Palindromea
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 7 Listopad 2012
- Postów
- 4 644
Dzieci śpią, ja zaraz tez odpłynę. Nie mam juz siły nawet siedzieć, leże i dopijam herbatę. Jeśli Aro liczył na "coś" to dziś nici z tego ;-)
Marys, ja też ubieram choinkę w Wigilię. A właściwie to u mnie w domu, bo ja miałam zakaz zbliżania się do puki wszystkie lampki nie zostaną zawieszone, a zawsze było ich 4-5 kompletów (nieważne ile razy tata sprawdzał lampki przed świętami, kiedy tylko pomagała wieszać, zawsze któryś komplet nie świecił; zakaz dostałam po tym, jak nie zapalił się żaden). Za to wszelkie stroiki, dekoracje ustawiano się wczesniej, a lampki na oknach na rozpoczęcie adwentu.
Madzia, zima taka może być, ale żeby choć przez święta był biały, puszysty śnieg.
Akurat w naszej klatce nawet pijaczki są ok. Jeden raz nawet zapukał do nas, żeby mi powiedzieć, ze mu się podobam :O dobrze, że Aro nie otworzył mu drzwi
Mikoto, teraz jeszcze się troszkę pilnuje (choć wracam juz do normalnego jedzenia), ale na miesięcznie Krysia dostanie wigilijną mieszankę. Nie wytrzymać, żeby nie zjeść choć malutkiego pierozka z grzybami (specjalnie będę z robić malutki, żeby zbytki nie kusilo i nie było mi żal).
Jutro Aro wraca juz na dobre do pracy. A my z Mikim zabieramy się za dalsze przygotowania do świąt. Popitrasimy po kolei wszystko, co można wcześniej. Aro nawet w Wigilię idzie do pracy, wiec raczej niewiele nam pomoże.
Marys, ja też ubieram choinkę w Wigilię. A właściwie to u mnie w domu, bo ja miałam zakaz zbliżania się do puki wszystkie lampki nie zostaną zawieszone, a zawsze było ich 4-5 kompletów (nieważne ile razy tata sprawdzał lampki przed świętami, kiedy tylko pomagała wieszać, zawsze któryś komplet nie świecił; zakaz dostałam po tym, jak nie zapalił się żaden). Za to wszelkie stroiki, dekoracje ustawiano się wczesniej, a lampki na oknach na rozpoczęcie adwentu.
Madzia, zima taka może być, ale żeby choć przez święta był biały, puszysty śnieg.
Akurat w naszej klatce nawet pijaczki są ok. Jeden raz nawet zapukał do nas, żeby mi powiedzieć, ze mu się podobam :O dobrze, że Aro nie otworzył mu drzwi
Mikoto, teraz jeszcze się troszkę pilnuje (choć wracam juz do normalnego jedzenia), ale na miesięcznie Krysia dostanie wigilijną mieszankę. Nie wytrzymać, żeby nie zjeść choć malutkiego pierozka z grzybami (specjalnie będę z robić malutki, żeby zbytki nie kusilo i nie było mi żal).
Jutro Aro wraca juz na dobre do pracy. A my z Mikim zabieramy się za dalsze przygotowania do świąt. Popitrasimy po kolei wszystko, co można wcześniej. Aro nawet w Wigilię idzie do pracy, wiec raczej niewiele nam pomoże.