Palindromea
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 7 Listopad 2012
- Postów
- 4 644
Dzwoniłam do mamy a jakby ją to wogóle nie interesowało. Przykro mi się zrobiło Ona ma jedną wnuczkę(naszą Julcię) która jest dla niej całym światem i najchętniej to by ją wzięła do siebie i wychowała lepiej ode mnie bo przecież Julci nie można niczego zabraniać, nie można zwrócić jej uwagi. Julcia może robić wszystko bo jest malutka itp. Wiecie, że odradzała mi drugie dziecko bo Julci nie będziemy poświęcać już tyle czasu, że pewnie będzie musiała zajmować się maleństwem. No szlag mnie już trafia. A te maleństwo traktuje na zasadzie, że go jeszcze nie ma. No jak nie ma Jest choć takie maleńkie.
Ona zawsze wyróżniała mnie i siostrę i chyba liczy na to, że ja będę tak samo robić a tak nie będzie
Kiedy powiedzieliśmy moim rodzicom,to reakcja też mnie zaskoczyła. Moja mama to zaczęła się zastanawiać " które to już będzie? 10 wnuk..." (bo mam 4 starszego rodzeństwa i każde ma przynajmniej 1 dziecko), ojciec to po swojemu" no tak, matka. Jedno pójdzie do przedszkola, to kolejne dostaniesz do pilnowania" (a raczej tak się stać nie może, bo mieszkamy 150 km od nich i nie wyobrażam sobie oddać maluszka pod opiekę rodzicom, a samej mieszkać daleko i pracować). Przyjemne to nie było Teście za to byli tak zaskoczeni, że teściowa przez 2 dni nie odezwała się słowem (spodziewaliśmy się, że zacznie wrzeszczeć, że jesteśmy dzieciaki, nieodpowiedzialne, że nie mamy własnego mieszkania, a sprowadzamy dziecko na świat, że jak to sobie wyobrażamy - a tu cisza). Teścia też zatkało, ale silił się na jakieś miłe słowo. Dziwnie było. Ale następnym razem jak pojechaliśmy to już było w porządku. Nic tylko by mnie tuczyli, wyganiali z dala od okien (otwartych, zamkniętych - nie ma znaczenia) itd. Teść to widać, że się cieszy, choć próbuje się powstrzymywać, ale oczka mu się świecą (pierwsze wnusio).
Kingusia91, dla mnie to też pierwsza ciąża i też nieco panikuję, ale staram się trzymać nerwy na wodzy, myśleć pozytywnie. U mnie też dopiero przy 2 USG gin powiedziała mi, że teraz dopiero może powiedzieć mi oficjalnie, że jestem w ciąży. Bądź dobrej myśli, będzie wszystko dobrze...