Cześć Kobietki,
Melduję się, że żyjemy
. Urlopik bardzo udany, super było, Lena grzeczna.
Niestety na urlopie wzrosła ilość kupek z krwią, tak jak wcześniej 2 były brzydkie /10 tak teraz 2 ładne / 10. Wczoraj byliśmy znów u lekarza i mam dietę rotacyjną bezmleczną, bezglutenową i bezcukrową. Wczoraj cały dzień spędziłam na układaniu menu, robieniu listy zakupów i zamawianiu (w większości w sklepach internetowych, bo mało jest takich produktów w sklepach stacjonarnych).
Mam nadzieję, że wytrwam i przede wszystkim, że będzie poprawa. Jeśli po 2 tygodniach nie będzie lepiej to będziemy musieli spróbować Nutramigen LGG. Przeraża mnie on i boję się, że wcale lepiej nie będzie a mogę stracić przez ten czas pokarm.
Może u nas po prostu taka uroda i jelitka się wykształcą całkowicie i problem zniknie... Nie mamy innych objawów - skóra jest ok, brzuszek nie boli... tylko krew się pojawia...
Dzisiaj Lenka kończy 3 m-ce, a właściwie już je skończyła :-).
ROBACZKU - trzymam kciuki, żeby piersi odpuściły...
KINGUSIA - kciuki zaciskam od kilku już dni, śledziłam ciągle co u Was i jestem pewna, że wszystko się uda...
PALINDROMEA - u nas na piersi jest ok. 8-10 kupek / dzień. Właściwe to żółte przypominające konsystencją rzadką jajecznicę. Takich niestety mamy mało
. Taka ilość przy karmieniu piersią jest OK.
MIKOTKU - moja Lenka ma dni, gdzie czuwa w ciągu po 10 godz.
. Ona w ogóle w ciągu doby czuwa 10-12 godz. Mamy jedynie kilkuminutowe drzemki. Ale za to w nocy śpi 12 godz. z przerwami co 3-4 godz na karmienie - najada się w 2-3 minuty i śpi dalej. Są dni, że wstaje o 10, zazwyczaj ok 8.
Przepraszam, ale mam spore zaległości w czytaniu, nie wiem nawet czy nadrobię przy Małej. Teraz dodatkowo mam mnóstwo pracy z gotowaniem, ale muszę spróbować. Wszystko zrobię, żeby Mała była zdrowa i chcę ją karmić nadal piersią.