Witam się porannie!
Od 8 zbieram się do napisania posta, ale jak nie mam na rękach Zosi, to mam laktator, albo biegiem wyparzam butelki czy sprzęt.
Robaczku, fioletowa, Natis - udanych chrzcin! Też czekam na zdjęcia.
Robaczku Kochana jesteś, dziękuję! Maleńka szarpie piersią zwłaszcza wieczorem, jak jej dokucza brzuszek, wtedy właśnie daję jej butlę z moim mlekiem.
Kingusia nie denerwuj się! Wiem, że łatwo powiedzieć, ale u nas też brzuszkowe problemy, wieczorne marudzenie, prężenie i płacz - wtedy nic innego, jak noszenie, leżenie na brzuszku, masaże. Ale to wszystko minie.
gosiaczku już kiedyś pisałam, że karmienie piersią to sprawa kobiety a nie rodziny. Najważniejsze, żeby maluch przybierał na wadze. Szczęśliwa matka to szczęśliwe dziecko, także jeżeli mm da Ci komfort psychiczny to nie wstrzymuj się, tym bardziej, że z Twoich wpisów wnioskuje, że męczysz się.
kari nie ma co się zastanawiać w Twoim przypadku - Twoje zdrowie jest ważne!
MatkaEwa i u nas dwie pobudki dzisiaj były o 3 i 6, bo Mała zasnęła po 23. Potem poleżeliśmy do 7 i zaczelismy niedzielny poranek.
Smile
Czy Wasze dzieciaczki też coraz mniej śpią w ciągu dnia? Jeszcze niedawno Mały potrafił drzemać po każdym jedzeniu, a teraz leży patrzy no i domaga się uwagi... lubi jak się z nim rozmawia. Niestety chyba przez ten brak snu w dzień jest taki marudny na wieczór:/
Hmmm tak czytam i widzę, że faktycznie wiele z nas ma problem wieczornych cyrków:/ Miejmy nadzieję, że z czasem będzie lepiej.
Dokładnie jest tak jak piszesz- czuwanie wydłuża się każdego dnia - takie mam wrażenie. Maleńka rozgląda się i patrzy coraz trzeźwiejszym wzrokiem. Rozmawiamy sobie, leżymy na brzuszku, kangurujemy się, ćwiczymy główkę. Też mam nadzieję, że brzuszkowe problemy wkrótce dadzą o sobie zapomnieć.
Kobietki udanego dnia! A ja wracam do ściągania mleka...