reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czerwiec 2013

No nareszcie u nas można powiedzieć, że u nas zima :happy2: Wczoraj pod wieczór zauważyłam, że zaczęło padać na dobre i dziś już jest z czego robić bałwany. Choć ja chyba nie potrzebuję - mam jednego w domu :-(To chyba najgorsze Mikołajki w moim życiu - i marzę, żeby ten dzień już się skończył.
Niby Aro nic nie zrobił: wstał z budzikiem, przygotował się do pracy (dziś służba 24 h go nie będzie) i resztę czasu przed wyjściem wolał dospać (wiem, że lubi spać i nie znosi porannego wstawania) niż choć pogadać ze mną (nie wymagałam dużo - niech sobie śpi, ale dosłownie 5 minut mógłby poświęcić Nam). Ale mu i tych 5 minut szkoda nie przespać ("przepraszam, że chce mi się spać") No i doprowadził mnie do takiego płaczu, że ponad godzinę się zanosiłam (stłumiłam trochę, żeby nie słyszał wychodząc, bo jeszcze byśmy się pokłócili). Nie pamiętam, kiedy ostatnio mnie tak wzięło na płacz (i nie tylko w ciąży, ale też długo przed). Dopiero jak do mnie dotarło "Mikołaj czuje" jakoś powoli zaczęłam się uspokajać i wracać do jako takiego stanu. Ale teraz złapała mnie deprecha - nie mam na nic ochoty (o i znów mi się łzy zbierają): wstać z łóżka, jeść, pić. Nawet siku mi się odechciało. Umówiliśmy się, że żadnych prezentów sobie nie robimy (zaszalejemy na święta). No i ostatnio kupił sobie tego pada, klucz do gry - uznaliśmy, że to mikołajkowy prezent. Ale takie kompletnie nie święowanie mi sie nie podoba - więc wrzuciłam nam do butów po małym czekoladowym mikołaju (no przecież to takie prawie nic) - rzucił go na podłogę przed wyjściem.
Czy ja naprawdę wymagam tak dużo od niego? Staram się nie być pępkiem świata, ale w tym mieście czuję się jak na wygnaniu, w tym domu czuję się jak w bunkrze. Wychodzę tylko do lekarza albo po zakupy - ale to nie to samo, co usiąść z kimś przy herbacie i pogadać o pierdołach. Czepia się czasem o forum BB (że ciągle na nim przesiaduję) - ale to teraz właściwie mój jedyny kontakt z ludźmi. Dziwi się, że jak jedziemy w rodzinne strony to mamy bardzo intensywne dni, że go wszędzie ciągam - ale chcę się spotkać z ludźmi, a nie tylko siedzieć w domu (to mamy na co dzień tutaj). Jestem domatorką, ale w granicach rozsądku.
Przepraszam, namarudziłam, ale musiał w końcu się wygadać. Może to mi trochę pomoże i się wezmę za siebie i jakoś przetrwam ten dzień. Dobrze, że choć Mikołaj jest dziś ze mną...

Smile - trzymam kciuki i czekam na wieści (dobre wieści).

U mnie zawsze się mawiało "Nie klep kobiety po pupie, bo będzie miała dzieci głupie". Z mdłościami to tylko słyszałam, że im większe, tym mniejsze prawdopodobieństwo poronienia. Więc wychodzi, że jestem w grupie ryzyka, a moje dziecko miałoby niższy IQ. No cóż - trudno, ważne, żeby zdrowe było...
 
Ostatnia edycja:
reklama
cześć dziewczyny u mnie było dzisiaj -10 brrrrr a teraz słońce przez okno daje po oczach dziewczyny i co byłyście grzeczne był u was Mikołaj ;-)

co do wagi drugiego dziecka to ja nie musze sie martwić bo nawet jak będzie większe od pierwszego to u mnie może mieć góra ponad 3 kilo bo synek miał tylko 2900 i 54 cm leżałam na sali z dziewczyna która urodziła dziecko ponad 4 kilo to jak połózylismy nasze dzieci koło siebie to tamten do mojego to jak pół roczne dziecko wyglądał :-D ale chciałabym żeby dzidzia była jednak troszke większa niz synek chociaż tak 3200 to wtedy troszkę juz większe bo takie co nie ma nawet 3 kilo to straszna kruszynka mąż przez 2 miesiące bał sie przebrać żeby mu czegoś nie zrobić hihi
ja mam wizytę w poniedziałek u innej pani gin bo muszę iść na kontrole po antybiotyku strasznie się boje czy wszystko dobrze bo antybiotyk w I trym to nie jest chyba za dobrze ale nie było wyjścia i teraz sie strasznie martwie a przy okazji będą ja molestować żeby zobaczyła między nóżki to będzie 14 tydz to może się uda :tak:
Smile4u dawaj znać jak najszybciej co i jak

