Hej czerwcówki!
Ja dziś kwiatków nasadziłam, prania 3 pralki rozwiesiłam, obiad ugotowałam (szaszłyczki, ziemniaczki i sałata z ogórkiem, pomidorkiem i jogurtem naturalnym), ale chodzę tak rozkojarzona, że nie wiem. Przypaliłam trochę mięsko, a potem nałożyłam sosiku wszystkim i zostawiłam patelnię na gazie, więc się przyjarało. Aha! No i zapomniałam posolić szaszłyki. Gdzie ja mam mózg??? Do brzucha mi chyba zszedł i przez to taki duży mam. :-);-)
Maj nam się zaczyna niezbyt słonecznie, ale powiem wam, że ja nie chcę tych 30-stopniowych upałów. Póki co czuję się ok, nie puchnę- nawet obrączkę i pierścionki noszę, co w poprzednich ciążach było niemożliwe na tym etapie... Niech se jest tak ze 20 stopni, co wy na to? ;-)
Ja dziś kwiatków nasadziłam, prania 3 pralki rozwiesiłam, obiad ugotowałam (szaszłyczki, ziemniaczki i sałata z ogórkiem, pomidorkiem i jogurtem naturalnym), ale chodzę tak rozkojarzona, że nie wiem. Przypaliłam trochę mięsko, a potem nałożyłam sosiku wszystkim i zostawiłam patelnię na gazie, więc się przyjarało. Aha! No i zapomniałam posolić szaszłyki. Gdzie ja mam mózg??? Do brzucha mi chyba zszedł i przez to taki duży mam. :-);-)
Maj nam się zaczyna niezbyt słonecznie, ale powiem wam, że ja nie chcę tych 30-stopniowych upałów. Póki co czuję się ok, nie puchnę- nawet obrączkę i pierścionki noszę, co w poprzednich ciążach było niemożliwe na tym etapie... Niech se jest tak ze 20 stopni, co wy na to? ;-)