Witam się z rana
Trochę mi się zeszło zanim Was nadrobiłam z całego weekendu :-)
Ja przeżywałam chwile grozy... w sobotę późnym wieczorem jak leżałam grzecznie i oglądałam film zaczął mi brzusio twardnieć bardzo się wystraszyłam, wzięłam nospę forte od razu i czekałam, przeszło...
W niedzielę czułam się tak jakoś dziwnie... zadzwoniłam do gin, kazał 3x2 na dobę nospę brać a jak będzie dalej twardniał to IP. Wczoraj nie wytrzymałam i pojechałam do miejscowego gina, zbadała szyjkę ręcznie i okazuje się, że wszystko wygląda dobrze, zamknięta rozwarcia brak, ufff kamień mi z serca spadł. Takiego strachu to nigdy w życiu nie czułam...
Kurdę widzicie, nie forsuję się, nie sprzątam, bo mi siostra zabroniła, czasem naczynia zmyję i obiad ugotuję, do sklepu spacerkiem pójdę, nie noszę ciężkiego, a tu takie klocki, teraz w każdej wolnej chwili leżę, nawet nie siedzę i czekam do piątku na usg połówkowe żeby przy okazji zobaczył dopochwowo szyjkę, a 31.01 normalna wizyta u mojego gin.
Mało tego muszę dziś do rodzinnego lecieć, bo chyba rozkłada mnie zapalenie oskrzeli... Mama moja ma od 2 dni i chyba się zaraziłam, całą noc nie mogłam spać, niewygodnie mi było, katar, ból w klatce piersiowej... jak nic antybiotyk będzie, a ja się boję Maleństwu zaszkodzić...
Ines CUDOWNE WIEŚCI!!! Bardzo się cieszę, że Synuś zdrowy
Wisieńka no to ładnie goście pobalowali, a i syn skorzystał :-) najważniejsze, że impreza udana :-)
Dziewczyny Palindromea dawno się nie odzywała... Palin gdzie jesteś???
Korba ja kojarzę, że Ty do pracy już nie chodzisz... czemu tak wcześnie się zrywasz?
Fioletowa mocno trzymam kciuki, żeby okazało się, że Arturek nie choruje na żadną z podejrzewanych chorób, a to co się dzieje to "tylko" jakiś rotawirus albo coś w podobie... a Ty leż Kochana i odpoczywaj!
Kurczę bladę zapomniałam już całkowicie, co komu chciałam napisać....
Trochę mi się zeszło zanim Was nadrobiłam z całego weekendu :-)
Ja przeżywałam chwile grozy... w sobotę późnym wieczorem jak leżałam grzecznie i oglądałam film zaczął mi brzusio twardnieć bardzo się wystraszyłam, wzięłam nospę forte od razu i czekałam, przeszło...
W niedzielę czułam się tak jakoś dziwnie... zadzwoniłam do gin, kazał 3x2 na dobę nospę brać a jak będzie dalej twardniał to IP. Wczoraj nie wytrzymałam i pojechałam do miejscowego gina, zbadała szyjkę ręcznie i okazuje się, że wszystko wygląda dobrze, zamknięta rozwarcia brak, ufff kamień mi z serca spadł. Takiego strachu to nigdy w życiu nie czułam...
Kurdę widzicie, nie forsuję się, nie sprzątam, bo mi siostra zabroniła, czasem naczynia zmyję i obiad ugotuję, do sklepu spacerkiem pójdę, nie noszę ciężkiego, a tu takie klocki, teraz w każdej wolnej chwili leżę, nawet nie siedzę i czekam do piątku na usg połówkowe żeby przy okazji zobaczył dopochwowo szyjkę, a 31.01 normalna wizyta u mojego gin.
Mało tego muszę dziś do rodzinnego lecieć, bo chyba rozkłada mnie zapalenie oskrzeli... Mama moja ma od 2 dni i chyba się zaraziłam, całą noc nie mogłam spać, niewygodnie mi było, katar, ból w klatce piersiowej... jak nic antybiotyk będzie, a ja się boję Maleństwu zaszkodzić...
Ines CUDOWNE WIEŚCI!!! Bardzo się cieszę, że Synuś zdrowy
Wisieńka no to ładnie goście pobalowali, a i syn skorzystał :-) najważniejsze, że impreza udana :-)
Dziewczyny Palindromea dawno się nie odzywała... Palin gdzie jesteś???
Korba ja kojarzę, że Ty do pracy już nie chodzisz... czemu tak wcześnie się zrywasz?
Fioletowa mocno trzymam kciuki, żeby okazało się, że Arturek nie choruje na żadną z podejrzewanych chorób, a to co się dzieje to "tylko" jakiś rotawirus albo coś w podobie... a Ty leż Kochana i odpoczywaj!
Kurczę bladę zapomniałam już całkowicie, co komu chciałam napisać....
Ostatnia edycja: