reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Czerwiec 2013

Mikotku - masz rację, pracusiów u nas dużo - powinnyśmy skandować "nas nie dogoniat! :-D

A mój mnie wkurzył bo mieliśmy jechać do sklepu, zeszliśmy na dół idę do "jego" samochodu, a ten, że jedziemy drugim. Pytam - a dlaczego? (ja kluczyki zostawiłam na szafce w domu, wyszło, że i on też). A usłyszałam tylko "a idź Ty" odwrócił się i się wrócił do domu... I w efekcie w lodówce nadal mamy tylko światło... A panicz twierdzi, że jak sobie pośpi to się lodówka sama napełni :wściekła/y:

Laktator muszę kupić... i zastanawiam się czy suszarka do butelek mi się przyda, czy to zbędny balast? Butelek mam AZ 4 ale mam nadzieję ich za prędko nie używać. Jak je poustawiam na ściereczce do "Skapania" to chyba krzywdy im nie zrobię?

Powiem Wam, że chustowanie to nie lada wyczyn - próbowałam dziś "na sucho" z misiem... namotałam się, tu naciągnęłam, tam przeciągnęłam doszłam do finiszu instruktażu i co?? Misiek mi wypadł!! :szok: Muszę poćwiczyć... ale w jakiś chłodniejszy dzień, tak się przy tym napociłam, że o matko. Ale chustę mam rewelkę!! :-):-):-) (dzięki Dmuchawcowi naszemu :tak::tak::tak:).
 
reklama
Dmuchawcu nie trać nadziei! Ja w Ciebie wierzę! A jak nie zdążysz to poczeka. Co tam Ci jeszcze zostało do ogarnięcia?

Palin
jednym słowem syn wiec po co są pociski! A że swój swojego zawsze znajdzie, to nie dziwię się, że trafiło na ojca - w końcu wojskowy!

ariena
to teraz już rozumiem Twoją złość - i wcale Ci się nie dziwię, że tak Cię to naładowało. Ja kupiłam tylko jedną butelkę, żadnych sterylizatorów czy osuszaczy nie. Z chustą pewnie na początku trudno, ale jak zgłębisz temat i wiązania będzie super! ( To mówię ja - kobieta, która na temat chustowania nie wie kompletnie nic, ale jak czytałam co piszą dziewczyny, to naprawdę warto)
 
Ariena - ja laktatora nie zamierzałam kupować (no chyba, że okazałby się potrzebny), ale dostałam w ramach programu firmy Lovi. I dziś pierwszy raz użyłam. Cycki jak kamienie, a Mikołaj sobie śpi (miałam nadzieję, że przy poprzednim karmieniu trochę pociągnie, ale po kilku razach poszedł spać dalej). była okazja wypróbować sprzęt (tylko żeby troszkę ulżyć). Teraz wiem, jakie to zbawienne urządzenie...

Co do suszarki - nawet o tym nie myślałam. W sumie wielu rzeczy nie kupowałam, bo uznałam za zbędne (a jeśliby były potrzebne to wtedy się kupi). Nasze mamy sobie radziły, więc dlaczego ja bym nie miała? Wiem, wygoda wielka, ale i kasa.
Jeśli uważasz że Ci będzie potrzebna ta suszarka - kup, ale jeśli nie myślisz o butelkach - zawsze można dokupić później.

Twój facet - ech, facet...:-(

Dmuchawiec - ale masz zapał... Normalnie Mikoto w wersji pszczelej (z dwoma pszczółkami) :-)

Mikoto - coś mi się widzi, że syn idzie w ślady ojca już od małego... :happy2:
 
Mikotku- zostało mi pół kuchni i łazienka, firanki, prasowania cala góra i gotowanie:sorry2:

Ariena- nie strasz dziewczyn bo się zniechęcą, a to naprawde nei takie trudne:tak: Za to cudne!!! Ja juz sie doczekac się nei moge aż będę małą nosić w chuście.
A wyobrażacie sobie mnie z dzieckiem w chuście, drugim w wózku i trzecim za rączkę? Bo tak właśnie będę wyglądać:tak::-D:-D:-D
 
Palindromea
Dmuchawiec - ale masz zapał... Normalnie Mikoto w wersji pszczelej (z dwoma pszczółkami)
biggrin.gif

Padłam
hahaa1.gif
Co do tego co napisałaś odnośnie suszarki - zgadzam się w całej rozciągłości. Uważam, że są rzeczy, które w razie W można dokupić.

Dmuchawcu sporo tego, ale rozłóż sobie to. Ja dzisiaj też nie zrobiłam odrazu wszystkiego. Lecę odkurzyć, bo po praniu i prasowaniu wszędzie jakieś farfocle są.
 
