reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czerwiec 2013

hej

u nas nocka kiepska - ok 3.30 młody się obudził, ja go wzięlam, a on przesikany po pachy, więc o 4 było przebieranie i przewijanie
no i w sumie godzinę miałam z głowy, a rano Artur wpadł więc sobie nie pospałam


dziewczyny ratujcie, bo zaraz zbzikuje!
chcialbym kupic malemu pieluchy wielorazowe, ale tyle tego jest, ze zupelnie sie pogubilam
prosze powiedzcie jakie kupic i gdzie i na coi zwrocic uwage
pliz

jak masz kasę to kupuj all-in-one, tam nic nie trzeba wkładać, wyjmować itd.
zmienia się jak pampersy

możesz też spróbować tam znaleźć zestawy startowe

jak masz mniej kasy to kup kilka otulaczy i wkładów
najlepiej poczytać o tym tu
Czego będę potrzebować?

gosiak przy kolkach nie musi być zatwardzenie
kolka to pianka która powstaje na powierzchni jedzenia, w wyniku połykania powietrza przez dziecko
i jeśli chodzi o leki - nie można się do nich przyzwyczaić, one nie są wchłaniane z przewodu pokarmowego, one mechanicznie powodują pękanie tej pianki, gaz potem wychodzi w naturalny sposób
mówię o lekach typu sab

u nas pępek zaczyna się troszke babrać, wisi na ostatnim włosku, jak do poniedziałku nie przejdzie [odpadnie] to ide do przychodni
i chyba zaczyna się nam ciemieniucha :-(
mierzę młodemu temperaturę i jest w normie
 
reklama
Tak Madzia u nas ba pomorzu cudnie i slonecznie!!

Dziewczyny na brak pokarmu najlepsze je przystawianie do piersi. Nawet pustych. Ja raz tez mialam susze i mlody przez jakies 5 godz wisial raz na jednym rsz na drugim cycu. Zjadal po kropelce ale efekt jest taki ze mam dalej mleczko i to wiecej. Dmuchawiec jeszcze radzi zeby po kazdym karmieniu laktatorem stymulowac przez 10 min kazda piers. No i pije wciaz conajmniej litr herbatki laktacyjnej i ok 5 litrow wody. A i karmi tez jest dobre.

Dmuchawcu fajnie ze piszesz bo zle tu bez Ciebie !

Justa witaj w domku i gratuluje !!

Ja wlasnie csekam do gin. Niestety jeszcze dwie os przede mna a Hubis nie spal i nie wiem czy tacie nie marudzi:-(

Mlody wczoraj wieczorem tez sie meczyl z zasnieciem. zasnal o 20 a ja razem z nim i do 1 spal potem cyc o 4 i o 7:30 wiec sie pieknie wyspalam !!

A u na dzis 4 tygodnie :-) Jak ten czas leci wydaje mi sie jakby to bylo wczoraj...
 
Ostatnia edycja:
Cześć :)

Dawno mnie tu nie było :) miałam już ze 3 podejścia i jakoś dalej nie mogę się wciągnąć w wasze rozmowy ;p

Bona87 mój mały też ma skaze :( przekleństwo... ja na razie karmie piersią ale w kryzysie mlecznym dla bezpieczeństwa kupiłam Bebilon pepti też niby dla dzieciaczków ze skazą - jeszcze go nie dałam więc nie iwem czy Mały chętnie by jadł... A kupiłaś sama czy w konsultacji z lekarzem? bo mi babka w jednej z aptek nie chciała sprzedać tylko kazała najpierw lekarza się zapytać...

Tak piszecie o chustach i chyba też kupię :D nie wiem jak mi wyjdzie wiązanie - przeraża mnie okropnie ;) ale spróbuje może akurat nam się uda :)

Moj młody też wczoraj nie mógł zasnąć - a chcieliśmy wrócić ze spaniem na góre do sypialni bo po powrocie ze szpitala przenieśliśmy się na dół bo pod ręką łazienka, kuchnia i nie trzeba było po schodach chodzić - i dopiero jak rozłożyliśmy łóżko na dole i go tam położylam zasnął w sekunde... Mały spał do pierwszej pobudki w łóżeczku a pożniej zabierałam go do nas.. teraz już nawet zdarzają się całe noce przespane w łóżeczku :)
 
Madzia – u nas pogoda na Mazurach jest fajna. Słonko świeci, ale nie ma upału; jest całkiem przyjemnie…

Zaczynam się trochę martwić o Mikołaja. Ładnie je, aż „pod korek”, obija ładnie (jak długo je to nawet robimy mu ze 2-3 przerwy na odbicie). Często uleje mu się kącikiem ust. Czasem wypluje cyca i tylko buzię przytuli i śpi – niby normalne. Dziś w nocy strasznie się zakrztuszał (raz się zerwaliśmy, bo już wyglądało jakby się dusił) – przeszło jakby nic się nie działo. Żeby ciągle nie wisiał przy cycu to dziś troszkę położyłam go na sobie i chwilę poleżał (za długo nie, bo jeszcze nam ten kikutek się trzyma), potem cyc na uśpienie, a ten po wszystkim tak mi chlusnął pokarmem, pełną gębą się lało. Tak się wystraszyłam, że cyca już nie dostał – ciągnie dydolka. Temperatury nie ma, ale nie wiem, czy się do lekarza z nim nie przejść. Śpi dość spokojnie. Jak się obudzi to się spina, ale wystarczy, ze dostanie coś w buzię (cyc/dydol) i już idzie „głośna” kupka. Pampersów też sporo idzie, co i rusz pełny. Więc sama nie wiem, czy jestem przewrażliwiona, czy coś jest na rzeczy.
 