Palindromea faktycznie masz bałwana w domu żeby tak kobiete w ciązy denerwować :no::wściekła/y: na pocieszenie powiem ci że za rok o tej porze będzisz świętować imieniny synka :-) głowa do góry ja tez się strasznie lubie denerwować i mój m wie że pierdoła wyprowadzi mnie z równowagi i o dziwo stara się bardzo ustepuje mi i przyznaje rację nawet jak wiem że jej nie mam zmywa mi co wieczór naczynia a nigdy sie do tego nie palił jak go zjebie to sie nie odezwie a normalnie to by się odciął złosliwie a i i tak czasem znajde powód do zdenerwowania się ale zaraz stawiam sie do pionu że przecież nie chce urodzić nerwuska ;-)
ech śmieszy mnie to całe zamieszanie z ciąża Katie że niby tak wymiotuje to blizniaki kurde jeszcze nic nie wiedza a juz sieja ploty i domysły i znów mamy temat nr 1 na wszystkich portalach :baffled:
 
Ostatnia edycja:
cześć dziewczyny u mnie było dzisiaj -10 brrrrr a teraz słońce przez okno daje po oczach dziewczyny i co byłyście grzeczne był u was Mikołaj ;-)

co do wagi drugiego dziecka to ja nie musze sie martwić bo nawet jak będzie większe od pierwszego to u mnie może mieć góra ponad 3 kilo bo synek miał tylko 2900 i 54 cm leżałam na sali z dziewczyna która urodziła dziecko ponad 4 kilo to jak połózylismy nasze dzieci koło siebie to tamten do mojego to jak pół roczne dziecko wyglądał :-D ale chciałabym żeby dzidzia była jednak troszke większa niz synek chociaż tak 3200 to wtedy troszkę juz większe bo takie co nie ma nawet 3 kilo to straszna kruszynka mąż przez 2 miesiące bał sie przebrać żeby mu czegoś nie zrobić hihi
ja mam wizytę w poniedziałek u innej pani gin bo muszę iść na kontrole po antybiotyku strasznie się boje czy wszystko dobrze bo antybiotyk w I trym to nie jest chyba za dobrze ale nie było wyjścia i teraz sie strasznie martwie a przy okazji będą ja molestować żeby zobaczyła między nóżki to będzie 14 tydz to może się uda :tak:
Smile4u dawaj znać jak najszybciej co i jak

Moja mała miała 2300 i 51cm. Pamietam jak ją mąż w jednej ręce trzymał takie to było maleństwo. Teraz pnie się w górę i mam nadzieję, że już niedługo mnie przerośnie(mało brakuje:-D). Mam nadzieję, że maleństwo chociaż 3kg będzie ważyło. Nie wiem czy dam radę urodzić większe. Mnie też nacinali w czasie skurczu. Dowiedziałam się o tym jak lekarz na samym końcu powiedział " Pani Paulinko no to jeszcze zszyjemy i koniec" a ja wielkie oczy hehe.
Mi wody odeszły o 23.30. Po godzinie byliśmy w szpitalu. Małą urodziłam o 4,25 w Olsztynie. Porodu w Giżycku się obawiam i nie wiem co robić

Co do prezentów to kupiliśmy tylko dla małej kilka drobiazgów. Większe prezenty pod choinkę. Siedzi w oknie zapatrzona na śnieg a TŻ mówi "Julcia zobacz co masz w bucie" ta leci, ogląda, bużka uśmiechnięta od ucha do ucha. Po chwili patrzy na buty moje i TŻ i mówi " a wam mikołaj nic nie przyniósł. Pewnie rózgi innym razem przyniesie":-D

Palindromea nie denerwuj się kochana bo nie ma sensu. Maleństwu to na pewno nie służy ale wiem, że mogło zrobić Ci się przykro zwłaszcza, że mąż nie ma nawet chwilki na rozmowę. Główka do góry :)
 
