Witam się poniedziałkowo
Paulunia - oby córeczce jak najszybciej przeszło, życzę Wam tego z całego serca. I kondolencje z powodu śmierci dziadka
Fioletowa - a może faktycznie Ci lekarze się mylą ? Dużo zdrówka dla Arturka !
Mama Kubulki - głowa do góry ! ja też na początku nastawiałam się na dziewczynkę (po I usg gen), i jak okazało się, że jednak będzie chłopiec to miałam mieszane uczucia, ale mi przeszło i się ciesze
Kari - odpoczywaj odpoczywa i jeszcze raz odpoczywaj
wiem że przy Adasiu pewnie będzie ciężko, ale korzystaj z każdej wolnej chwili. A mężowi może zrób dziką awanturę ?
a potem zwal na hormony i zmęczenie
Robaczek - ja jeszcze nie kupuje bluzek ciążowych, na szczęście jest zimno i mam kilka ciepłych dłuższych swetrów - więc jak gdzieś wychodzę to się nimi ratuje
Paulus3D - oj ten nieszczęsny ból pleców
mnie też ostatnio coraz częściej plecy bolą, do tego ten wspominany wcześniej ból kości ogonowej i kości łonowych
Do tego w sobotę robiłyśmy z Tosią laurki (aż 7) i ja siedziałam na podłodze koło niej. I tak po ok 2-3 godzinach siedzenia tak mnie bolał tyłek, że wczoraj chodziłam jak pokraka
nie sądziłam, że kości tyłka aż tak mogą bolec
sa_ra - gratuluję ciociu
Nam niedziela minęła tak sobie :/ wszystko oczywiście zepsuł mój teść, który znowu zaczął swoją rozrywkę :/ Teściowa go nie wpuściła do domu a on poszedł do babci. My też tam poszliśmy i głupia sytuacja, Tosia się go wstydziła, on robił różne podchody i w końcu się pokłócili z Luką :/ Do tego się wtrącił dziadek - wcale nie lepszy (któremu teść naopowiadał herezje :/) i jak wychodziliśmy to się zrobiła awantura wrrrr oczywiście my byliśmy najgorsi bo stajemy po stronie teściowej i też go mamy dość, i Luka nie ma zahamowań i mówi co mu ślina na język przyniesie :/ Najbardziej mi było żal babci bo została z dwoma takimi ... "ja przecież jestem trzeźwy" a na nogach się ledwo trzymał :/ Najgorsze jest to, że chciał wykorzystać sytuację że jest Antosia, i doskonale wiedział, że Ł nie zrobi tego na co miałby ochotę, a ręka go świerzbiła ... Myślał, że ze względu na dziecko ulegniemy mu i przekonamy mamę żeby go wpuściła, a takiego wała :/ Tosia była wystraszona, mówiła później że się go boi, i w sumie dobrze, może już nie będzie się chciała z dziadkiem bawić, na pewno tego dopilnuję, bo już mam dość :/ Przez to wszystko źle spałam i brzuch do teraz mnie boli
całą noc myślałam jak sobie babcia radzi z nimi :/ No i dzis Tosia jest jakaś rozdrażnoina od rana i ciągle płacze - do tatusia
już siły nie mam