reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czerwiec 2013

meldujemy się :tak:
dziad miał jechać wczoraj do stolicy i został w domu :baffled: ja dziś miałam urlop i siedziałam w domu z marudą i z mężem pracującym z domu.. po 16 padłam na godzinę wykończona. żałuję, że nie poszłam do pracy :zawstydzona/y: dziad mnie irytuje.. wczoraj liczyłam na wieczór przy serialach TVN.. a ogłądaliśmy mecz :wściekła/y: a dziś to niech się lepiej nie odzywa.. bo :angry:..
Tymcio dziś marudząco-nieśpiąco-płaczący, dodatkowo wrzeszczący przy inhalacjach, które trwają max 5 minut, bo dłużej nie jestem w stanie go utrzymać :zawstydzona/y: nawet na spacerkach (dziś zaliczyliśmy dwa) płakał, wychodził z wózka i wyrzucał grzechotkę na chodnik :baffled:

także Kingusia witam w gronie marud :*

Teri 2 godziny?? WOW!! u mnie ostatnio, to nie wyobrażalne. ładne butki, szkoda że nie męskie :-p a i cena extra!!

mikoto a co to za dieta? musisz jeść, żeby nam zupełnie nie zniknąć! moja sąsiadka (opiekunka:baffled:) rok temu ważyła ok 100kg, była na diecie 200kal-jadła pomidora i maślankę od lutego do sierpnia.. rzeczywiście schudła (z rozumu chyba też :-p) ale teraz ma straszne problemy zdrowotne, jest pod opieką dietetyka, który ją "prostuje"..

jestemEwa fajnie, że chcesz tyle z dzieckiem siedzieć.. ja dziczeję w domu, poza tym uważam, że żłobek dużo dziecku daje. od jakiegoś czasu jestem przeciwniczką opiekunek :-p

więcej nie pamiętam.. może poćwiczę zestaw mikoto? :confused:
wczoraj biegałam po 2 tyg przerwie. myślałam, że wyzionę ducha, a jak wróciłam do czekała na mnie pizza domowej roboty i czeskie piwko :tak:
 
Ostatnia edycja:
reklama
Witam
Ja tylko na chwilę, synek zasnął bez większych problemów, mnie też już się oczy zamykają.

Korba32
piękny kwiatek, a kot pewnie wróci niebawem do domu. U nas też rano mrozik a w ciągu dnia piękna pogoda, chyba przyszły tydzień ma być zimny.

gosiak_85 dobrze, że się lepiej czujesz i siły wróciły

teri114 myślałam, że tylko mój synek dziś bedąc na dworze schylał się aby zrywać trawkę i pakować do buźki, słodkie buciki kupiłaś

Palindromea
co Ty w nocy spać nie możesz? Ja bym spała i spała tylko ten nieszczęsny budzik za wcześnie zawsze budzi

mikoto wiecznie zabiegana jesteś kobieto, nawet nie masz kiedy zjeść, niedługo znikniesz chudzinko

madzia128
może ząbki męczą Tymka, a dziadem się nie denerwuj

Taka pogoda piekna dziś była, że synek z babcią byli długo na dworze, na kombinezon za ciepło ale nie mam bucików ocieplanych więc mam nadzieję, że synek się nie przeziębi i nie będzie zimno w nóżki.
 
9 miesięcy temu o tej porze miałam jeszcze nadzieję na lewatywkę i naturalny poród :))) a o 21:02 usłyszałam krzyk Franusia :)

hihihi Teri no Daria musiała sprawdzić jakość trawy na placu zabaw :D Dziewczyna z miasta skoro taka spokojna :)))
Gratuluję spadku wagi!!!!!
Super buciki! i jeszcze ta cena... muszę się wybrać do CCC. Ale chyba już po 20-21? nie wiem w domu mam 19 i 20 i ani jednych ani drugich nie potrafię Frankowi założyć :/

