reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Czerwiec 2013

Poczytałam na necie o wywoływaniu porodu (o ja głupia!!!!) i mam cykora jak stąd do New York... Ehhhh...

anula: oj te hormony.... Walnij sobie w coś- w poduchę albo co, może napięcie zejdzie...
 
reklama
Rany dziewczyny ale Wy mi robicie smaka na truskawki i w ogóle :-p

Wykończy mnie ta dieta matki karmiącej :baffled: ja chcę ogórka, pomidora, rzodkiewkę! :-(

Palin Mikołaj zafundował tacie chrzest bojowy :-p
gosiak oby tym razem już się rozkręciło :tak: trzymam kciuki &&&&&&&&&
anula nie denerwuj się kochana... jeszcze tylko trochę i przytulisz Karolka.
anilek nie czytaj już więcej głupot ;-)
 
gosiak: w sumie ty nie masz lekko... Daliby ci tę oksytocynę i byłoby już pewnie po. Ja się właśnie takiego przeciągania przez to moje wywoływanie boję. :baffled: Ale fajne zdanie przeczytałam gdzieś, że każdy skurcz przybliża Cię do spotkania z dzieckiem. Krok do przodu. Więc gosiaczku: truchciku Ci życzę, albo sprintu nawet teraz!!! :tak:

kingusia: a nie próbowałaś w/w warzyw? Pamiętaj tylko, że jak coś nowego próbujesz, to żeby tylko to tego dnia z nowości było i obserwować dzieciątko. Jak nic mu nie jest: no to heja! Możesz jeść. Jak coś dolega- zapamiętać i wstrzymać się na jakiś czas...
 
anilek może to rzeczywiście z tego mopa - ja bym puściła pustą z tabletką na odkamienienie na wysoką temperaturę, min. 40- kiedys tak czyściłam, a że spust wody widzę, to mnóstwo czarnych farfocli leciało

gosiak ja wciąż mocno trzymam kciuki!

anula ja taka wymęczona po każdej czynności byłam, jak nie było odpowiedniej pogody - normalnie nastawienie prania było dla mnie katorgą, a jak już siadłam to nie miałam sił wstać. Teraz wicie gniazda przekłada się na to, że potem nie będę miała ani czasu, ani głowy do wiekszych porządków, mycia okien, zmiany firanek - nie chce tego robić kosztem dziecka, także nadrabiam teraz. A że mam super towarzystwo to i milej mi się te rzeczy robi. Wypobrażam sobie sytuację z kosiarką - mam takiego sąsiada, który kosi trwaę na podwórku cały tydzień - dzieli je na kawałki i każdego dnia buczy spalinówką
wallbash.gif
A ja chodzę i zamykam okna, bo wytrzymać nie idzie, i tak stoję w tym oknie i myślę - "bądź wyrozumiała - tylko spokój cię ratuje" a z drugiej strony
2guns.gif
i co tu zrobić
daz.gif
niewiem.gif
Teściowa powinna być bardziej wyrozumiała, tym bardziej, że obiecała pomoc.

Lecę po kolację
 
anilek nie próbowałam jeszcze nic takiego. Trochę się boję. Położna mówiła żeby zaczekać ze 3 tygodnie z próbowaniem.
Najbardziej to mi brakuje właśnie tych warzyw, truskawek i czekolady. No i coca coli bym się napiła :-p albo chociaż jakiegoś soku... :dry:
 
Kingusia ja też bym narazie nie jadła pomidorów, ogórków - z tego co mi wiadomo można napić się soku jabłkowego, można go nawet rozcieńczyć. Piękne zdjęcie masz w avatarze - chociaż mało widze, ale klimatyczne bardzo
wink333ix8.gif
 
Mikoto w szpitalu mówili że sok ma konserwanty to nie za bardzo, jedynie kompot jabłkowy :dry:
Ale może spróbuje ten sok... nie mogę już patrzeć na wodę:dry:

A co do zdjęcia to cała sesja była w podobnym klimacie. Mogę wrzucić większe jeśli chcesz je zobaczyć ;-)
 
A ja tam od początku jem i ogórki i pomidory. Nawet w szpitalu dawali je np, na kanapki. Małemu nic nie jest. Teraz przymierzam się do truskawek i czereśni;-) W końcu coś trzeba jeść:tak:
 
Kingusia- ja od poczatku wcinałam wszystko poza fasolą, grochem i kapustą:tak: Serio- nawet i fryty jadłam. Dziewczynkom nic nie było. Raz tylko pozwoliłam sobie na surówkę z kapusta pekińską i Marysię bolał brzuszek, ale wiedziąłm, że to przez kapustę i unikałam jej potem. Reszta- wszystko było ok, nawet duszona cebula. Więc ja myslę, że ostrożność ostroznością, ale bez przesady.

Anula- ja po każdej czynności tez musze siadac i odpoczywać, dlatego idzie mi tak powoli- jeszcze pszczoły do tego nei pomagają raczej:sorry2: Ale chce sprzątnąć mimo to. Odpoczne i znów się biorę.

Pscoły jus po kolacji. Zaraz będziemy się kąpać:tak:
 
reklama
Do góry