reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Czerwiec 2013

Hej, jestem tu nowa. Termin mam na 28 czerwca. Póki co - o dziwo - czuję się dobrze. Dopadło mnie tylko straszne przeziębienie. Leczę się cebulą i czosnkiem.. choć lekarz powiedział, że mogę brać panadol 3 x1 i rutinoscorbin, ale boję się. Dałam sobie 2 dni na naturalne sposoby, a potem ewentualnie sięgnę po coś "mocniejszego". A Wy jak walczycie z przeziębieniem, uporczywym katarem i bólem gardła?
 
reklama
Witam czerwcówki!

Przyjmiecie jescze jedna zbłąkaną mamuśkę?

Jakoś utrzymywałam ciaze w tajemnicy, bałam sie cieszyć, bo wszystko było od znakiem zapytania.
Jednak dzisiaj po wizycie u gin wszystko stało sie jasne.
Dzidzia rośnie nam zdrowo. Ma całe 8 cm, przyzierność w najlepszym porządku i termin wg OM to 5 czerwca, a wg USG 8 czerwca.
Maluszek nalezy raczej do tych z górnego centyla, jak z reszta wszystkie moje maluszki.

Mam dwoje dzieci w niebie.
Jeno tutaj na ziemi. Krzyś to nasza chluba. Oboje z meżem szalejemy na jego punkcie.
Ja jestem czynnym pedagogiem i kuratorem w jednym. Pracuję w MOPSie i dorabiam jako pedagog w gimnazjum.
Zauważyłam, ze jedna z was jest z Ostrody... Ja pochodzę z Iławy i tutaj mieszkam i pracuję.

Przyjmiecie mnie?
 
Witam czerwcówki!

Przyjmiecie jescze jedna zbłąkaną mamuśkę?

Jakoś utrzymywałam ciaze w tajemnicy, bałam sie cieszyć, bo wszystko było od znakiem zapytania.
Jednak dzisiaj po wizycie u gin wszystko stało sie jasne.
Dzidzia rośnie nam zdrowo. Ma całe 8 cm, przyzierność w najlepszym porządku i termin wg OM to 5 czerwca, a wg USG 8 czerwca.
Maluszek nalezy raczej do tych z górnego centyla, jak z reszta wszystkie moje maluszki.

Mam dwoje dzieci w niebie.
Jeno tutaj na ziemi. Krzyś to nasza chluba. Oboje z meżem szalejemy na jego punkcie.
Ja jestem czynnym pedagogiem i kuratorem w jednym. Pracuję w MOPSie i dorabiam jako pedagog w gimnazjum.
Zauważyłam, ze jedna z was jest z Ostrody... Ja pochodzę z Iławy i tutaj mieszkam i pracuję.

Przyjmiecie mnie?

witaj w grupie i rozgość się aż gęsia skórka mi wyszła jak zobaczyłam w którym tygodniach straciłaś swoje dzieciątka w 39 tc to już dziecko do porodu :-(strasznie ci współczuję mojej koleżance miesiąc temu córeczka umarła w brzuszku na 2 tyg przed data porodu :no:
a synek faktycznie wielkolud miałaś cc czy sn

madzia128 również witam rozgość się :tak:

kurczę czemu Smile4u nie pisze juz zaczynam się martwić tyle złych wiadomości było ostatnio odpukać mam nadzieję że jest dobrze :-(
 
Nie było mnie trochę bo pracy sporo
laugh.gif

Szczerze Wam powie, że lubię bardzo jak mam co robić.

Nie staram się nawet nadrobić może ktoś mi co nieco streści?? :sorry2:

Jutro USG umieram ze strachu wiecie :-(


Witam nowe Mamy!!!!!!!!
 
natis ja to bym łazanki zjadła, mój też super pomidorową gotuje z pomidorów, żurek, chińszczyznę i ciągle go chwalę by nam gotował i mam na 3 dni spokoju jeśli chodzi o gotowanie ;)
jutro mam wizytę u gina a mi się nie chce nawet dupy ruszyć, chciałabym chociaż raz pospać do 9 a tu nie ma na to szans.......
 
Mama wikusi dziekuje za ciepłe przyjęcie ;)
Dopiero raczkuje na forum. Jestem troche zielona i dopiero zauwazyłam, ze źle ustawiłam suwaczek synka.

Tak moje dzieciaki są raczej duże. Krzyś to cukrzycowy malec, wiec jego waga naprawde była imponująca, zwłaszcza, ze urodziłam go sn.
Bartosz także do maluchów nie należał, ale z nim miałam CC. Madzia... cóż... okruszek mały 400g i 27cm.

Zeby zaoszczedzic wam domysłów, to moze od razu napisze co sie stało.
Bartosz był silnym chłopakiem. Na USG nie było widac, ze jest owinięty pępowiną :( Udusił się :( Nim zrobiono CC.
Madzia... puścił mi szew, zaczeła sie akcja, której nie udało sie powstrzymać. Żyła 15 minut.

Jestem wiekowa, mam 34 lata, oboje z meżem sie kochamy i pragniemy miec duża rodzinę. Wybdowalismy dom, jestesmy szczesliwi, ale jedno dziecko to o wiele za mało.
Tuż przed tym jak dowiedziałam sie, ze spodziewam sie kolejnego dziecka złożylismy wniosek do PCPR, ze chcemy zostac rodzina zastępczą. Przeszlismy pomyslnie weryfikację i czekamy... Ciąża nie zmienia moich planów. Chcemy wziąść na wychowanie dwoje dzieci, rodzenstwo.