Gosiak cieszę się, że zupka smakowała :) ja Frankowi ostatnio zrobiłam ryż na mleku z jabłkiem... jabłko uwielbia, ryż w zupie też lubi, ale niestety tego dania nie chciał tknąć :/ pluł jak najdalej mógł :/ oby u Was było lepiej:)

Palin
współczuję nocki... wrrr jak ja nienawidzę nie spać :/ ale zawsze na siłę leżę w sypialni i niczym się nie rozpraszam z nadzieją, że szybko zasnę :p

Madzia jak u Ciebie? ja przegrałam, bo mecz na TVP1 właśnie się zaczyna :(((( fajnie, że pobiegałaś:) rozumiem, że teraz trzeba uzupełnić kalorie pizzą i piwkiem :)))) mmm pycha! współczuję dziada w domu :/

Madzia, Kingusia coś wiem o marudkach... mój też chory i marudny, chociaż dzisiaj z okazji jego święta, był wyjątkowo grzeczny :p

Ok zmykam na "meczyk " ;(
odezwę się jutro wieczorkiem pewnie!
 
ja dziś wieczór z tvn z laptoptem na kolanach :tak: dziad ma swój świat na swoim laptopie :-p
taka opcja mi odpowiada, byle by się nie dobierał wieczorem..

Smile o tej porze trawiłaś zestaw z MC :-p jeszcze raz buziaki dla Franusia :*

Justa Tymcio ma buciki, ale i tak se ściąga, nóżki wystawia z wózka (nad ochraniacz) i macha stópkami w samych rajtach :-D

aaaaa Matt przyszedł i zapytał o mecz - dziadowi się oczka zaświeciły.. wrr.. dobrze, że jutro idę do pracy :tak:
 
Witam

Smile, 100 lat , 100 lat dla ślicznego Franusia :-) Jak tam dziad - posłuszny ?

Madzia, U mnie też po "Na wspólnej" leci meczyk , ale ja i tak mam kompa na kolanach to niech sobie ogląda ;-) Nie doczytałam w końcu , co się wydarzyło z opiekunką :zawstydzona/y:, cofam się i cofam i nie mogę znaleźć Twojego posta . Dziad sobie nagrabił :confused:

Kingusia Współczuję marudnego dnia , u nas dzień do godziny 14 ok, a od 14 jak nie moja Zosia nawet popłakiwała ( a ona nie płacze praktycznie wcale) więc coś jej było , może zęby ?? Nie wiem ale taka była marudna , że po 2 godzinach przenoszonych na rękach dałam jej czopka i się uspokoiła, czyli coś musiało ją męczyć

gosiu, Cieszę się , że siły Ci wróciły :tak:

teri , Buciki prześliczne , ja też muszę Zosi kupić , ma teraz po Julce bardzo fajne czarne adidasy , ale niestety czubki obdrapane . Zosia chodzi spać tak ok 19.30 , ale np. dzisiaj ostatnią drzemkę miała do 14

Palin: Ty bidulko spać w nocy nie możesz , a ja bym wszystko oddała za dłuższy sen . Próbowałaś może łykać "Melatoninę " bardzo dobre tableteczki , nie tylko pomagają na sen , ale i też spowalniają starzenie się , ogólnie mają bardzo dużo zalet. Moja mama bierze je od lat , jak jeszcze nie było w Polsce to tata przywoził . Miałam gdzieś taką książkę o tej melatoninie , prawdopodobnie po tych tabletkach unormowały mi się hormony , i po wycięciu prawie całej tarczycy nie biorę tabletek .


Mikotku , Ty nasz zabiegany , dbaj o siebie i jedz kochana , bo nie będziesz miała sił !!!!!!!


