reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Czerwiec 2013

Cześć Babeczki!

Nie odzywałam sie bo w środę byłam z pszczołami cały dzień w Augustowie z moją siostrą, jej mężem i dziećmi. Było super!!!!:-):-):-) Dzieciaki miały używanie-bylismy nad jeziorem, w wesołym miasteczku, w pizzerii i na pyyyysznych lodach. Helenka cały dzień w chuście przespała-jadła tylko 3 razy w ciągu całego pobytu w Augustowie:szok:. A na 30te urodziny dostałam od męża 30 białych róż (uwielbiam białe kwiaty!!!) i moje ulubione C-THRU Emerald:-)
Wczoraj był jeszcze u nas mój tato-pojechał dziś rano do domku.
Został mi więc jeszcze tylko teść ale nocuje na działce więc tyle dobrego;-)
Dziś muszę posprzątać bo w domku mały syfik się zrobił.
Ale najpierw przyszłam z Wami kawkę se wypić?
Kto się przyłącza???
 
reklama
Dzień dobry :happy:

Moje Złote Dziecko dało się dziś wyspać. Jak zasnął o 20 to przebudził się tylko zjeść o północy, 4 i 8 i jeszcze śpi. Znowu spacer będzie później (dobrze, że nie ma upałów).

Wczoraj jak wstał Mikołaj rozpoczęliśmy dzień bez komputera i netu (komórka była w ręku tylko jak zadzwonił ktoś do nas). Miał być dzień tylko dla rodziny (zwłaszcza, że w przyszły czwartek Aro wyjeżdża). Ciężko było (bez sprawdzania co w świecie, bez bb, fb; blaugrany itp. itd.), ale się dało. Co prawda były i ciche godziny, ale koniec końców stwierdziliśmy, że potrzeba nam częściej takich dni. Tylko pewnie dopiero w paździeniku, jak już Aro wróci.


Robaczku, u nas łzy już od jakiegoś czasu są. Moja mama zawsze mówiła, ze dziecko jak płacze łzami to coś go boli, coś mu dokucza. A Mikołaj to nawet jak się porządnie wścieknie to tak leje mu się z oczu. Mały terrorysta. Jak mnie kiedyś zapyta skąd się biorą dzieci to mu powiem, że Al - Kaida je przysyła :-)

Dmuchawcu - ja się dołączam z herbatą. Romantyczny mąż. Aro zawsze każe mi sobie coś wybrać (albo chociaż mu podpowiedzieć). Z pamiętaniem raczej nie będzie problemu (dwa dni później braliśmy ślub kościelny).
 
Ostatnia edycja:
Witam się z nad morza :-)

POdróż minęła nam super, Gabryś praktycznie całą drogę przespał i budził się tylko na karmienie (czasem karmiłam go w trakcie jazdy, bo nie było gdzie stanąć na drodze szybkiego ruchu, a on już domagał się jedzonka, wiem, że tak się nie powinno robić no ale siła wyższa) Klimat nadmorski mu sprzyja, bo cały dzień przesypia :) W nocy też śpi super, tylko jedna pobudka na karmienie i potem dopiero rano 6.00-7.00 także się wysypiam :) Bardzo duzo malutkiach dzieciaczków takich jak nasze jest nad morzem :szok: Na plazy to normalnie same wózki hehe

Co do łez to Gabryś już dawno płącze łzami :) Co do wit. D to ja podaję co drugi dzień podwójną dawkę.;-)

Emka ja katetera uzywam sporadycznie, wczoraj wieczorem użyłam to poszły takie pierdy, że hoho, a potem poszła mega wielka kupa przy okazji :-D Gabryś nie ma problemu z bączkami, bo cały dzień pierdzi ale kupa u nas to tak raz na 2-3 dni przy czym nie jest twarda ani zbita tylko normalna i nie sprawia mu problemu zrobienie jej. Możesz jej podawać syrop Lactulosum 2,5ml na noc najlepiej.


Dziewczynki miłego dzionka życzę :)
Bede się odzywać w miarę mozliwości, nad morzem teraz zachmurzone trochę jest ale tutaj pogoda się zmienia co chwilę, więc mam nadzieję, że się wypogodzi :)
 
Ostatnia edycja:
Cześć Kobietki!

Dmuchawcu - ja się przyłączam do ploteczek, zamiast kawki mam dzisiaj rumianek :). Kawkę mogę raz na 4 dni :) jutro wypadnie :-p

EMKA - nie uwierzysz, ale nasze dziewczynki są po prostu identyczne!!! W dzień to max 2-3 drzemki po 15-25 minut. Nocki już spoko - pierwsze spanie ok. 4 godzin a potem już jedzonko co 2 godz. Rano dosypia na brzuszku - jak się kręci to ja ją myk na brzuszek i jeszcze 1-3 godzin dośpi.

MIKOTKU - nie wiem czy Cię pocieszę, ale Lena nie spała mi całe nocki przez pierwsze 2 miesiące. Zasypiała, po czym się budziła o 2 w nocy i już po spaniu. Nie spała do rana, tylko trzeba ją było zabawiać, nosić. Potem do tego doszedł brzuszek, więc był koszmar. Byłam tak zmęczona, że myliłam tak samo jak Ty dzień z nocą, w ogóle nie potrafiłam się skoncentrować, zapominałam o wszystkim. Do tego ciągle byłam sama z dziewczynkami, Darek w pracy. Ale... od miesiąca Lena śpi w nocy po 10-12 godz (z przerwami na jedzenie, ale najada się dosłownie w 5-10 minut i śpi dalej, nieraz na śpiocha ją przewijam). Tak więc trzymam kciuki, żeby i u Was wyszło słoneczko...

