reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czerwiec 2013

bona wystraszyłaś mnie chorobą maleństwa...To "prawie "zapalenie płuc może się rozwijać bezobjawowo? Pisałaś ,ze lekarz u juniorka stwierdził przeziębienie i płyn w oskrzelach...Mały nie kichał jakoś więcej?Nie pokasływał? A co z tym pępuszkiem?Co lekarz zaradził? U mojej małej kikut jeszcze trzyma,ale chyba już na ostatniej nitce...też się boje co zobacze jak odpadnie,bo mała ma przepukline pępkową i ten pępek mega wystaje,więc nawet nie widze jak goi się rana pod kikutem:(

Dziewczyny ja chyba musze nagrać moje dziecie w nocy i pokazać komuś czy to jest normalne...W dzień tak nie robi,bynajmniej nie tak często,a w nocy pełne szaleństwo,jakaś nadpobudliwość ruchowa czy co...Zanim uśnie to jakby się męczyła z czymś,kopie nogami,macha rączkami,kręci się,stęka,marudzi...Najpierw sądziłam,ze to ból jelitek,ale jeszcze nie kolkowy,bo nie płacze,więc dostaje kropelki Dicoflor 5 na dzień,co 3 karmienie daje jej sab simplex,ale w połowie mniejszej dawce niż zalecają (15 kropli jest przy kolce,a ja nie chce jej organizmu do nich przyzwyczajać jeśli typowych kolek nie ma,bo co będzie jak przyjdą a ona będzie już odporna na tą dawkę...). Czytałam,ze dużo noworodków ma taki niespokojny sen,ze z czasem to mija,ze to jakieś emocje,ponoć one podczas takich szaleństw ruchowych i tak śpią,robią to bezwolnie...Sama nie wiem co myśleć. Oczywiście kangurowanie załatwia sprawe,ale przecież nie mogę jej tak trzymać całą noc;) Próbowałam ją ciaśniej w coś zawijać,ale nienawidzi tego,nawet głupi lekki kocyk musi z siebie zrzucić,skopnąć.

Paulunia może musisz go wodą dopajać? Moja nie lubi,ale staram się jej choć po 5,10ml wmuszać,tym bardziej,ze jest na mm i bez tego miałaby konkretne problemy z kupą.

Miłego dnia dziewczyny:)
 
reklama
Cześć wszystkim :happy:

Ze mną już lepiej. Przeszło mi. Chyba jeszcze trochę we mnie egoistki zostało i po prostu potrzebuję trochę uwagi, zainteresowania mną. Wczoraj wieczorem to już wogóle dołek mną zawładną, ale Aro zauważył i zareagował. Popłakałam sobie w jego koszulkę, nasłodził mi trochę, jak Młody już zasnął na noc to zrobił mi masaż (w czasie którego zasnęłam). I już jest dobrze.;-)

Z tą odpowiedzialnością za Mikołaja z pewnością macie rację. Z tym, że pewnie nie do 18 rż, a pewnie i dłużej (choćby już był dorosły, jakieś tam poczucie odpowiedzialności zostanie). Tylko tu nie chodziło o Mikołaja, a o mnie (że nie chcę być postrzegana tylko przez pryzmat dziecka, ale też jako indywidualna osoba; a że tak nie jest to włącza mi się marudzenie na wszystko). I pewnie jeszcze nie raz będę miała takie kryzysy.

Madzia - u nas tez Aro czasem marudzi, że jest niewyspany. Tylko że to nie on wstaje. Jego obudzi wołanie Mikołaja (bo raczej czujny sen), ale odwraca się plecami i zasypia dalej.

Ja czasem odciągam laktatorem pokarm, ale tylko troszkę (jak mi już "pękają" cycki, a Młody śpi). Mam Prolactis firmy Lovi i on jest i elektroniczny i mogę go na ręczny (ale wolę tą pierwszą opcję). Zawsze trochę trwa zanim coś poleci (a zanim się "podłączę" to ciekną strumyczki). Próbowałam kiedyś w kąpieli trochę powyciskać, ale włącza mi się totalna blokada - nic nie leci, choćby nie wiem co.

Paulunia - współczuję. Biedulek się męczy. Tylko nie rezygnuj z jedzenia - może jedz jeszcze delikatniej, często, małymi porcjami.

Gosiak - u nas to właśnie moje ręce obie Mikołaj upodobał. U Taty posiedzi, ale jak mnie wyczuje to marudzi. A wtedy Tata chętnie przekazuje Skarb na ręce mamy. A jak usłyszy mój głos to już buzia otwarta szuka cyca. Tata jest najlepszy do podnoszenia do odbicia (zanim "stanie" w pion już słychać jak u starego porządne "błeeeeeee". I mniej się wierci przy przewijaniu u Ara (ale częściej wypuszcza niespodzianki).


Wasze Szkraby też tak biednie i bezbronnie wyglądają w fotelikach samochodowych? We wtorek byliśmy u gin i Mikołaj siedział w tym foteliku jak taka biedulka. Normalnie tak mi go żal było. Nie narzekał, nie marudził (nie było mu niewygodnie), ale on taki maleńki się wydawał w tym foteliku. Aż mi go szkoda jak pomyślę, że znów trzeba by gdzieś pojechać...
 
Ostatnia edycja:
Palin mi tez jest szkoda małej jak widzę ją taką ubiedzoną w foteliku,zaraz mam wrażenie,ze jej niewygodnie,że plecki ją bolą,ta głowa troszke zgięta:( Najchętniej woziłabym ze sobą gondolę i tam ją układała;)
 
Dokładnie,niestety te szkraby lekko nie mają,a jeździć z nimi trzeba.Szkoda,ze nie wymyślono wygodniejszego bezpiecznego transportu. Musimy poczekać,az troszkę podrosną,wtedy w fotelikach wyglądają dość znośnie;)))
 
Ja chce slonce a nie ciagle deszcz i deszcz - w glebsza depresje mozna wpasc :(

A te foteliki to rzeczywiscie masakra chociaz Tymek byl ze mna wczoraj na zdjeciu szwow i zasnal w aucie, potem w foteliku spal jeszcze 3godz wiec chyba nie bylo mu zle :)
 
Emka- no właśnie bezobjawowo to przebiega... Tzn. Mały kicha, ale robi to przynajmniej dwa razy dziennie od dnia narodzin, więc nie wydawało mi się to dziwne... Na szczęście w porę osłuchała Michasia i teraz się leczymy. Pisałam ostatnio, że nocki ciężkie, że Mały niespokojny, a wczoraj z Mężem podstawiliśmy dwa grube słowniki pod jedną stronę łóżeczka i Junior miał trochę wyżej głowę. Chyba pomogło, bo ładnie przespał, budząc się co 3 godziny na jedzenie. Lekarka mówiła, że najważniejsze, żeby ta wydzielina z nosa nie spłynęła do płuc, bo wtedy to już pozamiatane...
 
Witam się z domku:-)
Poczytałam Was pobieżnie bo więcej dziś nie dam rady.

Pierwsze chwile z małą w domu cudowne i straszne zarazem:-D Pszczoły piszczą, krzyczą, ściskają itp:szok: O, zgrozo!
Pomału jednak damy radę, mam nadzieję:tak:

Natis i Robaczku- na takie mleczkowe kryzysy polecam pomęczenie pustych piersi laktatorem- po każdym karmieni kążdą pierś 10minut. Będzie mleczko jak nic:tak:

Kochane, odezwe sie więcej jutro, o i le dmam radę.
Dziękuję Wam za kciukii wszystko, wszystko:tak::tak::tak: :*
 
Bona beznadziejnie w takim razie,jak odróżnić choróbsko od zwykłego kichania,które maluszkom pomaga oczyszczać nosek...Moja mała tez sobie poki****e,wszyscy twierdzą,że dzieci tak mają i już,no w zasadzie każdy tak ma...Dużo zdrówka życzę maluszkowi.
 
reklama
dziewczyny ratujcie, bo zaraz zbzikuje!
chcialbym kupic malemu pieluchy wielorazowe, ale tyle tego jest, ze zupelnie sie pogubilam
prosze powiedzcie jakie kupic i gdzie i na coi zwrocic uwage
pliz
 
Do góry