Miki śpi, ja chwile odsapne przy bb i biorę się za robotę. Czekają na mnie łazienka, kuchnia i bagaże.
Wyszalał się w tym bajkolandzie, wybiegał, do domu blisko a szedł resztką sił. W domu kolacja, kąpiel, gdzie się trochę ożywił i spanko. Jeszcze w ostatniej chwili mi się przypominało, że mija 2 tygodnie i trzeba środek na odrobaczenie podać.
Gosiak, no wlasnie nie chce za dużo wziąć, ale 1 nie do końca wiem ile tam bedziemy; 2 w szpitalu będziemy 3 dni i nie wiem, czy tam nie będzie potrzeba mieć ciuszków (teoretycznie można korzystać ze szpitalnych, ale jak jest wysyp dzieci to proszą, żeby mieć swoje, bo im brakuje); 3 nie chce u mamy ciągle przepierać i pasować wykorzystanych zmian. Do tego jeszcze tetry, kocyk, rożek itd... A nie wspominał juz nawet, ze do końca nie wiadomo jaka duża będzie, wiec wszystko przynajmniej po trochu w rozmiarze 56 i 62. Miki urodził się 57 cm i te mniejsze rzeczy momentalnie były za małe.
Ładny przyrost u Nelci.
Teri, ekstra, ze kurtka jest na Ciebie idealna. Siostra musi obejść się smakiem.
Ladnie Daria podpala, tak samo jak Miki. A mięśni jak podajesz? W kawałeczkach? Miki przez te zęby zdecydowanie woli jak jest zmielone, tylko właśnie rybę uznaje w normalnej postaci.
Mikoto, pakowania jeszcze trochę zostało, ale dziś to juz tyle ile mnie znajdzie chęć, reszta jutro. Paulunia (a nie jednak jej mąż) wpadła tylko na sekundę i zaraz jej nie było. Antoś z katarkiem, wiec nie chciała nam przynieść wirusków. W bajkolandzie fajnie, akurat trafilismy, że były tez organizowane urodziny mojego byłego podopiecznego z przedszkola (jak są urodziny, to czasem land jest zarezerwowany w całości, a czasem można mimo imprezy wejść). Pogadałam chwile z jego mamą, a jego tata miał jedno oko na Mikiego.
Oczywiście, Wisienka, masz moje i Krysiowe i Mikolajowe kciuki &&&&&&
Dobra, poleżałam, odsqpnelam, biorę się za robotki.