Nocka mija spokojnie. Mam nadzieję, że juz tak do rana będzie.
Teri, jeszcze żaden ząbek nie dawał tak nam w kość. Chwilami wątpie, czy to na pewno zęby, ale na nic innego to nie wygląda. Modlę się, żeby szybko przeszło, bo nie wiem na ile jeszcze mi cierpliwości starczy.
U nas z jedzeniem podobnie. Staram się, gotuje - nie zje. Sloiczki jeszcze jadł, ale juz też nie. Wrócę chyba do gotowania, bo to i my zjemy, a sloiczki żal wyrzucać, otwarte, nieruszone.
Myśmy mieli Mikiemu kupić chodzik, ale chyba zanim się zdecydujemy przestanie być potrzebny
Matka Ewa, łącze się w bólu zębo-marudo-rodnym. Najgorsze są te ataki histerii, kiedy nic nie jest dobrze. Mogę się chyba tylko cieszyć, że to się dzieje za dnia. Noce są spokojne. Sąsiedzi nas raczej nie przeklną.
Mikoto, mam to samo. A przed porodem bałam się, że nie usłysze płaczu dziecka. Owszem zdarza się, ale tylko jak w domu jest Aro, on nie śpi i jestem mega wykończona. W innym przypadku słyszę nawet westchnienie - a Miki śpi w drugim pokoju. A że nie mogę potem zasnąć - no to chyba widać ;-)
Zamiast obiadku idzie albo kaszka (u nas idzie ich sporo, w szafce jest chyba z 6 różnych smaków) albo mm. I staram się cos przemycać, a to sok, a to (jak np. dziś) dam do picia sam wywar z zupy.
Jestem Ewa, ale masz śpioszka w domu. Miki tak spał pierwsze pół roku, co 1,5 godziny drzemka, ale juz odstępy się wydłużają do 3-4 godzin. Choć i teraz potrafi nieźle pospać, nawet 2,5 godz w ciągu, ale to juz kosztem innych drzemek.
Marys, o jak się sportowo rozwijasz, super :-) Gratulacje udowego wyniku. Myśmy z Mikim dawno ćwiczyli schodzenie z łóżka. Po prostu jak się zbliżał do brzegu to sterowaliśmy, żeby przewracał się na brzuch i pierwsze szły nogi (blokując górę ciała) i tłumacząc. Teraz wystarczy powiedzieć, że łóżko się kończy i Mikołaj się zatrzymuje. Oczywiście nie zawsze pamięta jak zsuwac się z łóżka, ale raczej upadki się nie zdarzają. He he, Karina chce na wolność :-)
Mikołaj ma turystyczne, ale czekać tylko, a znajdzie gdzie jest zamek i zacznie wylazic.
Tradycji stało się za dość - post jest
Mykam do książki.