Widzę, ze tutaj spory ruch, co?
Jestescie na L4 mamuśki?
Ja jeszcze nie, tzn byłam, ale od jutra ide do pracy :)

No i korzystajac z tego, ze jest was tutaj tak wiele, to moze macie pomysł na prezent pod choinkę dla mojej trzyletniej siostrzenicy? Kompletnie wiem co taka dziewuszke interesuje.

Mamy rodzinna wigilię, na ktorej mam zamiar obwescic szczesliwa nowinę, bo jeszcze nikt poza mna i meżem nie wie, ze spodziewam sie kolejnego dziecka.
Jakos ciężko zebrac wszystkich w jednym miejscu, a informowanie o takim wydarzeniu przez tel, czy (o zgrozo) przez SMS jest troche nie ma miejscu.
Zwłaszcza,ze mogło sie zdarzyć wszystko, bo plamiłam i wszystko stało pod znakiem zapytania. Lekarz niestety nie odkrył źródla plamienia, ale wszystko czyste, wiec tylko sie cieszyć.
 
Ostatnia edycja:
Xez przeszłaś dużo, ale widze że jesteś silną kobietą. Podziwiam(pozytywnie) za podjęta decyzje o adopcji. Na to trzeba mieć wiele odwagi i wielkie serce. Moja mała tez była owinięta 2 razy pępowiną... w czasie porodu nawet w kanał rodny się nie wstawiła rozwarcie nie postępowało, bo pępowina ją trzymała, dobrze że miałam CC bo róznie mogło się skonczyc. Trzymam za Was mocno kciuki, zeby wasze marzenie o duzej rodzinie się spełniło.
 
reklama
Widzę, ze nie tylko mi po głowie cały dzień chodzi Smile4u - no kurcze, martwię się :-(
Puki co, każde USG miałam robione dowcipnie - jakoś mi się to wydawało normalne, bo maluszek mały, chował się pod kością, to i przez brzuch nie będzie widać.
--------
Witam nowe dziewczyny. Xez, ja pochodzę z Ostródy, ale od sierpnia mieszkam w Giżycku.
--------
Madzia - ja przyjmuję rutinoscorbin, na wzmocnienie odporności i na pękające naczynka w nosie. Moja gin sama zasugerowała, że mogę, żeby mnie nic nie łapało, bo nawet Paracetamolu brać nie mogłam (zła tolerancja). Teraz kończy mi się kwas i gin mówiła, ze mam zamienić na witaminki (tylko ciągle nie mogę się zdecydować, jakie wybrać). No i do tego codzienna porcja tranu w kapsułkach (tylko musiałam się przestawić na taki bez dodatku wit A.
--------
ariena87, ale miałaś przeboje z lekarzem. Ja dziś też zdurniałam w poradni. Poszłam po kontynuację L-4, a panie w rejestracji mi mówią, ze dziś to nie ma szans, bo dopiero jutro mi się kończy poprzednie (no kurde, a mnie akurat dziś najwygodniej było się do nich pofatygować:crazy:), a w ciąży to każdy dzień może przynieść zaskakujące zmiany. W końcu kazały poczekać, co powie dziś przyjmujący lekarz. Okazało się, że z przyjęciem i wypisaniem nie będzie problemu - tak mi się zdawało... Wchodzę do gabinetu - a pan gin składa gazetę. Zapytał, kto jest moim prowadzącym, który to tydzień, która ciąża i co mnie sprowadza. Po czym nagryzdał coś w mojej karcie i odesłał po papierek do położnej. I znów się wziął za gazetę (a pod drzwiami czekała kolejna pacjentka). Zadowolona, że tak szybko poszło przeszłam "pod wskazany adres" i tam czekam, aż pani uzupełni rubryczki. W między czasie rozmawiamy (bo teraz na inny adres miała mi wypisać, żeby ZUS w razie kontroli wiedział gdzie mnie szukać) i pytam, czy zwolnienie "chodzące". A ta, że w żadnym wypadku. Pan "doktor" napisał w karcie, że zachodzi duże ryzyko poronienia i dostałam zwolnienie leżące :szok: Nie zbadał, nie wypytywał, nawet jakoś specjalnie na mnie nie spojrzał; czuję się dobrze (żadnych plamień, buli, wymiotów), wyniki mam dobre, wręcz książkowe (ale on nawet do nich nie zajrzał) - więc skąd ryzyko poronienia?? :szok: Ja nie do końca świadoma (bo 2 raz w życiu L4 brałam), myślałam, że może tak trzeba, żeby dla ZUSu była argumentacja, dlaczego to kolejne zwolnienie, ale sama zwątpiłam. Już do niego do gabinetu nie wracałam i nie wypytywałam. Bozia pokarała - za moje wygodnictwo zostałam uziemiona :wściekła/y: Dobrze, że grudzień jest tak krótki (bo przecież w Święta to chyba nie przyjdą z kontrolą, a poza tym i tak czeka mnie siedzenie na tyłku w domu). Na Aro spadną zakupy (mam dziwne przeczucie, że mogą mnie odwiedzić (dopiero co zaczęłam pracę i już ciąża). i Tyle. A w styczniu to już poczekam na swoją prowadzącą i się dopytam co i jak.
 
Do góry