reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Czerwiec 2013

Wsłu****ę się w swój brzuch i wydaje mi się że czuję malutką ;-) tak myslę że to maleństwo bo nic takiego nigdy nie czułam, takie jakby bąbelki :p

No ja też mam takie dziwne bąbelki :D Pierwsza bąbel była tydz temu w niedzielę ale wczoraj to mnie wybąbelkowało że hohooo..Dzisiaj rano też co nieco czułam :tak:Może w końcu to Pączek:-D
 
reklama
Dziewczyny prosze o rade. Od godziny boli,mnie brzuch, jakos tak na srodku. Do tego strasznie gra mi w jelitach, wydaje mi sie, ze to sprawy zoladkowe, ale strach jest. Jestem sama w domu, jak moge sobie pomoc?
 
Anisiaj - napij się rumianku kochana albo herbatki mietowej. Mnie wczoraj bolał żołądek - takie skurcze miałam , po miętówce przeszło :tak:. Połóż się i poleż trochę . Mam nadzieję , że przejdzie szybko.
Paulunia - kondolencje . Dziadek to dziadek , nawet alkoholik . Współczuję.
Anula - współczuję sytuacji z teściem :-(
Natis - śpisz ????
 
Ostatnia edycja:
MatkaEwa no wlasnie leze od godziny i nic. Martwie sie tylko czy to na pewno zoladek, ale to przelewanie na to wskazuje, a podbrzusze mnie nie boli. Nie mam nic z tego, co piszesz w domu i nawet nie mam kogo prosic o pomoc. Cos czuje,ze to wczorajszy tort u bratanicy meza, niby na smietanie, ale to moj glowny podejrzany.
 
Dziękuje kochane

Co do Julci to naprawdę nie wiem co mam robić. Katar jej szybko nie przejdzie więc chyba znów będziemy zmuszeni przełozyć wizytę. Oprócz tego z mężem się pokłóciłam bo nie chce mnie na pogrzeb puścić. Teraz jak o tym myślę to mu się wcale nie dziwie. To jest 200km ode mnie i bym musiała pociągiem jechać a w moim stanie to trochę nie najlepszy pomysł. Hormony jednak buzują:angry:
 
Natis, pobudka !!
Pulunia, mąż ma rację, myślę podobnie, że to daleko, zimno a Ty masz uważać na siebie. Za dziadka może się pomodlić w domu i świeczkę zapalić - przecież tam to tylko ciało...
Kondolencje składam....:(

Nayaa, te bąbelki to nic innego jak taki jeden mały Bąbel :) Gratuluję:)
Anula, oj, przerabane z teściem, też bym się wściekała....
Anisiaj, chętnie bym Ci przyniosła jakiejś herbatki
Madzia, dobrze, że się udało. Odpoczywajcie.

Do mnie, właściwie do Seweryna przyjeżdża babcia dziś ( moja mama). Jedyna babcia, która ruszy się w taką pogodę, żeby przyjść na przedstawienie wnuka ( 80 km musi jechać pociągiem ).
 
Ufff, znalazlam miete. Dzieki dziewczyny

Paulunia, mi pod koniec pazdziernika zmarla babcia. Pogrzeb byl dwa dni po tym jak poszlam na zwolnienie przez plamienie. Tez chcialam jechac, ale tata (to byla jego matka) powiedzial,ze nie chce mnie widziec. Pojechalam zapalic swieczke dopiero w swieta Bozego Narodzenia. Doskonale rozumiem co czujesz, ale Twoj maz ma racje. Pomysl jakie to meczace, plus ile ludzi w pociagu moze miec grype itp, no i duze ryzyko,ze bedzie bardzo zimno w wagonie.
 
reklama
Anisiaj to pewnie zoladek. Najwazniejsze aby skurczy nie bylo i zadnych krwawien. Polez i zobacz, mam nadzeje ze przejdzie.
Natis bo i mi sie udzieli martwienie o ciebie:-)zamelduj sie!!!!
 
Do góry