Witam się nocnie
Ja tylko na chwileczkę, nocka może być, najważniejsze, że nie ma już u nas pobudek co 1-2 godz z krzykiem. Dzień szybko zleciał, musiałam napisać pismo odwoławcze od wypłaty odszkodowania z TP bo jechaliśmy do sklepu na zakupy gdzie przy okazji jest punkt, w którym mogłam złożyć. Jak wróciliśmy ze sklepu (nie wiem na co wydaliśmy 300 zł
) to szybko rozpakowaliśmy zakupy i wpadła do nas moja przyjaciółka i siedziała z nami do 22:40
w poniedziałek znowu wpadnie ;-) Młoda po 20 minutowej histerii (nie wiem co jej się stało
przy okazji walneła mnie łapką w oko
) dopiero teraz zasneła. Ja wpadłam Was podczytać i napisać cosik
Od razu Was przepraszam, że nie odpiszę każdej.
Teri na szczęście nic się nie stało znajomym! Zdjęcie bomba
Mikotku miałam wczoraj jeszcze dopisać ale zapomniałam, dziękuję za troskę o nogę ale nie sądzę, żeby wymagała ona lekarza ;-) chodzić mogę, czasem tylko za boli i tyle, pewnie naciągnęłam sobie mięsień ;-) a zupkę podejrzewam, że zrobię w najbliższym czasie, może po poniedziałku ;-)
Mikotku, Bona ile razy smarujecie tą maścią dziąsełka?
Kingusia mam nadzieję, że opuchlizna szybciutko zejdzie a naczyniak będzie się teraz tylko zmniejszał!
Gosiu nie słuchaj teściowej! Tymcio świetnie się rozwija!
Wszystkim dzieciaczkom życzę zdrówka, a katarki a kysz od Szkrabów!
Dobrych nocek życzę!