Jeśli chodzi o mojego kotka "Sebusia" nadal go nie ma
:-(, od niedzieli to już trochę długo , byłam dzisiaj z Zosią na spacerku, szukałam go , wołałam :sorry2: Nie ma :no:
Właśnie S mi powiedział , że kupi mi jutro cebulki kwiatków :-D będę mogła sadzić :tak: Mamy posadzone truskawki, ale już 3 rok , stwierdziłam dzisiaj , że chyba je wykopie , wywalę i posadzę nowe. Czyli jutro dzień z łopatą , jeśli moja Zosieńka pozwoli ;-)

Miłych nocek moje czerwcóweczki :tak:
 
Ostatnia edycja:
Korba w skrócie "zalety" opiekunki:
dawała mu 2 śniadania, bo jak je, to nie płacze..
Tymcio popołudniami był mega śpiący, a ona uważała, że on śpi normalnie. jak ją poprosiłam, żeby spał 2 x dziennie, cudownie wg niej tak spał, a popołudniu i tak padał ok 17
chciała iść z nim do przychodni, bo jej syn był chory
skarżyła się, że nie może posprzątać w domu, bo Tymcio jest absorbujący
mówiła, że wraca z DŁUGIEGO spaceru, jak wracałam z pracy o 15:20, a Matt wracając ze szkoły o 15, mówił, że wózek stał na klatce
:baffled:
ale to nic..
w tygodniu poprzedzającym mój powrót do pracy, Tymcio miał do niej iść w środę i w piątek na 2 godzinki, ale rozchorował jej się Miłosz i był w domu, ona chciała się nim zająć.. ale niby nie było, to nic poważnego-alegria
jak Tymcio zaczął do niej chodzić, to Miłosz przestał chodzić do przedszkola, bo niby miał ataki duszącego kaszlu spowodowane astmą, a ona trzymała go w domu z powodu astmy.. jak odbierałam Tymcia, to zawsze Miłosz wisiał kaszlący nad wózkiem..
jak jej w piątek, powiedziałam o żłobku, to powiedziała mi, że Miłosz ma zapalenie oskrzeli.. w sobotę zadzwoniła, że są w szpitalu z powodu bóli brzucha itp. dostał antybiotyk na zapalenie dożylnie. w poniedziałek mi pisała, że zapalenia nie ma, a wczoraj, że on miał bóle brzucha spowodowane powiększonymi migdałkami. leżą w szpitalu, w którym chyba nie ma oddziału dziecięcego. wczoraj pisała mi, że jak morfologia będzie ok, to dziś wyjdą, a jej mąż mi wczoraj powiedział o 14, że właśnie ich do jej mamy zawiózł, bo wyszli ze szpitala..

także kłamstwo za kłamstwem, poza tym skrajna nieodpowiedzialność, bo Tymcio przez prawie 9 miesięcy, nie miał nawet kataru.. teraz my z urlopem kombinujemy, a gdyby nie ona, od wtorku byłby w żłobku.. wrrr..
 
Czesc kochane,

nie było mnie bo net mi sie zapsuł ale na szczęście już dziada odzyskałam, czuję się jak by mnie tu miesiąc nie było a to tylko 2 dni....

Na szybko bo nadrabiam wszystkie zaległości- Ninie dzis przeszła biegunka:-) ale kaszle tak bardzo ze budzi ię w nocy i nie może złapać oddechu dziś miałam mocną pobudkę o 3,30 ale i tak boje się spać bo tak sapie, jutro lekarz obowiązkowo do zaliczenia- trochę się boje trzymajcie kciuki i tyle. Mąz miał teraz 3 dniówki, dom jak pobojowisko wygląda biorę mopa i lecę bo zaraz mi się tu dzieci pogubią.
Przepraszam że tylko o sobie, ale sak ogarnę chce się położyć bo niewiadomo co będzie a że ja przyzwyczajona przy moich dzieciach do spania to ciężko mi w nocy wstać;-)

Ale mam szczęscie- 2 najmłodszych dzieci a spie czasem 8 h:-):-) rzadko ale jednak- tylko czasem Ewkę tule i zasypiam zaraz jednak to raczej nie odczuwalne
 
Madzia To faktycznie współczuję opiekunki :szok: Zdrówka jeszcze raz dla Tymusia

Dziewczyny moje kochane WRÓCIŁ SEBUŚ :-D:-):tak:

To zabalował cholernik z jakąś kotką od niedzieli , zjadł już całą puszkę i wypił miskę mleka !!!

