reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Czerwiec 2013

reklama
Robaczku, dokładnie! A zresztą, ile z nas ma problemy z tarczycą, o której nadal niewiele się mówi? Wybierac imię, dyskutowac, że źle wychowujemy, doradzac, wtrącac się, to każdy ma odwagę. Ale wsparcie i zainteresowanie okazuje baaardzo malo osób, przynajmniej w moim otoczeniu (poza rodzicami i pojedynczymi koleżankami i to tylko tymi które same miały problemy z ciążą).

Marcysiowa - pisałam o tym dzisiaj - jak już pytają o samopoczucie, to zwykle o dziecko, nie o Ciebie...
 
Tak, tylko, że 20,30,50 lat temu, tak jak Anisiaj napisała powietrze nie było skażone w jedzeniu nie było chemii, stresu było zdecydowanie mniej, żyło się wolniej. Ponad to, rozmawiałam na ten temat też z moją mamą. Ona, jak i jej pokolenie dostawało na coś tam szczepionki, wowczas obowiązkowe, które mają wpływ na płodność dzieci - czyli nas. I tym szczepionkom też możemy być wdzięczni za to, że o ciąże trzeba starać się ( tak jak w moim wypadku ) blisko dwa lata, że na ciąże trzeba dmuchać i chuchać i że ciąża powoli, może nie staje się chorobą bo sama ciąża nie dolega ale bez "wspomagaczy" się nie obejdzie.
Samo jedno pytanie, czy którąś z was nie bierze jakiś leków oprócz witamin ? Choć luteinki ? Ciekawa jestem ile z nas "radzi" sobie bez proszków. Pewnie na palcach można policzyć :(:(:(
I to tyle mojego oburzenia na wymądrzających się :wściekła/y:


Ja sie wymadrzałam jeszcze na początku ciazy na tym forum, ze mi nic nie dolega... do momentu jak pewnego wieczora dostalam takiego krwotoku ze myslalam ze poronilam...A nic na to nie wskazywalo bo czulam sie swietnie, ale chyba za duzo nerwów. Moze tez stad ten krwiak...
 
Palin, ja też czekam na ten film, ale dałaś mi do myślenia tym czasem trwania. Najwyżej kupię miejsce z brzegu, żeby iść do łazienki ;) Ja w ciąży byłam w kinie już kilka razy i nie sądzę, aby małemu/małej to przeszkadzało. Poza tym zawsze to jakaś stymulacja dla niego, skoro ruchowej nie dostarczam ;) "Upiora..." też nie widziałam, baaaardzo żałuję, że tyle wtedy pracowałam, że nie poszliśmy :(

Ja się tylko obawiam, że w kinie to będzie mega huk. W dodatku to nie zwykły film, gdzie gadają. Znam wszystkie te pieśni prawie że na pamięć i wiem, że będzie mega. Nie chciałabym straszyć Mikołaja. W domu na spokojnie sobie obejrzę, na leżąco, dostosowując natężenie dźwięku, robiąc sobie tyle przerw ile będzie trzeba.
 
ja tylko jak już pisałam tylko euthyrox (na tarczyce) i witaminki :p

Co do kina, w poprzedniej ciąży chodziła regularnie i było ok. No i wczoraj z Tosią byliśmy i maluszek fikał tylko jak Tosia zaczęła się pchac mi na kolana i kłaśc na mnie :p Maluch się zbuntował, kopnął siostrę, i ta musiała iść do taty :p

Ponawiam moje pytanie sprzed kilku stron :p Czy Was też bolą brzuchy jak dzieciaki pobuszują w nich ??
 
Ostatnia edycja:
Mnie tylko boli jak oberwie mi się w pęcherz. Tak to to jest dla mnie przyjemność, po kopniakach "siniaków" na szczęście nie mam.
Ale możesz mieć ścianki macicy bardziej unerwione i może dlatego Cię boli ..?
 
Ach te hormony.. :-( 21 stycznia jest rocznica śmierci mojego Taty :-( :-( a mąż mi właśnie napisał, że go nie będzie, bo znów kolejna delegacja.. wiem, że to nie jego wina, ale łzy same ciekną po policzku :-( :-(
 
reklama
Do góry