emka01
Szczęśliwa mama:)
- Dołączył(a)
- 18 Luty 2012
- Postów
- 3 388
Minnie Ty mnie nie strasz,ze to już miesiąc...Ktoś mnie tu pocieszał,ze po 2 tyg minęło...Ja juz nie mam sił((Melisa nie działa na moje nerwy,czegoś mocniejszego nie chce i nie moge łykać bo musze byc kumata przy małej,to taki perszing teraz...
Zgadnijcie dziewczyny co...pierwszy raz od ponad 8 miesiecy nałożyłam sobie maseczke na twarz!!!Szok,ze znalazłam na to chwile...Ręce opadają jaka nieogarnięta jestem od czasu narodzin małej(Aż wstyd Dobrze,ze chociaz nie musiałam walczyć z nadprogramowymi kilogramami po ciązy,chuda jak patyk jestem,gdybym jeszcze na tym punkcie miała doła to depresja murowana.
Cholerka nawet nie mogę sobie wyobrazić tego jak dziewczyny rodzące przed 2013 musiały oddawać do żłobka lub do opiekunki półroczne dzieci Większość z nas ma ten roczny luz,luksus. Niektóre z Was juz walczą z rozłąką(( Ja narzekam na tą moją marudę,rycze przez nią ale po 2 czy 3 h bez niej tak juz tęsknię.W nocy też mogłabym ją zostawić w łóżeczku,ale jakoś tak od czasu jej choroby spała ze mna i tak juz zostałoChoć lekko nie mam,łóżko wąskie,ta się rozpycha,ale uwielbiam jak się tuli i trzyma mnie za rękęPoza tym szybciej idzie ją wtedy ululać jak budzi się z płaczem.
Mam nadzieję,ze małe czerwcowe choróbki juz zdrowieją)))Spokojnych nocek.
Ps.ja też jestem na etapie szukania parasolki.Nie mam juz mocy brać wszędzie x-landera.
Zgadnijcie dziewczyny co...pierwszy raz od ponad 8 miesiecy nałożyłam sobie maseczke na twarz!!!Szok,ze znalazłam na to chwile...Ręce opadają jaka nieogarnięta jestem od czasu narodzin małej(Aż wstyd Dobrze,ze chociaz nie musiałam walczyć z nadprogramowymi kilogramami po ciązy,chuda jak patyk jestem,gdybym jeszcze na tym punkcie miała doła to depresja murowana.
Cholerka nawet nie mogę sobie wyobrazić tego jak dziewczyny rodzące przed 2013 musiały oddawać do żłobka lub do opiekunki półroczne dzieci Większość z nas ma ten roczny luz,luksus. Niektóre z Was juz walczą z rozłąką(( Ja narzekam na tą moją marudę,rycze przez nią ale po 2 czy 3 h bez niej tak juz tęsknię.W nocy też mogłabym ją zostawić w łóżeczku,ale jakoś tak od czasu jej choroby spała ze mna i tak juz zostałoChoć lekko nie mam,łóżko wąskie,ta się rozpycha,ale uwielbiam jak się tuli i trzyma mnie za rękęPoza tym szybciej idzie ją wtedy ululać jak budzi się z płaczem.
Mam nadzieję,ze małe czerwcowe choróbki juz zdrowieją)))Spokojnych nocek.
Ps.ja też jestem na etapie szukania parasolki.Nie mam juz mocy brać wszędzie x-landera.