Widze, ze nie tylko ja mam cyckowy problem
Fioletowa- dobrze, ze ktos mi to tlumaczy, bo dla mnie to czarna magia jak na razie ;-)
Robaczku - dziekuje za wskazowki , bede tak robic. Ale gdzie Ty miescisz te 5 litrow wody:szok: ale faktycznie, ze wczoraj bardzo malo wypilam, bo poprostu nie mialam kiedy . Musze dzis nadrobic i sie pilnowac. Zaopatrze sie tez w herbatke z kopru i bede pic.

martam&m - mam nadzieje, ze i my doczekamy nocek przespanych samodzielnie w lozeczku, no ale widze , ze Twoj synus duzo starszy

Tymek usnal, ale jedynie za sprawa smoka...zobaczymy na jak dlugo. Zdecydowalismy, ze wszyscy pojedziemy po babcie na lotnisko. Fakt, ze to ponad 2 godzinki w jedna strone, ale jak mamy za pare tygodni pokonac dluga trase, to zobaczymy jak sie Maly spisze dzis. Obym nie zalowala, a mama bedzie miala niespodzianke.

Milego dnia, pewnie przez ten tydzien bede rzadko zagladac, ale sporobje choc podczytac w wolnej chwili.
 
Mamuśki -co tu tak pusto?? :sorry::sorry::sorry::sorry:

U nas dziś juz dzień spokojniejszy. Mąż w garażu, ja nawet obiad upichciłam, posprzątałam i wstawiłam dwa prania:-D Z pszczołami się pobawiłam.
Helenka grzeczna-ładnie ssie. Nawał juz mi się unormował:tak::tak: Trwał dwa dni tylko, więc jest super.

Poród opiszę w dogodnym terminie;-)

Jeszcze raz dziękuję za Wasze kciukasy!!!!!!!.

Palin- spokojnie- jeden taki incydent nie świadczy o niczym niepokojącym:tak:

Ide jeść:-) Zgadnijcie co?:sorry::sorry: Fryty-rzecz jasna. Po szpitalnym jedzeniu muuuuuuuuuszę zjeść coś "normalnego":-D:-D
 
Witam się sobotnio!

Maleńka śpi, także mam chwilkę. Podczytuję Was na bieżąco - gorzej z pisaniem. Z organizacją dnia nie jest najgorzej - ale teraz co chwila odbieram telefony z gratulacjami i zapowiedzią odwiedzin. Pierwsze już za nami, ale teraz zapowiada się natłok. Mam nadzieję, że jakoś to ogarniemy.

Dzisiejsza nocka trochę marudna - było i noszenie i lulanie, ale nie narzekam. W dzień za to śpi ładnie i nie mam problemu, żeby cokolwiek zrobić.

Ja też staram się dużo pić - minimum to 2 litry dziennie.

Dziewczyny kiedy pierwszy raz wyszłyście z dzieciaczkami na dwór i na jak długi czas?
 
Palin ja bym się wstrzymała. Poobserwuj Mikołaja, jeśli dalej coś będzie Cię niepokoiło to dopiero wtedy wybierz się do lekarza.
Dmuchawcu jak miło widzieć Twój post :-) pewnie świetnie sobie radzisz z trzema córkami tak jak wcześniej z dwoma ;-)
Mikoto my byłyśmy tydzień w szpitalu a na spacer wyszłyśmy drugiego dnia pobytu w domu czyli Laura miała 9 dni. Pierwsze 2razy byliśmy po 10-15 minut a potem już normalnie godzinka czy dwie :-) teraz jak jedziemy na wieś to Laura cały czas jest na dworze jak jest ciepło.

Ja czuję się fatalnie. Chyba moje karmienie piersią dobiega końca - trudno. Codziennie boli mnie głowa, chyba wróciły mi migrenowe bóle...
Dzisiaj całą noc nie spałam. Mała budzi się 2 razy ale ja nie umiem sobie poradzić z tym wszystkim.
Mąż znowu nawalił. Ojciec mnie wkurza bo musimy termin chrztu ustawiać pod jego zjazdy do Polski. Na dodatek nie mamy załatwionego lokalu na chrzciny. I jeszcze ten cholerny roczek za tydzień :dry: nie wiem jak się wykręcić i nie jechać?
Na dodatek jakieś problemy żołądkowe mam. Mam nadzieję że to nie jelitówka.
 
reklama
Dmuchawcu jest tak jak piszesz, wszystko zależy od pogody - a u nas odkąd jesteśmy w domu pada, albo wieje. Mam nadzieję, że jutro będzie pogoda na wyjście.

Kingusia i dobrze, że Laura spędza tyle czasu na dworze. U nas w ostatnim czasie jest ogrom komarów - normalnie nie da się wysiedzieć.

Maleńka pojadła, pieluszka zmieniona, uśmiech na twarzy - czekamy na tatusia.
 
Do góry