reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czerwiec 2013

KORBA - dziękuję Kochana za pamięć :). Czuję się w miarę dobrze, ten tryb życia mnie wykańcza i doły łapię. Dziś na razie spokój z plamieniami, ale wiesz jak jest - dziś mówię, że czysto, a w nocy jazda. Brzuch mnie pobolewa, ale to normalne, cycuchy na nowo bolą.
Dzidziol się obudził, więc od razu jestem spokojniejsza.
No to sobie ponarzekałam :-).


SMILE - Kochana odezwij się proszę!!!
 
Ostatnia edycja:
reklama
Nie ma jak solidarność jajników - dla siebie będziemy miłe (bo się jednak nieco rozumiemy), za to faceci - inny gatunek. Z Aro to uznajemy, że dzień bez kłótni jest dniem straconym. Ale to chyba bardziej na zaprawę - czasem specjalnie wyszukujemy pretekstu do spierania się. To chyba taka nasza metoda na wypracowanie techniki radzenia sobie z trudnościami. I chyba działa, bo zauważyłam, że nawet jak się pokłócimy o coś "na poważnie" to i stres szybciej mija i łatwiej nam się dogadać, pogodzić i śmiać potem z sytuacji. Wszyscy znajomi patrzyli zawsze a nas jak na nienormalnych: "A wy tak zawsze się kłócicie? I jeszcze się nie pozabijaliście?". Bójki też się zdarzały - naturalnie w granicach rozsądku, tylko w żartach. Wiem, że mnie nie uderzy, a Aro wie, że jeden raz i byłby koniec (a teraz wiadomo - nie ma mowy). I choć mam wiele zastrzeżeń do niego - nie zamieniłabym na żadnego innego mężczyznę.
 
MADZIA128 - a z której Rudy pochodzisz?? Ja się wychowałam w Rudzie Śląskiej :). 11 lat temu wyemigrowałam do miasta ościennego :).
Co do przeziębienia polecam jeszcze syrop dla ciężarnych *spam*. Używałam w czasie przeziębienia i nawet szybko minęło.

Ja od 2 lat mieszkam w Rudzie Południowej - wreszcie własne M, a całe życie spędziłam na Halembie. A Ty?
 
XEZ witaj :-). Ja też pedagogiem z wykształcenia jestem , ale pracuję jako terapeuta uzaleznien z młodzieżą :-). Bardzo wzruszająca Twoja historia . Niesamowite jaką siłę człowiek ma i ile jest w stanie znieść . Ja po stracie jednego dziecka jestem ( w czerwcu tego roku ) . Mam wspaniałą trójkę no i kolejne w drodze:tak:. Mieliśmy z meżem niesamowite szczęście ( teraz tak myslę ) , że udało nam się bez problemów trójkę urodzić. Kiedyś to było oczywiste , teraz już nie.... Trzymam kciuki za Twoją dzidzię &&&&&&&&&&&&&&&.
Madzia128 - ja też wychowałam się w Rudzie śląskiej :-D a teraz mieszkam w Mikołowie. W Bielszowicach mieszkałam - sąsiadka :-D
Kurde BABY !!!! - czemu Smile milczy :-( ??????
 
Ostatnia edycja:
Hej dziewczyny! przepraszam, że dopiero teraz, ale właśnie dotarłam do domu!! miałam straszny dzień, od 08:00 do 12:00 jeździłam po znanych mi przychodniach i nigdzie się nie załapałam:( Albo lekarze na urlopach, albo dopiero na popołudnia, albo w ogóle mnie nie chcieli przyjąc bo "nagłych przypadków to mają tysiące" i o ile nie mdlałam to znaczy, że mogłam zaczekac:( Po 12:00 udało mi się umówić na jutro na 09:00 do lekarza na KTG. Cycki mnie dalej nie bolą za to dowiedziałam się co to plamienia... bo właśnie dzisiaj mi się zaczęły... takie brązowe... poszłam do pracy bo chciałam na chwile nie myśleć o najgorszym i teraz własnie wróciłam. Martwię się strasznie... pewnie dzisiaj nie pośpię...

Jak będzie ok to chyba poproszę o L4 do 19.12 czyli do wizyty u mojej DR (która jak na złość jest teraz na urlopie). Innej opcji, że coś będzie nie tak, nie chcę brać pod uwagę:(

Kochane nawet nie wiecie ile wsparcia w Was znalazłam dzisiaj. Nikomu nie mogłam się wyżalić, bo chyba tylko my w ciąży rozumiemy ten strach...
 
Xez witam cieplutko! Naprawde jestes dzielna kobietka, podziwiac i klaniac sie. Rodzina zastepcza to cos cudowneo. Tez czesyo mysle o tym by zalozyc taku dom ale jiestety jak na razie brak mi odwagi bo to duze wyzeczenie i tym bardziej Cie podziwiam !
Co do badan po szxzepieniu na rozyczke to nie wiem po przebytej chorobie to faktycznie nie trzeba robic.

Natis Tobie chcialam powiedziec, ze na kolejna randke z Korba to razem z lozkiem Cie wezme !!
Dzis tez strasznie nawymyslalam i nakrzyczalam mojemu S tak bez powodu , chyba przez godzine a on dzielnie to przyja na klate ze stwierdzeniem ze mam zly dzien i tylko spytal sie co ma przyniesc na obiad i mimo ze w kuchni zle sie czuje to w nagrode za moje nerwy pomogl mi zrobic jedzonko..... Sama tym wszystkim bylam zdziwiona :-)
Zmykam chyba juz spac dobranoc kochane !
 