Jestem zła na niego , nagadałam się do niego :tak:, ale i tak barrrrdzo się cieszę że wrócił :tak:
 
reklama
Cześć Kochane!!!

Przepraszam najmocniej, że tak mnie mało... nie daję jednak rady. Biegam ostatnio dosłownie jak zaprogramowany robot. Dzień zapełniony co do minuty. Mało ostatnio spałam i organizm zaczął się buntować, więc od kilku dni chodzę grzecznie wcześniej spać, ale znów mam tyły w pracy. I takie błędne koło.
Z newsów u mnie to za ok. m-c zaczynam sporą inwestycję - kompleksową obsługę, w końcu za rozsądne pieniądze, ale znów kosztem czasu. Z jednej strony się cieszę, a z drugiej żałuję...

@ dalej nie mam. Nie wiem już o co chodzi. Ciąży nie ma na 100%, więc nie wiem co się stało. Muszę umówić się do gina.

A Lenka to dosłownie żywe srebro. Będąc z nią sama nie mam szans nawet, zeby neta włączyć, zajrzeć do Was itd. Wymaga 100% uwagi. Wczoraj opowiadałam MIKOTKOWI, że musiałam pooddzwaniać, Lena siedziała na dywanie i się bawiłam. Potem w ciągu dosłownie 2 minut zdążyła mi ściągnąć całe mokre pranie z szuszarki, wysypać ziemię z kwiatka i próbować ją jeść, a jak zabrałam wszystko to stwierdziła, że zerwie mi zasłonkę i spórbuje zjeść z niej szkiełka...
Wszystko zjada, każdy śmieć, wszystko. Ciągle tylko odkurzam i sprzątam, a i tak dzisiaj rano chyba z 15 minut wyciągałam jej z pyszczka kawałek papierka, bo Natka wczoraj do późna robiła pracę plastyczką i zostawiła 2 małe skrawki papieru na stoliku. Lena dopadła i jadła... Potem ucieka i nie da sobie do buzi zajrzeć, muszę się z nią siłować przy krzykach itd.

Mamy za sobą pierwsze kroczki :-). Od dawna już sama bez trzymania stoi długo, wstaje bez trzymania się czegokolwiek, przykuca, znów wstaje i tak w kółko. A 4 dni temu wstała na środku pokoju, kucnęła, znów wstała, zrobiła kroczek, dołączyła drugą nóżkę, kolejny kroczek, kucnęła, potem na dupkę i jak torpeda na czworakach przybiegła do mnie ;-). Kilka razy tak już zrobiła. A za rączki chodzi bardzo ładnie, stawia kroczki, z Darkiem to maszeruje za jedną rączkę, ze mną za dwie :).

MADZIA - ojej, ale Wam się trafiła opiekunka. Dosłownie jak z tego programu. Przykro mi bardzo!!! Jeszcze bardziej doceniam naszą. Dosłownie wygrałam los na loterii.

KORBUś - dobrze, że kotek Sebuś wrócił!!!!!

DZIKA - zdrówka dla Ninki!!

SMILE - 100 lat dla Franusia przystojniaka :)

lecę, pisze tegp posta od 6:30, teraz juz z marudzaca Leną na kolanach. Mamy etap tylko na ziemi, ręce, kolana, noszenie odpadają.
Czy Wasze dzieci też nie chcą się ubierać? U nas ostatnio ubranie czegokolwiek graniczy z cudem.

buziaki, miłego dnia!
 
Do góry