reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czerwiec 2013

Właśnie odnośnie wizyty położnej ... Mój lekarz też kazał zgłosić się do poradni , w której bedziemy leczyć dzidka i podobno to jest obowiązkowe po 21 tygodniu ciąży . I ma niby przyjść położna , żeby porozmawiać ze mną o porodzie . Ja tego jeszcze nie zgłosiłam , nigdy czegoś takiego nie musiałam robić . A poza tym co ona mi może o porodzie powiedzieć , czego jeszcze nie wiem. Zgłosiłyście się ???? Jest to rzeczywiście obowiązek teraz jakiś ????? Nie mam jakoś ochoty na pogaduchy z położną.
 
reklama
Hej dziewczyny! Jestem tu nowa. Dłuższy czas funkcjonuje na cpp. Mam termin na 27 czerwca. Mam nadzieję, że jeszcze mogę dołączyć... ;-)
Witaj wśród nas :)

Dziewczyny już wróciliśmy. Na szczęście to nic poważnego. To ostra reakcja organizmu na coś przez nią zjedzonego lub wypitego. Teraz siedzimy i robimy listę wszystkiego co przez 24 godz od wystąpienia wysypki zjadła i piła. Jako, że to niejadek to długiej listy nie ma. Dostała leki i mam nadzieje, że szybko jej zejdzie bo aż mi spuchła biedulka
Zdrówka dla córeczki, żeby wysypka zeszła szybko.

śliczny prezent dostałaś :)
!

dmuchawiec łożysko z przodu, ale wysoko nie przeszkadza w sn
jak jest nisko, albo przodujące, zakrywa ujście szyjki to wtedy są przeciwwskazania

ale ja sn już nawet nie biorę pod uwagę
boję się - że znów będę pod oxy dwa dni, że młodemu zacznie spadać tętno jak Arturowi i i tak mnie czeka cc i tak, poprzednio lekarz od pocxzątku nie wierzył w sn u mnie, więc nie wiem co miałoby się zmienić
uważam że w moim przypadku bez sensu jest męczenie siebie i dziecka, lepiej od razu niech potną
Fioletowa widze że mamy podobne obawy, też boje się wywoływania, oxy strasznego zmęczenia i decyzji że jednak CC. Teraz jestem spokojniejsza bo wiem że będzie cc.

Eh te nasze kłótnie z mężami. Życzę szybkiego pogodzenia się i tulę mocno.

U nas ciąg dalszy przygód z samochodem :/ Wczoraj mąż nie wyhamował i przywalił Panu w dupsko :/ Ale Pan wziął 300 zł i sobie pojechał (zderzak tylko miał pęknięty) a u nas plastiki powypadały z zaczepów i rejestracja się pogniotła, plastiki już wsadzone a rejestracja naprostowana w sumie ktoś jak nie wie to nie zauważy ale przez to wczoraj miałam nerwa aż się popłakałam że znowu ''coś'' pod górkę. Mąż na szczęście jechał sam my byłyśmy w domku.
Miłych walentynek wam życzę.
 
Właśnie odnośnie wizyty położnej ... Mój lekarz też kazał zgłosić się do poradni , w której bedziemy leczyć dzidka i podobno to jest obowiązkowe po 21 tygodniu ciąży . I ma niby przyjść położna , żeby porozmawiać ze mną o porodzie . Ja tego jeszcze nie zgłosiłam , nigdy czegoś takiego nie musiałam robić . A poza tym co ona mi może o porodzie powiedzieć , czego jeszcze nie wiem. Zgłosiłyście się ???? Jest to rzeczywiście obowiązek teraz jakiś ????? Nie mam jakoś ochoty na pogaduchy z położną.

U mnie to było tak, że mimo, że chodzę do gina prywatnie to do poradni chodzę po skierowania na badania. Pare dni temu zadzwoniła do mnie położna czy mogłaby w piątek przyjśc porozmawiać itp. Zapytała sie tylko czy adres sie zgadza i która to moja ciąża.
Pamiętam z julunią to przyszła do mnie dopiero po porodzie i szoku dostałam jak teraz zadzwoniła ale niech przyjdzie. Oby tylko była miła i z dużą wiedzą bo mam sporo pytań:-D
 
Ej ja tez nie chcę, żadnej położnej w domu?? Po co mi ona teraz?? Później rozumiem, że musi na Bąbla spojrzeć ale teraz??

Ktoś coś wie?? Piszcie!

EDIT: Dzwoniłam do przychodni i u nas czegoś takiego nie ma. Dopiero po porodzie przychodzi lekarz i położna. Ufff....
 
