reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czerwiec 2013

Cześć Kochane!

Dzisiejsza nocka była bardzo dobra dla Małej i dla nas. Budzenie się na karmienie i kupkę. Wstałyśmy po 7. Ja od rana miałam trochę jazdy, także Zosia została z babcią.


Xez to, co napisałaś czytałam kilka razy - normalnie wierzyć się nie chce! Kochana, bądź silna! Masz dla kogo! Krzyś i Oleńka będą dla Ciebie wsparciem i siłą! Nie znikaj całkowicie - mamy wątek zamknięty - pisz, jeżeli tylko tego potrzebujesz, jeżeli chcesz!

Betty ja podawałam Delicol do każdego karmienia, z tym że pilnowałam, żeby było min. 3 godziny przerwy w podaniu kropelek. Tak powiedziała mi lekarka. Ale mówiła tez, że jak Mała będzie się męczyć to podać mam Espumisan. Podaliśmy wczoraj, bo bardzo się spinała. Kupka poszła od razu, a Maleńka zrobiła się spokojniejsza. Też się zastanawiałam - tak jak emka, czy można tak używać dwóch specyfików, nawet lekarza pytałam. Dzięki za info odnośnie potówek. Wyszły na policzkach i kilka na rączce. Wczoraj kąpaliśmy ją w mące ziemniaczanej. Wypróbujemy te babcine sposoby, także może pomogą gosiaczku.

Teri Kochana, musisz koniecznie nawilżać twarz i uzbroić się w cierpliwość. Bardzo dobry krem nawilżający jest z Olay, taki w różowowo-fioletowo-białym pudełeczku. Ale na pewno masz coś w domu.


Gosiak ja też uskuteczniam tę metodę, co dziewczyny - jak Maleńka śpi, to ja odkurzacz/mop między nogi, ściera w garść i ogień - nigdy nie sprzątałam na czas:-D Ale jak to mówia, praktyka czyni mistrza:tak:

Bona udanego spotkania!

Pranie zrobione, jeszcze trochę i muszę zebrać, bo wyschnie na wiór, potem czeka mnie prasowanie, ale to później. Obiad podgotowany. Dom ogarnięty, sprzątnięte, odkurzone, podłogi umyte. Straszny skwar na dworze.
 
reklama
My dziś pospaliśmy do 11:00, a że noc była przyjemna dla wszystkich - pobudka tylko na cyca i odbicie - to Tymek jest wyspany za wszystkie czasy i czuwa, o dziwo rozgląda się i popłakuje tylko, jak brzuszek zaboli. A ja miałam dziś w planach walkę z podłogami, spacer itp.. a tymczasem zjadłam przed chwilą śniadanie. No, ale co masz zrobić dzisiaj - zrób jutro. Będziesz mieć jeden dzień wolnego :-)

Xez wierzyć się nie chce - tyle nieszczęść i tylko Ty jedna. Współczuję. A ten *** - szkoda słów. Życie wszystko odda, więc kiedyś on zostanie sam. A Ty masz swoje dwa szczęścia, które pozwolą przetrwać Ci ten ciężki okres <przytul>
 
Dziekuje dziewczyny...
Ja jestem jakaś głupia, bo nawet sie nie potrafie złoscic... Nie czuje złosci, nie wiem co czuję. To juz tydzien jak mieszkamy sami.
Mąż odwiedza dzieci, sprawia mi ból jego obecność. Wychodze w tym czasie do ogrodu albo do miasta, bo cieżko jest patrzec na kogoś kogo myslałam ze znam a tym czasem okazał sie obcym człowiekiem.
Najgorsze jest to, ze nadal go kocham. Kilka dni temu powiedziałam mu to, ze może cofnac decyzję, ze mu wybaczę, bo dzieci sa dla mnie najwązniejsze.
Wiem... jestem naiwna i egoistyczna, bo mówiac to myslałam chyba tylko o sobie. Źle mi bez niego poprostu :(

Nie wiem co poczać. Jak to bedzie wygladało.
Jeszcze nie padło słowo rozwód, ale pewnie nie unikniemy tego etapu ;(

21 mamy chrzciny Oleńki. Zastanawiam się co będzie, jak bedzie? Ja to bedzie wygladało?! Czy zrobimy dobra mine do złej gdy a potem kazdy wsiadze do swojego auta i pojedzie do siebie?