Ostatnia edycja:
Moja córka cały czas nie może zrozumieć dlaczego Księżna Kate miała mdłości i pojechała do szpitala , "mówi mamusiu Ty też miałaś mdłości i nie byłaś w szpitalu " ;) Ah i jak to sensownie dziecku wytłumaczyć ?? :-)[h=1][/h]
 
Moja córka cały czas nie może zrozumieć dlaczego Księżna Kate miała mdłości i pojechała do szpitala , "mówi mamusiu Ty też miałaś mdłości i nie byłaś w szpitalu " ;) Ah i jak to sensownie dziecku wytłumaczyć ?? :-)
Korba powiedz że to przyszły król lub królowa i muszą szczególnie Ją traktować ;-)
 
Moja córka cały czas nie może zrozumieć dlaczego Księżna Kate miała mdłości i pojechała do szpitala , "mówi mamusiu Ty też miałaś mdłości i nie byłaś w szpitalu " ;) Ah i jak to sensownie dziecku wytłumaczyć ?? :-)

"Córcia, bo mama jest dzielna i już jedną córcię ma w domu i wie, że można sobie z tym poradzić. A księżna jest 1 raz w ciąży i wszystkiego się boi".
Wczoraj z Aro to samo sobie myśleliśmy - kurcze na forum tyle dziewczyny pisały o mdłościach, krwawych i bolących konsekwencjach wymiotów i jakoś sobie z tym radziły, a tą to od razu do szpitala i pod obserwacje. Rozumiem, królewski potomek, ale mogliby trochę ciszej mówić o opiece nad Kate - to przecież taka sama kobieta, jak pozostałe, krew ma w takim samym kolorze. Przecież to przykre, jak sobie człowiek myśli, że nasze dziecko jest dla świata mniej ważne - choć dla nas jest najważniejsze na świecie.
 
ja mam wizytę w poniedziałek u innej pani gin bo muszę iść na kontrole po antybiotyku strasznie się boje czy wszystko dobrze bo antybiotyk w I trym to nie jest chyba za dobrze ale nie było wyjścia i teraz sie strasznie martwie
Ja też miałam przepisany antybiotyk i jeszcze gin (nie byłam u mojego) nie był pewien czy może być taki i u internisty kazał się podowiadywać.Ale mam nadzieję,że źle się nie przysłużył..

Dzień dobry tak w ogóle. U mnie na mikołajki w końcu trochę śniegiem sypnęło i minimalny mrozik mamy :)) ale japa mi się cieszy jak u dziecka :-D a w bucie nic nie znalazłam.. :no:
 
No właśnie taka prawda , my przecież też mamy mdłości, wymiotujemy i nikt by nas z tym do lekarza nie przyjął , co dopiero mówić o szpitalu :-)

U mnie mikołaj był a tylko z tego względu , że nasza mała od paru dni mówiła : ciekawe czy Tobie mamusiu coś Mikołaj przyniesie i tacie , więc musieliśmy po jakiejś drobnostce sobie włożyć :-)
Tylko jak moja córka zobaczyła, że mikołaj przyniósł mi kosmetyki ( to jest maniaczka kosmetyków) to aż się trzęsła i chciała mi je zabrać i mówiła cały czas : " mamusiu ja będę Ci pożyczała kosmetyki, obiecuje " Czasami myślę , że ona jest uzależniona od kremów,szminek, lakierów ma swoją walizkę i pełno tego...;) ah z tymi kobietkami :happy2:

Palindromea , nie smuć się i nie denerwuj , facet to facet nie zawsze potrafi zrozumieć nasze potrzeby, Rozumiem Cię , że czujesz się samotna , ja też nie lubię siedzieć sama w domu, na szczęście mam blisko rodziców i koleżanki. Na forum masz nas, i zawsze możemy pogadać:tak: trzymaj się
 
Cześć Dziewczyny !!! Witam Mikołajowo - ho ho ho hooooo......:-D. U nas na śląsku albo przynajmniej u mnie w domu nie wkłada się prezentów do butów. Wieczorem przebieramy się za mikołaja i renifera i przynosimy dzieciom prezenty, tylko dzieciom. I chociaż moje pociechy sa już duże i wiedzą doskonale , ze to mama i tata to nic nie szkodzi :-D. Jest fajnie i wszyscy odgrywamy swoje role z wielkim zaangażowaniem. Wrzucam fotkę z zeszłego roku :-D 375539_334216286595093_519877271_n.jpg
 
reklama
Do góry