reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czerwiec 2013

Witam się dziewczynki!

Przepraszam, że nie daję zaku życia, ale ostatnio weny nie mam do pisania... :-( Cały czas Was podczytuję i kibicuję rodzącym.

Anula, Bona, Wisienka trzymam za Was mocno kciuki &&&
Natis wierzę, że nie możesz patrzeć na malutką jak płacze. Chyba każda matka cierpi, jak widzi swoje dziecko w takim stanie. Ja pamiętam, jak mały się urodził. Miał żółtaczkę i codzinnie pobierali mu krew. Też nie mogłam na to patrzeć... :-(
Fioletowa super, że Flipek grzecznie pije mleczko. Może w cale nie musisz mieć nawału. Ja też nie miałam, a Marc się najadał :tak::-)
Sara taki wyjazd dobrze Wam zrobi. Odpoczniecie od siebie, a mały pobędzie z tatusiem.. :-)

Ja też czekam na poród na jak szpilkach. Póki co, nic się nie dzieje...
Mam ochotę na arbuza!!! i lody!!!
 
reklama
hej ja tylko sie witam. Pada deszcz jak cholera, Adam kaszle a my musimy na zajecia sie zbierac. Maly kopie nieustannie po zebrach wiec cierpie w dalszym ciagu, na szczescie w momencie kiedy mam zajeta glowe udaje mi sie zapomniec wiec nie ma tragedii. Noc nie za ciekawa, Adas sie obudzil przy kaszlu i przyszedl do mojego lozka wiec oprocz bulu mialam jeszcze malo miejsca. Trzymam kciuki za wszystkie rodzace. Milego dnia!
 
Matkaewa uśmiechnij się Kochana!!! Co to za doły? Zaraz po dupce dostaniesz :-)

Paulus trzymam kciuki, zeby się coś ruszyło tak jak chcesz. Pamiętass jak odliczałyśmy kolejne tygodnie, żeby donosic nasze skarby?
 
natis kciuki za powrót do domku oj biedactwo malutkie a juz takie pokłute :-(
u nas tez pępuszek po odpadnięciu jeszcze troszke ropieje myje kilka razy dziennie woda z mydłem i przecieram wacikami nasączonymi spirytusem i już jest coraz lepiej
100 ml w kilka minut łał u mnie pół godziny 60 ml a Daria już nie złapie mi samego cyca tylko butelka i koniec próby kończą sie wielkim wrzaskiem nie ma szans żeby złapała pierś od początku miała z tym problem odciągam jeszcze kilka razy dziennie mam nadzieje utrzymać jeszcze jakis czas a jak nie to trudno

dziewczyny kciuki za dzisiejsze porody &&&&&&&&&&&&

u nas od tygodnia za oknem szaro buro i co dzien PADA A DZIŚ TO JUŻ CAŁĄ NOC I OD RANA DALEJ NIE PRZESTAJE CIEMNE CHMURY wiszą
a mój synek ma w Boże Ciało rocznicę komunii myślałam że będzie piękna pogoda to wezmiemy mała a tu kicha więc ja nie pójdę do kościoła :-(
3 czerwca idę z malutka na kontrolę ciekawe ile wazy jako że jest wcześniakiem będziemy miały częściej kontrole a szczepienie w 8 tygodniu i jeszcze kontrola bioderek nas czeka niech to słoneczko już wychodzi !!!!!!!!
 
NATIS bardzo się cieszę, że do domku idziecie!!!!!!!!

MatkaEwa nie jesteś sama z nastrojami. Ja staram się czytać książki. Pomaga chociaż na trochę.

teri masz rację Słonko wychodź!!!!!!!

paulus daj znać w miarę możliwości co się dzieje

Co do tego wyjazdu Olivierka...może bym była spokojniejsza gdybym wiedziała, że Ojciec zajmie się nim jak trzeba (np. mamy sezon alergiczny i Mały musi wziewy brać dwa razy dziennie - wątpię, żeby pamiętał o podaniu leków dziecku :dry: Młody jak się nie wyśpi jest mówiąc krótko nie do zniesienia - a na tych wakacjach będzie też obecna dama mojego ex i obawiam się, że będzie starał się pokazać jak on "panuje" nad dzieckiem które mało co zna :confused2: itd. eh......) temat rzeka... pewnie przesadzam ale Matki już tak mają prawda? Nie mogę Małemu zabronić bo widzę jak się cieszy ale ja bym się lepiej czuła jakby jednak w domu został :sorry2:
 
Sara rozumiem, że się martwisz.... Każda z nas by się martwiła. Ważne, że Olivier chce jechać. O lekach przypomnij małemu :tak::-)
Z drugiej strony nie możesz zabronić im kontaktu, a przez wyjazd może i oni się zżyją...
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Witajcie :-D
Anula
, Bona, Wisieńka trzymam kciuki mocno zaciśnięte :biggrin2:
Natis super, że udało Ci się troszkę wyspać w nocy :biggrin2: trzymamy kciuki, żeby Was puścili jak najszybciej do domku :biggrin2: bądź dzielna <tuli>
Dmuchawcu i ja poproszę kawusię, jeżeli jeszcze Ci została ;-) śliczny ten pajacyk jest :biggrin2:
Sara będzie dobrze, trzymaj się <tuli> :tak:

U mnie jest strasznie paskudna pogoda, leje, wieje, zimno jak nie wiem co :baffled: aż normalnie żałuję, że jak byłam na poczcie i w sklepie to nie założyłam kurtki zimowej :baffled:
Jeżeli chodzi o rozpoczęcie porodu to ja bym chciała tak, żeby mężu był akurat w domu albo już wracał, a to będzie ciężko bo pracuje na zmiany... tydzień na rano, tydzień na południe... mam nadzieję , że Mała się w celuje w robotę tatusia :-) a tak w ogóle to dzisiaj tak mi wierci w pęcherz, normalnie masakra :baffled:
 
Poprasowałam resztę ciuszków małego, ułożyłam w komódce, pościel założyłam w łóżeczku, ubranko do odbioru spakowałam... Pranie rozwiesiłam. I już mi sie nic nie chce... :no:

Kurde, tak się rozpakowujecie... Ja też chcę, ale wiem, że jeszcze za szybko... Jeszcze ze 2 tygodnie. Skurcze łydek, ból bioder, puchnące nogi, skaczące ostatnio cukry (a chwaliłam się, że nie skaczą...), ból krocza... Buuu.... :-( Mam doła... I nic mi się nie chce... :no: I nawet nic słodkiego na pocieszenie nie mogę... Piję jogurt naturalny. Ble. :crazy:
 
reklama
Sara rozumiem, że się martwisz.... Każda z nas by się martwiła. Ważne, że Olivier chce jechać. O lekach przypomnij małemu :tak::-)
Z drugiej strony nie możesz zabronić im kontaktu, a przez wyjazd może i oni się zżyją...

Nigdy nie miałam zamiaru zabronić im kontaktu :no: Poprostu to pierwszy taki wyjazd a ja za dobrze znam mojego byłego Męża.

Dzięki za wsparcie Dziewczyny
 
Do góry