Ja dziś wstawiłam pranie i coś mi się zatkało w pralce, bo nie odwirowała. Mąż przeczyścił filtr, ale jeszcze nie jest tak jak powinno być... :dry: Nie wiem co teraz. Gdzie to się jeszcze przytkać mogło... Bo ja kręcę bębnem, to czuję jak woda pod nim szumi. :confused: A bo mnie podkusiło wczoraj mopa przed myciem podłóg wyprać, a że jakiś kijowy był , to nafarfoclał. :growl:

poodkurzałam porządnie całą chatę, żeby te podłogi w końcu ogarnąć. I co? Nie mam płynu do podłóg!!!!! :wściekła/y: Kurde, się skończył, a teraz już nigdzie nie kupię, a do marketu nie chce mi się lecieć. Jutro umyję... :no:
Coś pod górkę z porządkami dziś mam... ;-)
Ale za to zrobiłam mus z truskawek, wpakowałam do plastikowych butelek i do zamrażarki. Będzie na później jak znalazł... :tak:
 
Laseczki wrocilismy ale info obiecujace:tak: rozwarcie na 3,5 czekamu na czestrze skurcze, ktore juz w drodze powrotnej sie zaczely(szlismy pieszo) za trzy godzinki mamy podjechac jak dam rade tyle wytrzymac na nast badanie i oby juz zatrzymali :-D
 
Dziewczyny, czy Wasze maluszki tez maja takie jakby spekane, troszke nabrzmiale usteczka po cycaniu? Nie wiem czy to może nie od kremiku którego uzywalam na sutki.. Juz nie pamietam czy Zu tak miała :S
 
reklama
Ach mikotku - te doły to już ta presja ... a po za tym za każdym razem jak idę na ktg i później do lekarki to widzę te malizny przecudowne a to małe nie chce wyleźć ... A wiecie co ?? spotkałam dziś fajnego lekarza tam w szpitalu :D murzyn ale po polsku super mówił, i taki przystojny (dobrze że Luka nie czyta), i jak szukałam mojej gin to inny by kazał czekać a on poszedł ją szukać i mi ją przyprowadził :) fajnyyy był :D:D
Dmuchawcu - och ... muszę czekać nie mam wyjścia :p ale dziękuję Wam kochane za słowa wsparcia - nawet nie wiecie ile to dla mnie znaczy. Luka wczoraj chyba chciał mnie pocieszyć i wyrwało mu się " co chyba nie spodziewałaś się że przenosisz co ?? " myślałam że go palnę ... zamiast powiedzieć - kochanie dasz radę, już niedługo to taki tekst wrrrr ale dziś wyczuł w moim głosie że jest jeszcze gorzej bo tej wizycie i kupił mi ciacho i truskawki i nałożył te moje ukochane lody miętowe, i zabrał Tosię na plac zabaw i nawet przytulił mocno, może zrozumiał, że mi jest już źle.
Ariena - wybacz ale padłam jak czytałam opis jak motałaś się w chustę :p chyba całe osiedle słyszało jak się roześmiałam :p wyobraziłam sobie Ciebie jak się motasz motasz pocisz i dalej motasz, po czym ten misiak wypada a z Twoich ust wydobywa się zaskoczone " ojejkuuu" hahaha poprawiłaś mi trochę humor powiem Ci :p
Anilek, Dmuchawiec, Mikoto - skąd wy laski tyle energii macie ?? ja się ruszę żeby naczynia umyć i już muszę usiąść bo tu strzyka, tam kłuje ehhh
Ha i jak poszłam po Tosię to usłyszałam komplement - że bardzo ładnie wyglądam, że taka szczupła - cwaniak jestem i czarne leginsy ubrałam a czarne przecież wyszczupla :cool2:
GOSIAK - kciuki na maksa zaciśnięte !! tyle wytrzymałaś to i tyle dasz radę, a jak następnym razem będziesz w szpitalu to się tam zabarykaduj !
co to ja jeszcze miałam ... a ... teściowa mnie wkurzyła ... wie, że jestem po terminie a ona idzie do pracy w weekend ... a mogła sobie inaczej ustalić ... no i mamy problem z Tosią ... tzn musimy kombinować z sąsiadką i ktoś z moich rodziców musi przyjeżdżać ok 40 km ... mama wiem że nie da rady przyjechać, a tata po zawale, i nie chciałam ich już obarczać ... i oczywiście w nocy to nie ona przyjedzie jakby co tylko my musimy Tosię zawozić :/ także jak się przedtem dołowałam, tak teraz znowu - Karol sorry ale możesz się urodzić dopiero w poniedziałek rano ... ehhh nie ma to jak "deklaracja wielkiej pomocy" ze strony teściowej nie ??
Kurde gośc z dołu zabrał się za koszenie trawy, ale chyba nie umie bo tak włącza tą kosiarkę i wyłącza i tak sie pier..li z tym za przeproszeniem "zium zium zium zium" jakby nie mógł włączyć normalnie i szybko skosić a bawi się już bez kitu ok 40 min a to maleńki ogródeczek !! sama trawa bez kwiatków czy krzaczków ... chyba zaraz zejdę i zrobię to za niego bo normalnie mam takie nerwy że beż kija nie podchodź ...
 
Ostatnia edycja:
Do góry