Hello!
Nie odzywałam się, bo mieliśmy gości przez weekend. Co prawda pojechali dziś w południe, ale wzięłam się za porządki, pranie, no i tak się zeszło... Generalnie super, tylko, że jestem niewyspana na maksa
Mikotku- bardzo mi przykro, naprawdę. Domyślam się, jak musisz się czuć, ale pomyśl, że to dla dobra Zosieńki. Robiłaś, co mogłaś, żeby móc karmić piersią, ale czasem nie wszystko zależy od nas... Przytulam Cię mocno!
Natis- tak, to prawda. We wtorek będzie dokładnie 3 miesiące odkąd ściągam pokarm laktatorem i w zamrażarce mam 5 torebek po 200 ml, a w lodówce kolejne 4. Ostatnio miałam nieco mniej pokarmu, ale od paru dni widzę, że wszystko wróciło do normy. Jest to męczące, czasem nawet bardzo, ale jeszcze drugie tyle (o ile się uda), więc wytrzymam.
Super, że u Lenki nie ma już kupek z krwią. Na pewno to Ci pomaga po tym, jak musiałaś przejść na mm. Dzielna jesteś niesamowicie, wszystkie Cię tu podziwiamy!!!
Anilek- Adaśko jest prześliczny!!!
Palin- wyobraziłam sobie Twój bieg do Mikołajka :-) Matki jednak gotowe są na wszystko dla swoich Maluszków
Sara- no to Feliks musiał się naprawdę mocno przestraszyć... Biedny kochany... Oby już było dobrze!
Uciekam ściągnąć pokarm i lecę SPAĆ!!!!!!!!!!!
Na problemy skórne Michasia pomógł zwykły hydrocortizon za 3,20 zł. Mamy też dwie maści robione za 16 zł. Całkiem tanie to leczenie się okazało :-)
A! I się pochwalę, że jutro jadę do studia nagrać chórki dla Kabaretu Skeczów Męczących! Kolega mnie polecił, dziś się dogadaliśmy :-) Ależ się cieszę!!!! Trzymajcie kciuki, żeby wszystko poszło dobrze!
Dobrych nocek Kochane!