Ostatnia edycja:
Witam walentynkowo

Ja tez wczoraj rozwazalam, czy sie nie udac do szpitala. Synek mi zafundowal taka porcje nerwow, ze mnie brzuch z boku rozbolal (jakby jajnik) i po siku na papierze znalazlam jakis fragment tkanki - wygladalo to jak kawalek mieska (przepraszam wrazliwe osoby) - taki 3x0,5 cm... pierwszy raz cos takiego widzialam i pomyslalam, ze to fragment wysciolki macicy, no ale skad to teraz? Zreszta, czy czop sluzowy by to przepuscil na zewnatrz? Zestrachalam sie jak nie wiem. Brzuch bolal i nospa nie pomagala, ale jak polozylam spac Michala i sie polozylam, na szczescie przeszlo... dzisiaj juz jest ok, ale nie daje mi to spokoju... ktos cos moze podpowiedziec?

Dzisiaj sloneczko ladnie swieci i az sie prosi, zeby wyjsc na spacer, ale chyba dzisiaj posiedzimy w domku.
M. pojedzie dzisiaj na zakupy, to moze przywiezie mi cos na poprawe humoru ;) Zawsze na walentynki kupuje mi jakies slodkosci :)

Milego dnia i samych przyjemnosci od Waszych Panow :)
 
Minnie - nie mam pojęcia co to mogło być ale brzmi nieciekawie:no:. Jeżeli się nie powtórzy i nic Cię nie boli , dziecko się rusza to poprostu wspomnij o tym na wizytcie ( sama ciekawa jestem co to ??? ) . A jak ból się powtórzy albo znów coś "wypadnie" to pędź na IP albo do lekarza .
 
czesc moje mamuski.
minnie nie wiem co to :szok: ja po porodzi z Adamem szok przezylam bo wypodl ze mnie kawal lozyska jeszcze ale to calkiem inna historia.

co do położnej to tutaj jak wicie od poczatku jest sie pod jej pieka, wiec w 10tyg byla u mnie w domu a teraz ja chodze do niej. w gole juz przywyklam ze miewam obcych ludzi w domu :baffled: np z przedszkola. Tez musieli przyjsc zeby porozmawiac o przyjeciu Adasia. I choc wczesniej ta sama rozmowa odbyla sie w przedszkolu to musieli zrobic i wizyte w domu. Ehh Anglicy :baffled:

Jezu babki jaka ja mialam noc! Zanim poszlam spac (ok 24) obudzil sie Adam i nie spal do 4 rano!!!! jestesmy z J wykonczeni do granic mozliwosci, najpierw wycie nie wiadomo o co, to oklepalam plecy, pomasowalam brzuch, sprawdzilam glowe... zaraz mu przeszlo i zaczelo sie skakanie u nas po lozku... :baffled: po godzinie J nie wytrzymal i zaniosl malego do pokoju jego i od nowa, wycie, za chwile zaczal bujac sie w swoim lozeczku turystycznym tak mocno i rytmicznie ze daje sobie reke uciac ze sasiedzi pomysleli ze dziki seks to malo na opisanie tych dzwekow. Znowu torba na glowe przy wychodzenie z domu. Potem przezucil sie na trampoline, juz bylo kolo 3 nad ranem. Ja siedzialam w tym czasie na kanapie w salonie z bolem brzucha z nerwow i zmeczenia, a bylo na tyle cicho ze poszlam sprawdzic i bylam pewna ze maly spi... ale zastalam go na owej trampolinie i zaczelo sie od nowa, placz, nasze lozko, skakanie, o 4 zasnal. I o 8 juz na nogach pelen energii... Az agresja sie we mnie budzi na samo wspomnienie.

Wogole mam ciezkie dni. Szkoda gadac. Ehhhhh musze sie ogarnac bo siedze nieprzytomna, trzeba wpasc ponownie w rutyna, cwiczenia, sprzatanie, gotowanie.
 
Minnie- ja tu nie chce siać paniki, ale na Twoim miejscu juz bym była u lekarza.

Kari-współczuję kochana, wiem o czym piszesz-mój brat swego czasu zachowywał sie tak samo:-(A że mieszkałam jeszcze wtedy w domu rodzinnym, to znam to dobrze. Tulę Cię.

Na wątek kulinarny wrzuciłam zdjęcia pszczółek robiących szyszki, no i samych szyszek również:tak:.
 
Minnie ja bym chyba też podjechała do lekarza. A powiedzcie mi czy teraz już czop śluzowy? Wydaje mi się że tak ale nie jestem pewna a po opisie Minnie przypomniał mi się mój jak wypadł... tylko ze dużo większy.
Dmuchawiec zdjęcia oglądałam słodkie masz córeczki i super że ci tak pomagają :)
Kari współczuje nocki i mam nadzieje że dzisiaj mały szybko zaśnie i odeśpi dzisiejszą noc a ty odpoczniesz.
 
reklama
MINNIE - kurcze, ja co prawda od 5 do 24 tygodnia krwawiłam i czasem też widziałam różne skrzepy, ale one były malutkie, raczej zastygła krew... Z tego co piszesz to było 'coś' dużego... A masz jakieś krwawienie, brudzenie,plamienie, bóle brzucha, czujesz maleństwo????

KARI - współczuję nocki... tulę mocno...

Zrobiłyśmy z Natką Walentynki :-).
Napisałam list do mężusia i ozdobiłam ;-), mam nadzieję, że się ucieszy :).
 
Do góry