reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czerwiec 2013

Witam z kawką poranną .
Dmuchawiec - ale miałaś piękny sen :-D:-D:-D.
Dzieci już mnie z ranka przywitaly z walentynkami w ręce :tak:. Zaraz zrobię śniadanko walentynkowe.
Miłego dnia serduszkowego kobietki ;-);-);-)
 
reklama
Sen był cudny- paka była super, w dodatku 8zł za 70ciuzków:-D:-D:-D:-D
Czy ktoś ma ochotę na kawkę? Bo właśnie wybieram się do kuchni:tak:

Matka Ewa- słodkie muszą byc takie walentynkowe kartki:-) Moje pszczoły jeszcze za małe na takie zabawy, ale juz niedługo:tak:
 
Ostatnia edycja:
I ja się witam :)

Też planowałam jeszcze pospać, ale po pół godzinnym wierceniu się stwierdziłam, że idę się do Was przywitać ;-).

DMUCHAWCU - a mnie się śniły wózki :-). Wczoraj się tyle ich naoglądałam, że głowa boli. Faktyczniue sen niezły 8zeta za 70 ciuszków hihiihihihi ;-)

ANILEK - witaj
biggrin.gif


PAULUNIA - dobrze, że z córeczką to nic poważnego
biggrin.gif


ISIS, JUSTA, PAULUS - ja tez nie mam nic na Walentynki dla męża, choć ostatnie lata to obchodzimy święto symbolicznie. Na dzisiaj nawet kartki nie mam :sorry2:.

MATKAEWA - HELLO :-):-) Też idę po kawę :), zaczekaj na mnie :)

DMUCHAWIEC - ja, ja, ja, kawę z mleczkiem ;-)


Mój mąż dzisiaj wstał taki uradowany, że nie wiedziałam o co mu chodzi, a on mówi, że "Lenka taka piękna :-) i jest już spokojny o nią, odetchnął po wczorajszej wizycie":-):-D. Ja w sumie też i tak się ucieszyłam jego reakcją. Mówił, że wcześniej bał się tak cieszyć, bo bał się, że ją stracimy... Chyba przez te ponad 14 lat nie zdążyłam jeszcze poznać swojego męża :).
 
Ostatnia edycja:
Natisku- fajnego Ty masz tego męża:tak:A jak się Lenka urodzi- to dopiero będzie radość!

Zastanawiam się dlaczego tak słabo w dalszym ciągu czuję ruchy. Czuje codziennie, więc sie nie martwię zbytnio, ale sa nadal takie jak w 17tym tygodniu, gdy poczułam je po raz pierwszy:confused: Słabiutkie, delikatnem jak z dna studni. Nie przypominam sobie czegos podobnego z poprzednich ciązy. Hmm...:confused:
 
Witam porannie:-) Pisze z tel-z poradni, wypilam glukoze i czekam.. specjalnie wczoraj nie nadrabialam Was wieczorem, zeby dzis jakos umilic sobie czas:-p

natis ciesze sie, ze wizyta Was uspokoila

dmuchawiec ja tez czuje ruchy jak studni.. i ogolnie nawet one mnie ciesza tylko lezka sie w oku kreci, jak czytam o intensywnosci ruchow na bb

MatkaEwa zazdroszcze walentynkowego poranka. Moj maz niestety nie pomyslal, a ja jadac na badania, na szybach jego auta zrobilam mu serduszka. a Mateusz ostatnio powoedzial mi, ze kupi kartke dla mnie, jak dam mu kase:-p

moze walentynki zrobimy w weekend. Jedziemy w gory odpoczac, wrocimy mysle w srode, bo maz wiecej urlopu nie ma. Ale nawet pare dni mnie cieszy:-)
 
Dzień dobry! ZAKOCHANEGO dnia wszystkim życzę!

Ja też dziś pobudka z Pięknym. W salonie na kanapie siedział już walentynkowy pluszowy psiak, który strasznie się uśmiecha. Wzięłam go do ręki a tu w pyszczku (zamykanym na suwaczek) niespodzianka - łańcuszek z serduszkiem... fotki wklejam poniżej... Mój prezent (portfel) się też podobał.
Mimo tego wszystkiego mam dola... mega doła:/ nie będę się tu rozpisywać o powodach, ale mam ochotę kupić bilet w jedną stronę gdzieś na koniec świata! Jakbym mogła cofnąć czas, może tak o jakieś 5-10 lat, moje życie potoczyłoby się zupełnie inaczej!