DZIKA - piękna z Was rodzinka :tak:

ROBACZKU - tulę Cię mocno Kochana i trzymam kciuki, żeby cycuchy odpuściły i abyś znów mogła czerpać radość z karmienia... A łzy u nas są od kilku tygodni, Lena płacze też łzami, widok straszny :(.

GOSIAK - ja też jestem ciągle sama, ostatnio Darek ma sporo grań i nawet nocki mam samotne :(. A Lena w ogóle nie śpi w dzień, czasem wzięcie prysznica graniczy z cudem, nie mówiąc o jedzeniu, a przy mojej obecnej diecie mam sporo gotowania.

DMUCHAWCU - spóźnione życzenia urodzinowe!!! Zdrówka i szczęścia!!!!

FIOLETOWA - współczuję biegania po lekarzach - Natka dziś wróciła znad morza, więc lekarzy ciąg dalszy się szykuje. Jak nie z jedną to z drugą :-(

SKALBKA - pytałaś (chyba :) ) co jem teraz - no więc tylko gotowane warzywa i gotowane mięsa - codziennie musi być coś innego - jeden składnik nie może się powtórzyć przez 4 dni. Do tego mam 6 rodzajów kasz i gotowane owoce. Z przypraw tylko sól. O ile obiady są dla mnie zjadliwe to śniadania dla mnie są koszmarem.

Dzięki dziewczyny za miłe słowa - niestety nie czuję się ani dobrą matką ani silną osobą :(. Ciągle walczę ze sobą, żeby niczego nie podjeść, choć od ostatniej wizyty u lekarki już nawet nie mam na nic ochoty. Brak mi cierpliwości do Natki i sobie myślę jaka to jestem beznadziejna :(.


Muszę zmykać. Buziaki
 
natis to zrozumiałe, po koszmarnej ciązy wszystkie myślałyśmy, że u was będzie spokój i sielsko anielsko, a tu przeboje od nowa
nic dziwnego że masz dość, policz ile miesięcy żyjesz w stresie, jak nie jedno zmartwienie to drugie - każdy by miał dość
 
NATIS nie przesadzaj kochana-niejedna z nas dawno by sie poddała,a Ty walczysz dalej.Masz dwie córeczki,obie absorbujące,musisz dzielić czas,każdą się zająć,pobawić...Ja mam jedną małą terrorystkę i nie mam cierpliwości,odliczam godziny do powrotu męża i czesto już w drzwiach ją oddaje...Co ja mam o sobie powiedzieć??Taka super matka ze mnie,że 6h nie potrafie bez nerwów wytrzymać z dzieckiem i się nim fajnie zająć,nie mam siły na tylugodzinne zabawy itd Nie wiem,może to przez notoryczne niewyspanie...
 
Natis- ja Ciebie podziwiam!!! Jesteś Supermama!!! Mam wielka nadzieję, ze gdy juz się wyjasni z kupkami, to bedzie to juz KONIEC problemów. Bardzo Ci tego zycze!!!:tak:

Moja spokojna Helenka dziś od rana beczy- dobrze jej tylko przy cycu. Od rana dopiero teraz zasnęła. W efekcie- ja nadal w koszulinie nocnej, rozczochrana, dom w stanie strasznym:baffled: , a duże pszczoły lataja nago i bawia się w bezludna wyspę:sorry2:własnie rekin atakuje. Nie wiem za co najpierw się brac.
 
Ostatnia edycja:
Kingusia91 super że już w domku, czekamy na wieści

RobaczekII ale Ci Hubi ładnie śpi, mój zasypia też ok. 20.30 budzi się ok. 1.00 i potem pobudki co dwie godziny na mleczko a 6-7.00 już jest wyspany i skory do rozmów, współczuje cycusiowych problemów

gosiak_85 my też walczymy z oczkiem, mały ma chyba zatkany kanalik, bo ma całe oko załzawione i nie ma gdzie to uciekać... staram się masować ale nie wiem czy to dobrze robię, jak się nic nie zmieni to w przyszłym tygodniu wybiorę się do lekarza.

My na zmianę walczymy z oczkiem i z ciemieniuchą (najlepszym sposobem jak na razie okazał się krem Bambino)
 
reklama
Hej dziewczyny, dzisiaj niestety tylko o sobie, bo wpadłam tylko na chwilę. Mam pytanie czy widzicie u swoich dzieciaczków odruch moro? Bo u nas jest on dosyć częsty a zwłaszcza wieczorem jak rozbieram małą na przewijaku to jest coś strasznego...wczoraj to miała taką serie tych odruchów i nie wiem dlaczego bo raczej niczego nie mogła się wystraszyć.. i oczywiście już się naczytałam jakiś bzdur o padaczce i sie trochę podłamałam... proszę dajcie znać czy u was też te odruchy sa takie częste.
 
Do góry