Dzień dobry.
Dzieci śpią, chwila relaksu, bo przy niedzieli nie wypada urabiac się po łokcie ;-)
Mikoto, narobilas mi smaka i dziś na śniadanie były racuchy
niby ne robilam dużo, ze wyszło tyle, ze chyba jeszcze i jutro jeść będziemy. Nocka spokojna. Choinka cudowna!!!
Gosiak cieszę się, ze wózek juz u Was. Oby się dobrze spisywał. Ale akcja z kluczami. Ja tez ostatnio zrobiłam numer. Wrocilismy ze spaceru, usypiamy dzieci - dzwonek do drzwi. Zdziwieni, Aro otwiera, a sąsiadka z gory nam oddaje moje klucze. WTF? Oczywiście tak zajęta dziećmi zapomniałam i zostawiłam klucze w drzwiach, a Aro wniósł wózki i nie zauważył. Jednak dobrych mamy sąsiadów. Ktoś podejrzany to by sobie je zabrał i wykorzystał pod naszą nieobecność.
Biedny psiak, ale to może nie oznacza najgorszego? Myśl pozytywnie.
Marys, fajnie pospaliscie. Jak komp? Juz ok?
Tez juz myślałam, ze to może z przejedzenia i w czasie posiłku robię jej nawet przerwy. Chciałam też ją ustawić na co 3 godziny, ale ona pluje skoczkiem jak chce mleka, piekli się i koniec. W nocy ładnie trzyma odstępy, w dzień różnie. Ale np od wczoraj odbijała ładnie, nawet nie zdążyłam jej podnieść. Ech, za prosto być nie może.
Anula, dobrze, że to nie złamanie. No u nas pępowina gruba twarda. Już widać, że niewiele brakuje.
Pogoda byś do południa przepiękna. Poszlismy na spacer. Na targu odbywał się jakiś maleńki festyn dla dzieci, przedszkolaki z różnych placówek śpiewały piosenki, Święty rozdawał cukierki i zakladki do książek. Było i stoisko wojska. Na każdej imprezie czestują grochówka, a dziś mieli kapuste z grzybami. Zapach roznosil się po całym targu, a miałam ochotę wyc. Żeby nie Krysia chyba bym z kilka misek wciągnęła, ponoć pyszna była. Ech, Miki tylko spróbował, ale nie bardzo mu pasowała, zjadł 2 kromki suchego chleba i popijał barszczykiem. Za rok mam nadzieje, ze znów będzie to sobie odbije, a nawet zapasmzabiore do domu, zamrożenie i będę miała na Wigilię, a co
;-)
;-)
;-)