczorem wrócił z niemiec siedział tam dwa miesiące a jutro z rana do Belgi jedzie, nie wiem czy pamietacie jak pisałam w maju że jak tam jechali to mieli bardzo poważny wypadek (ale oni to mają zawsze szczęście i wyszli bez wiekszych obrażeń) remont auta kosztował ich 20 tys. Teraz chcą jechać drugi raz ale teść ma swoje lata po wczorajszym przyjeździe nie wypoczął a jutro 1400 km. oni szukają guza chyba, dodam ze oczywiście jechać tam nie muszą to tylko w celach towarzyskich, kurcze boję się eeeeeeee muszę spadać moje panny wstały