IMAG0180.jpgIMAG0181.jpg

Natis cieszę się, że troszkę odetchnęliście! Nie chcę zapeszać, ale mam nadzieję, że teraz będziesz się już tylko cieszyć swoją ciążą, bez obaw:)

Anilek witaj:)

Palindromea jeszcze wcześnie, wypij kawkę i jakoś Ci się zachce wszystkiego:)

Dmuchawiec chyba wszystkie żyjemy i śnimy już tylko o ciąży itp:) mnie się dzisiaj śniło, że urodziłam. Taki poród mogłabym mieć codziennie, jedno bezbolesne parcie i Młody był na świecie! Zaraz później się ubrałam i wyszłam ze szpitala zostawiając go tam... dziwne:/

MatkaEwa fajnie masz:) mam nadzieję, że za parę lat od synusia też będę dostawać walentynki:D

Madzia powodzenia, trzymasz się dzielnie na tej glukozie:)

Ok łóżka przebrane, śniadanie zjedzone, pranie się pierze... pora się ogarnąć bo dzisiaj montujemy z tatą mój nowy przedpokój!
 
Madziu- nie smutaj się, mogą być różne przyczyny, np inaczej umiejscowione łożysko. Ważne, żeby ruchy regularnie czuć- wtedy jest pewnosc, ze z dzidzią wszystko ok:tak:

Smile- a skąd ten dół????

Naits- kawa z mleczkiem gotowa:tak:
 
hej

mnie dziecko po 7 ściągnęło z wyrka, niedawno pojechali do przedszkola i znów sama w łóżku
ale ciotka która miała wczoraj przyjść przyjdzie dziś, więc jakoś czas zleci
głodna jestem, ale mnie muli więc poczekam jeszcze trochę

dmuchawcu mi też te ruchy wydają się inne niz z Arturem, może przez to łożysko z przodu
ok, czasem poskacze ostatnio mocniej, ale jak już to lepiej go czuję z boku a nie z przodu

smile hehe niezły sen, ale ja mam kumpelę taką agentkę że szok i ona z pierwszym dzieckiem jak szła do porodu zabrała gacie - same stringi :-) a jak wychodziła mąż po nią przyjechał, ona się ubrała i idzie do drzwi, a mąż "ty a nie zapomniałaś czegoś?" a ona nieprzytomnym wzrokiem się rozejrzała, a dziecko w foteliku pod oknem stało ;-) :-)
 
to i ja się witam :)
Nie będę się rozpisywać, przynajmniej spróbuję :p Śniadanie zjedzone, muszę prysznic wziąć, umyć łeb, później dosuszyć tą moją czuprynę i jakoś ułożyć. Na 13 do laryngologa z Tosią, ale jedziemy pół godziny wcześniej zając kolejkę. A później na niezdrowy obiad do mc donalda - trudno raz na jakiś czas trzeba/można :p No i jeszcze rozglądnąć się już za jakąś wiosenną kurtką dla Tosieńki, ehhh mam nadzieję że będzie grzeczna bo wczoraj dała mi popalić :( Wieczorem tak się na nią zdenerwowałam aż się popłakałam, w ogóle mnie nie słuchała, a Luka drzemałi nic mi nie pomógł. W końcu poszła na karę i był wrzask przez 10 minut, ale zrozumiała. Tylko skutkiem tego był potworny ból brzucha :( w pewnym momencie zaczęłam się ubierać po woli żeby Luka zawiózł mnie na IP, wyprostować się nie mogłam. Ale Maluch zaczął tak intensywnie kopać, i jakoś też ból zaczął przechodzić, położyłam się, przeczytałam z 5 stron książki i zasnęłam. Oby do środy bo wtedy wizyta. Dobra lecę bo się nie wyrobimy. Miłego dnia kobietki, a i witam nową mamusię :)
 
reklama
Fioletowa- mnie lekarz właśnie nic nie mówił o łożysku. On w ogóle nie jest zbyt gadatliwy. Jak nie zapytam, to sie nie dowiem:sorry2: A o łożysko akurat nie pytałam... A jak z porodem sn w związku z umiejscowieniem łożyska?

Dobra, kawa wypita, trza się brac za jakąś robotę:sorry2:
Moja młodasz pszczoła goła jak święty turecki właśnie przymierza spodnie od kombinezonu -czyli najwyższy czas, żeby mamusia zajęła się dziećmi:-D zamiast siedzieć na bb:-D
Starsza na szczeście ładnei buduje z klocków budę dla pluszowego psa:tak:

Ubiorę nas wszystkie trzy, ogarne domek i biore sie za wspomniane szyszki. Już się doczekac nei mogę!!!!!!!!!!!!!:-D:-D:-D
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Do góry