MatkaEwa dobrze wiedzieć, że ktoś blisko też spodziewa się dzidziusia:-) Ja już jednego Bąbla wychowuję - ma 7 lat i 5 miesięcy. Trochę obawiam się tej różnicy.. ale na szczęście pierwszy szok już minął i już razem wymyślamy imię, tzn on decyduje a ja z mężem nie mam nic do gadania:-p
 
MatkaEwa też pracowałam w osrodku uzależnień, krótko, ale to było coś niesamowitego.
Z niektórymi wychowankami mam kontakt do dziś. Niestety nie wszystkim dało sie wyjsc z nałogów. Zaliczyłam też kilka pogrzebów... to jest chyba najgorsze w tej pracy :(
Przykro mi z powodu twojej straty :( Chyba nigdy nie zrozumiem dlaczego tak sie dzieje ;(
Ale me serce rozpiera duma... czwarte dziecko! Jesteś wielka! Dla mnie ta ciaza z pewnoscia bedzie ostatnia. Sporo mnie kosztuje niestety :(

ale jestem dobrej mysli. To jakiś znak, ze 15 czrwca 10 lat temu slubowalismy sobie z mężem miłość, a teraz nosze pod sercem dziecko tak wyczekane i majace sie urodzic w 11 rocznice naszego ślubu. Mój ginek juz zapowiedział, ze rozwiazanie nastapi przez CC i jesli akcja sama nie wystapi to bedziemy ciąć własnie 15 czerwca, zrobi nam taki prezent :)

Palindromea skad ty taki nick wziełaś? Ciezko mi zapamiętac, musze kopiowac, zeby sie nie pomylić ;)
Miłosc to jest miłosc. Ja z moim meżem nie kłócimy sie wogole. Mamy podobne pasje, uwielbiamy narty i sporty letnie. Aktywnie sędzamy czas. W domu leniwie wyciagamy sie na kanapie i albo ogladamy TV albo czytamy na glos (tak tak... tacy jestesmy porypani ;))
Wogole, to jak sie poznalismy to go nieznosiłam. Głupio mądry, zarozumiały jedynak. pan i władca wszechświata. Jakby m ktos wtedy powiedział, ze zostanie moim mezem to predzej uwierzyłabym w UFO. A jednak po kilku miesiacach nasze drogi znowu sie skrzyżowały i ujał mnie swoja szczerością. Powiedział, ze jest we mnie zakochany i jak sie z nim nie umówie, to skoczy z mostu. Wiec sie umówiłam... ;)
Irek duzo pracuje, czesto nie ma go w domu, ale jak juz jest, to nie odstepujemy siebie na krok.
Mielismy kryzys, zaraz po stracie Bartka i wiem, ze gdyb nie upór męza to mogłoby sie skonczyc naprawde tragicznie :(
Ale było mineło i teraz juz musi być tylko lepiej.

natis a jak twoja szyjka? lekarze wiedza skad plamienie? Bierzesz coś?

Podgladałam wasze brzuszki w galeri!
Imponujace. ja sie nie mam czym chwalic poki co. Płaski jak deska. Jedynie nad spojeniem czuje balonik, ale tylko czuję.
W szoku jestem, ze niektóre maja juz takie pokaźne domki dla malszków.
A brzuszki sadełkowe czy nie - każdy piękny.

Jak urodziłam Krzysia to polożna go dwa razy na wage kładła i trzy razy mierzyła, bo nie wierzyła, ze mis ie zmiescil.
Ze mna w ciazy chodzila moja szwagierka. miedzy nami było 3 miesiace róznicy. Mój brzuch przed porodem był mniejszy od jej a była w 6 miesiacu.
 
Ostatnia edycja:
dziewczyny na ile to prawda a na ile zart położnej ze 3 dzecko prawdopodobnie będzie pi razy drzwi tyle większe od drugiego ile drugie od pierwszego??
nie wiem czy zartowała ale mnie nastraszyła bo starsza miała 3450g-czyli średni,młodsza była o 700g cięższa-4150gwychodzi na to ze trzecie będzie pi razy drzwi 4850g:szok:-przeraziło mnie to a jak bedzie chłop oni zwykle więki to jeszcze do 5kg dojdzie-bratanica męża ma tyle w wieku 5,5miesiaca:-D:szok:-powiedzcie ze ona zartowała;)

Xez to ile krzysio ważył z ciekawosci pytam
 
Ostatnia edycja:
reklama
Madzia ja mam stadko małe w domu i tez szok byl , ze jeszcze jeden brat albo siostra przybędzie. Najstarsza do teraz przeżywa i to wcale nie jest zadowolenie . Najbardziej cieszy się syn bo nie bedzie już najmłodszy , no i ma nadzieję na brata.
Xez - dziękuję za miłe słowa:tak:. Jeżeli chodzi o pracę to masz rację - są chwile wielkiej satysfakcji i radości , ze komuś się udało i trudne rozstania ..... trudna praca.....
Smile - dobrze , ze się odezwałaś bo sie martwiłyśmy strasznie . Ale niedobrze , że się nie dostałaś do żadnego lekarza :no:. Trzeba bylo iść na IP do szpitala i powiedzieć o plamieniach ( nie fajnie , ze się pojawiły ). Trzymam kciuki mocno , żeby sie jutro okazało , ze wszystko w najlepszym porządeczku &&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&.
MamaTrójki - mi lekarz też niestety powiedział , ze każde kolejne dziecko cięższe i wieksze jest. U mnie ta zasada nie do końca się potwierdziła . Pierwsza córka ważyła 3900 , druga 3450 , za to syn 4200 . Nie chcę mysleć ( podobnie jak Ty ) jak to bedzie tym razem :szok:
 
Ostatnia edycja:
Do góry