KINGUSIA u nas jest to samo,między 20 a 22 codziennie większe marudzenie,popłakiwanie bez przyczyny...nie wyje jak przy typowej ostrej kolce,ale wesoło nie jest.Też wymysla z jedzeniem. Robimy wtedy tak: rozpinamy bodziaka,włączamy suszarkę-uspokaja ją sam szum-wtedy masujemy brzuszek i troszkę robimy na niego ciepły nawiew,ważne,żeby z daleka i nie oparzyć. Po chwili przestajemy ogrzewać brzuszek,słucha juz tylko szumu i relaksuje się. Później bach na brzuszek i tak idzie spać. Co do kropel to też wróciłam do sab simplex,do tego Raz dziennie dicoflor 5 kropelek, i do mleka 8 kropel Delicolu.Od wczoraj dopajam ją herbatką z kopru HIPP,bo samej wody nie chce,tyle co piła to było zbyt mało.Mam nadzieję,że więcej płynów poprawi jej prace jelitek. PALIN kurde no nie wiem...faktycznie mały dużo śpi,ale może taki jego urok
W takim razie masz przekochane grzeczne dziecko
))Moja ma tyle aktywności,ze za przeproszeniem palcem do d.. sobie nie sięgam,nic czasami nie mogę zrobić w domu
Co do temperatury-moja ma od 36,3 do 36,6. Nie wiem cholerka do jakiego pułapu może byc u maluszków,musiałabyś w interku gdzieś poczytać. GOSIAK napisze tak-w szpitalu,po wyjściu ze szpitala przez 3 tyg miałam mega wyrzuty sumienia,ze nie karmie piersią,że nie dałam rady rozkręcić laktacji,czułam się podle,bo każdy dopytywał,doradzał jak to zmienić itd...Sama biłam się ze swoimi myślami-bo z jednej strony czułam porażkę jako kobieta i matka,a z drugiej jakby ulge ,ze nie jestem uwiązana w domu,że mąż może małą nakarmić itd Nie cieszyło mnie to,że moge jeść co chce,do picia alkoholu tez nie wróciłam,a ochota na dobre wino jak za "starych" czasów jest,ale wiem,ze musze być trzeźwa i czujna i tyle...więc jakoś to karmienie mm wcale mi nie dogadza w życiu,nikt nie może mi zarzucić,ze z wygody tak karmie. Rodzina nie robiła mi wymówek,nikt się nie wtrącał,nikt nie straszył ,że dzieci karmione mm sa chorowite i słabsze,że gorzej się rozwijają. No sama pomyśl-na opakowaniu mojego mleka jest wypis zawartych w nim składników,witamin itd,więc w czym to mleko jest gorsze? Czy ja karmiąc piersią byłabym wstanie dostarczyc dziecku wszystkich potrzebnych składników?Tego nie wiem,bo nie mam nawyku wielce zdrowego odżywiania,nie jem o stałych godzinach. Bynajmniej już teraz się tym nie zadręczam.Nie uważam też,że to więcej roboty jest przy tym.Na noc mam 3 lub 4 wyparzone butelki,w specjalnym pojemniku z podziałkami uszykowane porcje proszku,do tego gorącą wodę w termosie i drugą zimną w dzbanku. Zrobienie butli idzie mi błyskawicznie-kwestia wprawy po kilku razach. Mam też podgrzewacz,ale wkurza mnie czatowanie przy nim czy już czy jeszcze nie,czesto przegrzewam,albo zbyt szybko wyjmuje-strata czasu. Pamiętaj,że zadowolona mama to zadowolone dziecko
Jeśli przerasta Cię karmienie piersią to przestań. Nie warto wpędzać się z tego powodu w jakąś depresję.