mikoto nie chce sie wam sie wcinać w watek zamknięty. Mało sie udzielam, jesteście zżyte ze sobą a ja taka przybłeda która sporadycznie sie odzywa zeby sie wyżalić :(


Moze sie pochwale Olenką.
Rośnie, jest radosna i kochana. Daje mi duzo siły, wiecej nić Krzys który ciagle pyta czemu tata z nami nie śpi... co ja mam mu mówic? Jak powiedziec czterolatkowi, ze tata wybrał inne życie?
Wiem, ze sie meczy, bo ma z ojcem naprawde dobry kontakt, może jestem wyrodna, ale nie raz przeszło mi przez myśl to, zeby zamieszkał z tatą, ale od mysli i czynów jest przepaść. Moje serce by tego nie wytrzymało. A z drugiej strony pęka mi jak patrze na to jak dziecko tęskni :(
Wiem. Mineło mało czasu. Napewno z czasem bedzie lepiej (bo nie zakładam ze sie opamieta i wróci)
Siedze i płacze. Nie potrafie powstrzymać łez.

Miałam sie chwalić Olenką a siedze i pisze znowu o tym co mnie spotkało :(
 
Xez jesli to ze piszesz tu sprawia Ci choc minimalna ulge, to pisz smialo. Mysle, ze zadna z nas nie odbierze tego zle, a tymbardziej nie bedzie miala za zle. Ja co prawda dostepu do watku zamknietego nie mam,ale z pewnoscia dziewczyny przyjma Cie cieplo i z otwartymi ramionami. Czasem lepsza taka forma "terapi" niz trzymanie wszystkiego w sobie. Tule Was mocno

Kobietki, ale mi cos w plecy wlazlo! wstalam z Malym od karmienia a tu ani sie zgiac, ledwo co chodze. Oby spal jak najdluzej, bo ledwo co go do wozkawsadzilam.
 
Ostatnia edycja:
Xez domyślam się co czujesz... ja pewnie zareagowałabym tak samo! Potrzebujesz czasu żeby wszystko sobie poukładać. Trzymam kciuki, będzie dobrze...

My po wizycie u lekarza. Franek waży już 4kg!!! w 2 tyg przybrał pół kg, a ja się bałam, że za mało je, skoro tak dużo śpi! :p Ogólnie wszystko dobrze, 25.07 mamy szczepienia i muszę się do tego czasu zastanowić co chce. Ciągle się waham między 5w1 a NFZ. No i pneumokoki... :/ reszty pod uwagę nie biorę.

Prócz tego mamy skierowanie na standardowe USG bioderek i sama mam kontrolę nadwozia 25.07. Trochę się o siebie martwię, bo od porodu minęły już 4 tyg, a ze mnie dzisiaj leci jakbym okres miała:( a już przecież nie powinno...

No nic zmykam na ogródek póki pogoda jest!
 
Xez nie mogę uwierzyć w to co przeczytałam. Tyle nieszczęścia to za dużo na jedną osobę. Życzę Ci dużo siły i pamiętaj że zawsze możesz na nas liczyć.
Wszystko się jakoś ułoży...

Jakie to szczęście jest ulotne :-(
 
Gosiak może sobie coś naciągnęłaś?

Smile z Franka już kawał chłopa!:-) U mnie z krwawieniem tak jest, że od tygodnia nie mam, a wczoraj znów trochę poleciało, sama nie wiem czy tak powinno być:sorry2:

My już po obiedzie. Córeńka śpi, mąż zakupy zrobił, zjadł, pojechał załatwiać kolejne sprawy. Ja w międzyczasie sprzątnęłam. Czeka mnie jeszcze prasowanie, ale to raczej wieczorem. Teraz i ja sobie siądę.

Dmuchawcu
gdzie jesteś?
 
Mikotko - oby!! musialam poprostu zle usiasc karmiac Tymka i cos wlazlo...az, ze ssak z niego to siedzial najpierw na jednej 40 min , potem na drugiej tyle i teraz mam.

A juz w planach bylo sprzatanie lazienki:dry: No nic, smyk wstanie pewnie niedlugo znowu na jedzenie i moze wyczolgam sie na spacer z nim, choc nie wiem czy dam rade wozek zniesc tych pare schodow...
 
reklama
gosiak mi dysk wyskoczył. Wczoraj miałam wstawiany :sorry2: oby u Ciebie to nie było to bo mnie boli pieroństwo nawet po wstawieniu... ale u mnie to juz nie pierwszy raz.
 
Do góry